Zwróciłam się do Prezydenta Szczecina Piotra Krzystka w niezmiernie bulwersującej sprawie dotyczącej wyrzucenia profesorki Ingi Iwasiów z jury konkursu Ogólnopolskiej Nagrody Literackiej dla Autorki "Gryfia". Konkurs ten już stał się bardzo pozytywną, europejską i nowoczesną wizytówką Szczecina. Usunięta Profesorka Inga Iwasiów była przewodniczącą jury, ale co ważniejsze inicjatorką i osobą, która nadała tej nagrodzie wysoki standard konkursu literackiego. Formalny organizator, a jeden z trzech partnerów tego ogólnopolskiego konkursu, Kurier Szczeciński" nie powołał jej na kolejną kadencję, o czym została powiadomiona listem poleconym. Zrezygnowano także ze współpracy z Beatą Kozak z feministycznego kwartalnika „Zadra”.
Mimo iż Nagroda Literacka dla Autorki Gryfia jest jeszcze bardzo młoda, odbyły się zaledwie dwie edycje, już jest bardzo znana i ceniona na kulturalnej mapie Polski, dzięki merytorycznej zawartości tej nagrody. Ta wspaniała inicjatywa promuje i docenia literacką twórczość kobiet, która w Polsce jest na bardzo wysokim poziomie i dobrze, żeby była dostrzegana i odpowiednio doceniana. Bez wątpienia na popularność konkursu i jego wysoki poziom miała wpływ postać profesorki Iwasiów, która swoim zaangażowaniem i ciężką pracą wpłynęła na jakość i wiarygodność nagrody.
Decyzja o jej usunięciu z jury jest niezrozumiała i można podejrzewać, że może być spowodowana m.in. nagonką na środowiska akademickie zajmujące się metodologią gender, która w świecie od dawna, a w Polsce od niedawna, jest uznaną gałęzią nauki. Profesorka Iwasiów od lat zajmuje się badaniem i popularyzowaniem literatury kobiecej i jest w tej dziedzinie uważana za niepodważalny autorytet. Sama również jest cenioną pisarką, czego wyrazem była nominacja jej książki „Bambino” do Nagrody Literackiej Nike. Miasto Szczecin powinno być dumne, że taka znakomita osoba nie tylko w nim mieszka, ale również popularyzuje je na arenie krajowej i międzynarodowej. Trudno sobie wyobrazić brak tej wybitnej postaci wśród osób decydujących o przyznaniu nagrody. Usunięcie Profesorki z jury podważa wiarygodność nagrody i dobre intencje formalnych organizatorów.
Moje wątpliwości budzi również sposób w jaki poinformowano Profesorkę o zakończeniu jej kadencji w składzie jury konkursu, jedynie wspomnę, że nie cały skład został odwołany. Wygląda na to, że decyzję podjął jednoosobowo naczelny „Kuriera Szczecińskiego” i umotywował ją tym, że to Kurier pozyskuje sponsorów na nagrodę główną, dlatego ma prawo decydować o składzie jury. To oburzające wyjaśnienie, wyraźnie pokazuje, że naczelny „Kuriera Szczecińskiego” uważa, że nie musi konsultować się z pozostałymi organizatorami, bo to on zapewnia pieniądze i jest to dla niego ważniejsze niż poziom i prestiż samego konkursu.
Szkoda by było zaprzepaścić tę cenną inicjatywę przez tak niezrozumiałą decyzję jak usunięcie z jury konkursu profesorki Ingi Iwasiów. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że ze względu na kontrowersje jakie wzbudziło usunięcie profesorki, nagroda ta nie będzie się cieszyć tak dużym uznaniem jak do tej pory, co będzie miało także bezpośrednie przełożenie na wizerunek miasta Szczecin. Konsekwencją są już m.in. liczne głosy krytyki wśród środowisk opiniotwórczych, artystycznych i działających na rzecz praw kobiet, gdzie uważa się, że wyrzucenie profesorki Ingi Iwasiów oraz Beaty Kozak z kwartalnika „Zadra” jest przejawem dyskryminacji ze względu na płeć. Nie zdziwię się również, jeśli ewentualne tegoroczne laureatki nagrody nie będą chciały jej przyjąć, a ta skandaliczna sprawa będzie się ciągnąć i doprowadzi do upadku nagrody.