Czas poświęcany na sen i pora chodzenia spać mają wpływ na to, ile się zamartwiamy – tak twierdzą amerykańscy naukowcy z Binghamton University. Okazuje się, że osoby chodzące spać później i śpiące krócej są często przytłoczone negatywnymi myślami w porównaniu z osobami, które chodzą spać o stałych godzinach.
Reklama.
Jak natarczywe myśli wpływają na sen?
Każdy z nas miewa gorsze dni, kiedy dopada nas negatywne myślenie. Problem pojawia się jednak, gdy dochodzi do nękania negatywnymi myślami i odczucia, że nie mamy nad tym żadnej kontroli. Zastanawianie się nad przyszłością, obsesyjne roztrząsanie przeszłości czy doświadczanie natarczywych myśli to typowe objawy cierpiących na zespół lęku uogólnionego, nerwicę natręctw, zespół stresu pourazowego lub fobię społeczną. Osoby borykające się z tymi zaburzeniami mają też problemy ze snem.
Poprzednie badania powiązały zaburzenia snu z powtarzającymi się negatywnymi myślami, zwłaszcza w przypadkach, kiedy ktoś niedostatecznie się wysypia. Amerykańscy naukowcy postanowili powtórzyć badania, aby sprawdzić, czy istnieje powiązanie pomiędzy negatywnymi myślami a konkretną porą chodzenia spać.
Stu młodych ludzi z Binghamton University wypełniło ankiety i wykonało dwa komputerowe zadania. W czasie badania oceniano, ile czasu studenci spędzają na zamartwianie się, roztrząsanie przeszłości czy obsesyjne myślenie – są to 3 główne wskaźniki określające powtarzalność negatywnego myślenia. Studentów pytano również o ich nawyki: czy są z natury bardziej skoncentrowani w ciągu dnia czy w nocy, czy preferują stałe godziny wstawania i chodzenia spać itd.
Naukowcy odkryli, że osoby, które śpią przez krótki czas i chodzą spać o późnych porach, częściej doświadczają natrętnych myśli niż inni (poznaj sposoby na lepszy sen: https://portal.abczdrowie.pl/10-sposobow-na-lepszy-sen). Stwierdzenie było również prawdziwe w przypadku studentów, którzy opisywali się jako osoby bardziej skoncentrowane w nocy.
Upewnienie się, że śpimy o odpowiedniej porze dnia, może być niedrogim i łatwo rozpowszechnianym sposobem dla cierpiących z powodu natrętnych myśli. Odkrycie sugeruje, że zaburzenia snu mogą być powiązane z zachorowaniem na przypadłość, którą cechują powtarzalne negatywne myśli. Autorzy pracy uważają, że osoby w grupie ryzyka powinny skupić się na dostarczeniu organizmowi odpowiedniej dawki snu.
Jeżeli kolejne badania dowiodą istnienie związku pomiędzy snem a natarczywymi myślami, może to doprowadzić do nowych możliwości leczenia osób z chorobami uwewnętrznionymi. Badania na temat związku pomiędzy krótkim snem a psychopatologią już pokazały, że skupienie się na śnie w klinice prowadzi do ograniczenia objawów psychopatologii.
Obecne wyniki są częścią projektu badawczego sprawdzającego związek pomiędzy snem a zdrowiem psychicznym. W oparciu o rosnące dowody wiążące sen i psychopatologię, amerykańscy naukowcy mają nadzieję zrozumieć, jak informacje dotyczące snu mogą zostać użyte, aby pomóc jednostkom cierpiącym na zaburzenia lękowe.
Zespół lęku uogólnionego: objawy
Zespół lęku uogólnionego to przesadzony niepokój związany z codziennymi wydarzeniami bez oczywistej przyczyny do zmartwień (więcej informacji o ZLU znajdziesz na stronie: https://portal.abczdrowie.pl/zespol-leku-uogolnionego ). Cierpiący na ZLU zwykle oczekują potencjalnego nieszczęścia, które może dotknąć osobę chorą lub jego bliskich. W wyniku zaburzenia chorzy mają problemy z koncentracją, łatwo się irytują i męczą, ponieważ żyją w stanie ciągłego napięcia. Lęk dominuje w sposobie myślenia chorego i przeszkadza w codziennych czynnościach, wpływając na jakość pracy czy związków.
Objawy ZLU:
Zespół lęku uogólnionego wpływa na sposób myślenia, ale niepokój wywołuje także fizyczne symptomy. Mogą to być: nadmierny lęk, nierealistyczne postrzeganie problemów, drażliwość, napięcie mięśni, problemy z zasypianiem, pocenie się, mdłości, drżenie, problemy z koncentracją, uczucie pustki w głowie.
Przyczyny ZLU nie są całkowicie znane, ale kilka czynników, takich jak: genetyka, procesy chemiczne w mózgu czy stres środowiskowy, mogą przyczyniać się do jego rozwoju. Zaburzenie można leczyć za pomocą psychoterapii indywidualnej bądź grupowej.