W dniu dzisiejszym, w jednej z bardziej poczytnych gazet w Polsce ukazał się kolejny artykuł na temat umów śmieciowych. W dalszym ciągu są one plagą obecnych czasów, a pracodawcy skrzętnie z nich korzystają, ponieważ wiedzą, że pracownicy przystaną na każdy rodzaj zatrudnienia byleby zarabiać. Co dziwne umowy śmieciowe dotknęły również nauczycieli tj. ludzi wykonujących zawód zaufania publicznego, których zatrudnienie zagwarantowane jest Kartą Nauczyciela.
Warszawskie Centrum Doradztwa Prawnego to stowarzyszenie, którego głównym celem jest szerzenie wiedzy prawnej przydatnej w codziennym życiu oraz przystępne doradztwo prawne. Więcej na WCDP.pl
Wielu może się zastanawiać, czy aby nauczyciel może być w ogóle zatrudniony na „śmieciówce”. Zasadniczo podobna sytuacja nie powinna mieć miejsca. Wiedząc jednak, iż tylko w tym roku około 8 000 pedagogów ma stracić pracę, część z nich zgodziłaby się zapewne wykonywać zawód nawet na podstawie zlecenia. Jednak nie w tym rzecz.
Dla dydaktyków umowami śmieciowymi jest nawiązywanie stosunku pracy na czas oznaczony. Nauczyciel wspinając się po szczeblach kariery koniec końców uzyskuje stopień, który gwarantuje mu stabilność zatrudnienia, a raczej powinien ją zapewniać. Już z nauczycielem kontraktowy powinna być zawarta umowa o pracę na czas nieokreślony. Natomiast z nauczycielem mianowanym lub dyplomowanym prawidłowy stosunek pracy powinien być nawiązany w oparciu o mianowanie.
Mimo to, dzięki małemu wyjątkowi od powyższej reguły, który zawiera Karta Nauczyciela, pracodawcy zgrabnie omijają niniejszy obowiązek. W razie wystąpienia potrzeb wynikających z organizacji nauczania można zatrudnić nauczyciela kontraktowego, mianowanego, a nawet dyplomowanego na podstawie umowy o pracę na czas określony.
Z uwagi na to, iż określenie „potrzeby wynikające z organizacji nauczania” jest zwrotem niedookreślonym, występuje tu dość duża dowolność interpretacyjna, co skwapliwie szkoły wykorzystują, zawierając z nauczycielami kolejne roczne umowy.
W sukurs dydaktykom przychodzą sądy, które jednoznacznie potwierdzają, iż ww. wyjątek nie może być interpretowana rozszerzająco, a „organizację nauczania” należy odnieść do zasad funkcjonowania szkoły tj. liczby klas, rodzaju przedmiotów, liczby godzin lekcyjnych, liczby etatów, czasu nauczania poszczególnych przedmiotów, czy zmianowości pracy szkoły, a nie do wykształcenia czy umiejętności nauczyciela. W takim wypadku trzeba stwierdzić, że w wypadku, gdy zatrudnienie pedagoga ma charakter nieprzerwany, naucza on przedmiotów podstawowy, praca
wykonywana jest w godzinach nadliczbowych, a liczba uczniów jest w miarę stała należy uznać, że nie ma wówczas podstaw do zawarcia angażu na czas określony.
W razie, gdy nauczyciel uzna, że jego pierwsza umowa nie spełnia przesłanki „potrzeb wynikających z organizacji nauczania” może zażądać zmiany podstawy zatrudnienia. W pierwszej kolejności zasadne jest zwrócenie się do pracodawcy o zmianę podstawy angażu. Dopiero po uzyskaniu decyzji odmownej należałoby wystąpić do sądu pracy celem ustalenia zatrudnienia na czas nieokreślony lub w oparciu o mianowanie.
Zasadniczo postępowania pracownicza należą do jednych z najdłuższych, dlatego nauczyciel musi uzbroić się w cierpliwość. Jednak w przypadku, gdy warunki określony powyżej zostały spełnione sąd prawdopodobnie wyda wyrok korzystny dla pedagoga.