Potrzebne są rozwiązania systemowe, które umożliwią egzekwowanie należnych kobietom praw. W przeciwnym razie nadużywanie klauzuli sumienia, jakie ma obecnie miejsce, będzie się powtarzać i prowadzić do cierpienia kolejnych pacjentek.
Wanda Nowicka. Posłanka na Sejm VII kadencji i Wicemarszalkini Sejmu. wieloletnia działaczka na rzecz praw kobiet i praw człowieka
Pojawia się coraz więcej sygnałów, że kobiety nie mogą wyegzekwować należnych im praw do świadczeń opieki zdrowotnej w publicznych placówkach medycznych. Przez ostatnie dni gorącym tematem była sprawa prof. Chazana, który jako dyrektor szpitala św. Rodziny w Warszawie, powołując się na klauzulę sumienia, odmówił wykonania zabiegu przerwania ciąży w szpitalu przez siebie kierowanym i nie udzielił kobiecie informacji, gdzie może uzyskać pomoc.
Kolejne kontrole w szpitalu wykazały, że prawo zostało złamane, a jednak wciąż pojawiają się obrońcy prof. Chazana. Za wszelką cenę próbują ochronić go polscy biskupi, którzy przeciwników łamania prawa przez dyrektora Szpitala Św. Rodziny stawiają po stronie „kultury śmierci”, i próbują wpływać na władze publiczne. Niebezpiecznym zjawiskiem jest również wpisywanie do statutów szpitali zapisów uniemożliwiających wyegzekwowanie swoich praw przez kobiety, jak ma to miejsce w wołomińskiej placówce.
Dobrze, że Hanna Gronkiewicz-Waltz zdecydowała się na zwolnienie prof. Chazana z funkcji dyrektora szpitala, jednak to nie wystarczy, bo potrzebujemy rozwiązań systemowych, które będą zapobiegać podobnym sytuacjom w przyszłości. Nie wystarczy stwierdzić, że prawo zostało złamane, tylko należy się zastanowić, co można zrobić, by chronić kobiety, które są na gorszej pozycji od nadużywających klauzuli sumienia lekarzy. Stanowisko Komitetu Bioetyki przy Prezydium PAN jest w tej sprawie jednoznaczne - świadczenia zdrowotne, których lekarz nie wykonuje osobiście, nie podlegają pod klauzulę sumienia, a więc lekarz nie może odmówić udzielania informacji, wystawienia recepty na środki antykoncepcyjne a także na środki antykoncepcji postkoitalnej czy skierowań na badania specjalistyczne. Niestety często się tak dzieje.
Rozwiązaniem mogłoby być przywrócenie rozporządzenia wprowadzonego przez Ministra Zdrowia w 2005 r., które uzależniało zawarcie kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia od zagwarantowania przez daną placówkę wykonywania zabiegu aborcji. W przypadku, gdy żaden z lekarzy, powołując się na klauzulę sumienia, nie chciał wykonać danego świadczenia, szpital był zobowiązany do posiadania umowy z podwykonawcą zapewniającym jego wykonanie. Rozporządzenie wycofała w 2008 r. ówczesna Minister Zdrowia Ewa Kopacz, prawdopodobnie pod wpływem nacisków środowisk konserwatywnych. Negatywne konsekwencje tej decyzji są odczuwalne do dzisiaj.
Inną kwestią jest powoływanie do pełnienia funkcji administracyjnych (np. dyrektorów placówek medycznych, konsultantów medycznych) osób, które zamiast kierować się w swojej pracy najnowocześniejszymi osiągnięciami medycyny, wolą kierować się własnym sumieniem i narzucać je innym, jednocześnie blokując możliwość wyegzekwowania należnych praw pacjentom i pacjentkom. Jakie są tego konsekwencje, obserwowaliśmy przez ostatnie dni.
Żyjemy w państwie świeckim i neutralnym, z racji czego przekonania religijne, światopoglądowe i filozoficzne nie mogą mieć wpływu na realizację świadczeń zdrowotnych przez publiczną służbę zdrowia. Z tego powodu zdecydowałam się wysłać do Ministra Zdrowia, Bartosza Arłukowicza, interpelację poselską w sprawie naruszeń praw pacjenta, w szczególności praw reprodukcyjnych kobiet, w związku z odmowami wykonywania świadczeń zdrowotnych przez publiczne zakłady opieki zdrowotnej na podstawie tzw. klauzuli sumienia.
Przede wszystkim Minister Zdrowia powinien ustosunkować się, czy chce powyższe problemy kobiet rozwiązać w sposób systemowy i prewencyjny, czy jedynie doraźny. Zapytałam Pana Ministra m.in. jakie działania zamierza podjąć, aby kobiety w Polsce mogły skutecznie egzekwować swoje prawa do wszystkich świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych, jakie konsekwencje poniosą lekarze, którzy odmówią wykonania świadczeń zdrowotnych, powołując się na tzw. klauzulę sumienia, nie udzielą jednocześnie informacji o innych lekarzach lub podmiotach medycznych, a także czy planowane jest wprowadzenie jasnego systemu kontroli i procedur regulujących stosowanie tzw. klauzuli sumienia, aby zagwarantować pełną dostępność do świadczeń zdrowotnych.