W związku z działaniami Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego, działającej przy Ministerstwie Sprawiedliwości, wystąpiłam w grudniu zeszłego roku do Premiera Donalda Tuska. Przypomnę jedynie, że powyższa Komisja przygotowała założenia do nowelizacji Kodeksu Karnego, które zmierzają do zastąpienia w nim pojęć takich jak ciąża czy płód, pojęciem „dziecko poczęte”. Ma to daleko idące konsekwencje, bo czyni z kobiety decydującą się na legalną aborcję morderczynię, a także może doprowadzić do zakazu niszczenia zarodków in vitro i stosowania tzw. pigułki „dzień po”. Taka nowelizacja nierzadko stawiałaby lekarza przed wyborem, czy w przypadku konfliktu ma ratować kobietę czy płód. Nowelizacja próbuje zrównać legalne dziś przerwanie ciąży z zabójstwem dziecka, co uderza bezpośrednio w kobiety. Podzielam w pełni wątpliwości licznego grona prawników i prawniczek, m.in. prof. Ewa Łętowska, którzy krytycznie wypowiadają się o proponowanych przez Komisję Kodyfikacyjną rozwiązaniach prawnych i bojkotują organizowaną przez Komisję debatę, nie chcąc poprzez uczestnictwo w niej legitymizować prób wprowadzenia kontrowersyjnych propozycji nowelizacji prawa karnego.
Wanda Nowicka. Posłanka na Sejm VII kadencji i Wicemarszalkini Sejmu. wieloletnia działaczka na rzecz praw kobiet i praw człowieka
W liście zapytałam Premiera, czy powyższa nowelizacja Kodeksu Karnego została zlecona Komisji przez Ministerstwo Sprawiedliwości, czy powstała z inicjatywy samej Komisji. Odpowiedź otrzymałam od… Wiceministra Sprawiedliwości Michała Królikowskiego (!), co budzi moje poważne wątpliwości, ponieważ zastrzeżenia zawarte w moim piśmie do Donalda Tuska, dotyczyły tego aspektu kontrowersyjnych działań Komisji Kodyfikacyjnej, których niewątpliwie motorem był minister Królikowski. Jego odpowiedź nie rozwiała moich wątpliwości co do intencji rządu w tym zakresie. Nie jest też dla mnie jasne czyje stanowisko reprezentuje minister Królikowski – rządu czy Zespołu Ekspertów KEP ds. Bioetycznych, którego jest członkiem. Co dodatkowo rodzi podejrzenia co do ewentualnego konfliktu interesów w sprawach światopoglądowych.
Nadal nie wiem, czy Minister Sprawiedliwości wiedział o szykowanej przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Karnego nowelizacji, uderzającej bezpośrednio w kobiety w ciąży. Nie wiem również, jak długo Premier Donald Tusk będzie się godził na prowadzoną przez Ministerstwo Sprawiedliwości politykę skierowaną przeciw prawom kobiet.
Powyższa odpowiedź nie zmniejszyła również moich obaw, że Ministerstwo Sprawiedliwości będzie próbowało wpłynąć na zaostrzenie prawa aborcyjnego w Polsce. Minister Królikowski zapowiedział bowiem, że zarówno Komisja Kodyfikacyjna jak również samo Ministerstwo Sprawiedliwości będą nadal pracować nad budzącym wątpliwości projektem nowelizacji Kodeksu Karnego. Dotychczasowe prace legislacyjne nad nim nie napawają optymizmem, bo nadal nie wiadomo na ile Premier ma świadomość tego co dzieje się w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Panu Premierowi daję pod rozwagę, by szczególnie bacznie przyglądał się pracy Ministerstwa Sprawiedliwości, aby nie powtórzyła się ponownie sytuacja niepokornego ministra, w tym przypadku wiceministra, jaka miała miejsce za rządów ministra Gowina.
Co więcej nie mogę zrozumieć decyzji Pana Premiera, że z ogólnej puli prawników i prawniczek, powołał do Komisji Kodyfikacyjnej głównie tych o poglądach konserwatywnych, choć środowisko polskich prawników i prawniczek nie popiera proponowanych przez Komisję zmian w Kodeksie Karnym.