Podczas wtorkowego posiedzenia Sejmowej Komisji Zdrowia złożyłam swoje poprawki do rozpatrywanego projektu rządowej ustawy o leczeniu niepłodności. Poprawki dotyczyły rozszerzenia definicji biorczyń, o kobiety, które nie są mężatkami lub nie posiadają stałego partnera, z którym pozostają we wspólnym pożyciu. Poprawki zostały odrzucone, zatem projekt zakłada iż z procedury in vitro będą mogli skorzystać tylko małżonkowie oraz pary (kobieta i mężczyzna) pozostający we wspólnym pożyciu.
Wanda Nowicka. Posłanka na Sejm VII kadencji i Wicemarszalkini Sejmu. wieloletnia działaczka na rzecz praw kobiet i praw człowieka
Podczas wtorkowego posiedzenia Sejmowej Komisji Zdrowia złożyłam swoje poprawki do rozpatrywanego projektu rządowej ustawy o leczeniu niepłodności. Poprawki dotyczyły rozszerzenia definicji biorczyń, o kobiety, które nie są mężatkami lub nie posiadają stałego partnera, z którym pozostają we wspólnym pożyciu. Poprawki zostały odrzucone, zatem projekt zakłada iż z procedury in vitro będą mogli skorzystać tylko małżonkowie oraz pary (kobieta i mężczyzna) pozostający we wspólnym pożyciu. Podczas prac Komisji popierał je poseł Chmielowski z SLD.
W projekcie podczas burzliwych prac Komisji wprowadzono drobne poprawki merytoryczne i precyzujące pewne określenia użyte w ustawie, zgłoszone głównie przez posła PO Grzegorza Sztolcmana, które znacząco nie wpłynęły na jego treść.
Już na samym początku rozgorzała dyskusja wywołana przez posła PIS Czesława Hoca, który postulował by tytuł ustawy zmienić na "ustawa o ochronie genomu i embrionu ludzkiego" bowiem in vitro niepłodności nie leczy. Przeciwnikiem zmiany tytułu był m.in. reprezentujący stronę rządową wiceminister zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki. Ważnym głosem w dyskusji były wyjaśnienia prof. Waldemara Kuczyńskiego z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, który po kolei odpierał wszystkie zarzuty posła Hoca.
Ostatnią poprawką zgłoszoną przez posła Hoca, było dodanie jeszcze jednego artykułu w rozdziale zawierającym przepisy karne, wprowadzającego karę więzienia i pozbawienie prawa wykonywania zawodu przez osobę tworzącą zarodek poza organizmem kobiety. W praktyce poprawka niweczyła cel ustawy czyli wprowadzenie procedur medycznie wspomaganej prokreacji.
Projekt rządowej ustawy o leczeniu niepłodności, zwanej potocznie „ustawą o in vitro” będzie rozpatrywany dzisiaj w drugim czytaniu na posiedzeniu Sejmu.
Trzecie czytanie tego ważnego projektu ustawy, na którą czeka wiele osób w naszym kraju odbędzie się jutro. Jednak czy zostanie przegłosowana w dniu, kiedy premier Kopacz będzie z wizytą w Rzymie i Watykanie? Środowisko kościelne jest zagorzałym przeciwnikiem in vitro.
Wciąż jest szansa na to, że nawet teraz, w trudnym okresie politycznego tsunami dla rządu, ustawa zostanie przegłosowana.