Jedynie 1% ogółu zgłoszonych skarg do Państwowej Inspekcji Pracy dotyczy dyskryminacyjnych zachowań pracodawców, a skargi zawierające zarzut molestowania seksualnego są zgłaszane sporadycznie, np. w zeszłym roku było ich 15 na 42 tys.
Jednak Główna Inspektor Pracy Iwona Hickiewicz zapewniła mnie, że PIP dostrzega wagę problemu, jakim jest molestowanie seksualne w miejscu pracy, ale jej możliwości działania są bardzo ograniczone. Ofiara molestowania seksualnego, która zwróci się do inspekcji pracy może oczekiwać porady prawnej, pomocy w sporządzeniu pozwu do sądu pracy, a także przeprowadzenia kontroli w miejscu pracy.
PIP zareagowała na mój list w sprawie pilnego powołania międzyresortowego zespołu, który dbałby o należytą ochronę ofiar molestowania seksualnego w pracy. W tej kwestii PIP wyraża gotowość do zaangażowania w inicjatywę. Pozostaje poczekać na odpowiedzi pozostałych instytucji, do których pisałam w tej sprawie – Ministra Pracy i Polityki Społecznej oraz Pełnomocniczki Rządu do Spraw Równego Traktowania. Pracownicy i pracownice w końcu powinni otrzymać odpowiednią ochronę.