Reklama.
To był rok 2000. Właśnie wróciłam z wycieczki autokarowej z Mamą. Nagle na mojej nastoletniej drodze pojawiła się perspektywa pracy w charakterze modelki. Miałam piętnaście lat i nie wiedziałam, że już za kilka miesięcy odbędę kolejna podróż autokarem tym razem w kierunku dorosłości.I ta podróż, nawet spowolniona jedynym dostępnym na moją kieszeń środkiem lokomocji, odbędzie się za szybko.
Zagubiona, oszołomiona dotarłam w końcu do Paryża. Szybko zrozumiałam, ze świat do którego wkroczyłam to nie jest zabawa. Nieudolnie usiłowałam spełnić oczekiwania bycia dorosłą, pomimo mojej dziecięcej jeszcze świadomości. Łączenie nauki w liceum z wyjazdami na kontrakty było dużym wyzwaniem. Jednak najgorsze okazało się odnalezienie i przetrwanie równocześnie w dwóch przeciwległych rzeczywistościach - tej dorosłej i tej nastoletniej.
logo
Przepracowałam w zawodzie 16 lat zbierając różne doświadczenia i wyciągając wszelakie wnioski. Od samego początku, jeszcze  po drugiej stronie, dziwiła mnie forma kreowania piękna w postaci tak młodych osób. Zastanawiałam się jaką cenę mogą zapłacić poszczególne jednostki za zachwyt czy wręcz wyzysk ich urody. Z racji na swoją historię czułam, iż moim obowiązkiem jest unaocznić sytuację niepełnoletnich osób w branży mody, opowiedzieć o tym zjawisku.
Właśnie dlatego na początku 2018 roku wsiadłam w pociąg i zaczęłam pracę nad długoterminowym projektem “Waiting Room“. Bohaterowie przedstawieni na fotografiach to niepełnoletni modele z całej Polski, którzy są już reprezentowani przez agencje. Widzimy ich w przestrzeni ich prywatnych pokoi jednak przygotowanych jak do profesjonalnej sesji zdjęciowej. Wprowadzenie elementu zewnętrznego w postaci mody pozwoliło mi połączyć te dwa światy, pomiędzy którymi wszyscy z nich są zawieszeni- ten rzeczywisty i teraźniejszy, ze światem marzeń i przyszłości. Dodatkowo potraktowanie mody przedmiotowo w celu opowiedzenia historii osób często przez nią pomijanych było zamierzonym gestem.
Pomimo, iż stylizacje od projektantów, makijaż i fryzury zmieniają wygląd na znacznie doroślejszy, to porozrzucane w kadrze osobiste przedmioty, misie, laurki, zabawki, zeszyty na biurku, niczym poszlaki ukazują wiek przedstawionych osób.Te nowe twarze, bo tak w branży fashion nazywa się świeży narybek, są w bardzo trudnej sytuacji. Znajdują się na etapie ogromnych przemian fizycznych i emocjonalnych, z którymi ciężko sobie poradzić nawet w normalnej sytuacji. Jeżeli ta krępująca ewolucja zachodzi pod krytycznym okiem branży mody może to wiązać się z poważnymi konsekwencjami.
logo

Dodatkowo budowanie poczucia własnej wartości czy samoświadomości na grząskim gruncie niepewnej kariery może okazać się niszczące dla nieukształtowanej jeszcze psychiki. W ostatnich latach pojawiło się wiele praw mających na celu poprawę sytuacji modelek i modeli. Jednym z nich jest podniesienie dolnej granicy wieku zatrudnianych w stolicach mody osób.Co za tym idzie, dwunastoletnie modelki zwerbowane przez rodzime agencje na prawdziwy start muszą poczekać pięć lat, w proporcji do ich wieku wieczność.
Jednak jak to w życiu bywa nie wszystko jest czarne albo białe. Dla niektórych spośród przedstawionych modeli start w świecie mody, nawet w tak młodym wieku, może być zbawienny, bo pomoże im wyrwać się z mniej przyjaznych czy tolerancyjnych środowisk.
W pierwszym cyklu Waiting Room sportretowałam stu nastolatków. Ponowna odsłona nastąpi za kilka lat kiedy znów odwiedzę bohaterów projektu. Obecnie, wraz z wydawnictwem Kehrer, pracuję nad książką “Waiting Room“, która ma się ukazać jesienią tego roku.
logo
Podejmując się projektu nie wiedziałam, że zarówno prezentowana obecnie w Instytucie Fotografii Fort wystawa “Waiting Room”, jak i my wszyscy, zostaniemy zamknięci w swoich wnętrzach. Rzeczywistość dodała projektowi kolejną warstwę znaczeniową. Być może zbieżność naszej sytuacji sprawi, że więcej osób zastanowi się nad położeniem młodych osób wkraczających, czasem przedwcześnie, do dorosłego świata mody.
logo