Większość Polaków nie czyta etykiet i popełnia błąd. Nie dbając o zawartość swojego talerza, narażamy się na choroby dietozależne nazywane „plagą XXI wieku”. Odpowiednie żywienie to także smukła sylwetka i dobre samopoczucie. Dlatego niezwykle ważne jest, by jak najwięcej konsumentów zwracało uwagę na informacje zawarte na opakowaniach produktów spożywczych. Oto siedem zasad, dzięki którym nauczymy się czytać oraz interpretować dane umieszczone na etykietach żywności.
Cukrzyca, choroby układu krążenia, otyłość – większość z nas może uniknąć wielu z tych schorzeń. Aktywność fizyczna, zdrowy styl życia, ale przede wszystkim zdrowa i prawidłowo zbilansowana dieta są podstawą profilaktyki prozdrowotnej. Przekonują o tym m.in. naukowcy z Amerykańskiego Towarzystwa Kardiologicznego, twierdząc, że prawidłowe żywienie pomaga zapobiec pojawieniu się aż 80 proc. wszystkich chorób serca. Z kolei badacze z Rush University Medical Center w Chicago dowiedli, że odpowiednia dieta ma prewencyjne działanie w rozwoju choroby Alzheimera czy demencji starczej. Eksperci są zgodni – by zachować dobrą kondycję zdrowotną, konsumenci powinni wykazać się większą świadomością przy doborze składników swojej codziennej diety.
Zalecenia lekarzy wydają się być oczywiste. Tymczasem wiele osób w ogóle nie czyta etykiet produktów, na których producenci umieszczają niezbędne informacje o składnikach odżywczych, wartości energetycznej czy popularnych alergenach i substancjach dodatkowych występujących w produkcie. Jak wynika z ostatnich badań Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie, jedynie jedna trzecia Polaków sprawdza podstawowe dane na opakowaniach produktów, czyli termin przydatności do spożycia lub wartość energetyczną. Z kolei na zawartość soli w produktach spożywczych zwraca uwagę zaledwie co dziesiąty polski konsument.
Konsumenci nie czytają etykiet z wielu powodów. Część z nich zwyczajnie nie rozumie informacji zawartych na opakowaniach produktów spożywczych. Niektórzy uważają, że czcionka jest zbyt nieczytelna, a jeszcze inni tłumaczą to brakiem czasu, który powinni poświęcić na świadome zakupy przy sklepowej półce. Jak wskazuje Instytut Żywności i Żywienia, dla niektórych czarną magią pozostaje tabela RWS (Referencyjna Wartość Spożycia), która określa procentowe pokrycie dziennego zapotrzebowania na kluczowe składniki odżywcze zawarte w produkcie np. cukier, tłuszcze, błonnik czy sód. Z kolei aż 36 proc. Polaków nie umie odróżnić polecanych przez dietetyków tłuszczy nienasyconych od tych nasyconych, które spożywane w nadmiarze mogą być przyczyną nadwagi, podwyższonego poziomu cholesterolu a w konsekwencji również miażdżycy i cukrzycy.
Wiele producentów stara się jednak zmienić podejście konsumentów do tematu świadomego czytania etykiet produktów organizując kompanie ukierunkowane na promowanie wśród konsumentów umiejętności czytania etykiet. O zdrowie i dobre samopoczucie konsumentów dba też firma Nestlé, która chce być dla swoich konsumentów partnerem w zdrowiu, odżywianiu i dobrym samopoczuciu. W tym celu specjaliści firmy w ramach akcji „Sekrety Etykiety” opracowali 7 złotych zasad, które sprawią, że decyzje zakupowe staną się łatwiejsze.
Zasada pierwsza głosi: Nie daj się wpuścić w maliny. Poznaj swoje prawa konsumencie. Konsument powinien pamiętać, że oznakowanie produktów spożywczych musi być czytelne, klarowne i zrozumiałe. Ważne jest także, by składniki przedstawione graficznie na opakowaniu były też wymieniowe w liście składników. Tak stanowi unijne prawo. W przeciwnym razie konsument może przekazać swoje obiekcje producentowi, jak i dochodzić swoich praw poprzez Inspekcję Handlową lub organizacje konsumenckie.
Następnie należy zwrócić uwagę czy wybrany produkt nie jest przeterminowany. Zasada druga zatem brzmi: Najlepiej spożyć przed końcem…. zawsze sprawdź datę ważności. Gdy widzimy napis „najlepiej spożyć przed”, powinniśmy wiedzieć, że po upłynięciu tej daty pogorszeniu może ulec jakość produktu - może on zmienić barwę, rozwarstwić się, zmienić smak lub zapach, ale nie stanowi groźnego niebezpieczeństwa dla naszego zdrowia. Takie oznaczenie terminu przydatności może pojawić się np. na mleku UHT, mące czy waflach. Inaczej jest w przypadku produktów oznaczonych napisem „należy spożyć przed”. Upłynięcie terminu wówczas stwarza zagrożenie dla zdrowia konsumenta. Tego typu informacja pojawia się na produktach nietrwałych np. na jogurcie czy wędlinach.
Niemniej ważne jest także, by produkt był odpowiednio przechowywany. Kiedy do lodówki? Takie pytanie powinniśmy zadać sobie decydując się na zakup produktu. Producent jaśnie określa warunki przechowywania, a także informuje, ile czasu po otwarciu opakowania artykuł nadaje się do spożycia. Jeżeli zaniedbamy tej zasady, musimy liczyć się z tym, że produkt będzie tracił na jakości i będzie mógł stanowić zagrożenie dla naszego zdrowia. Dotyczy to smaku, zapachu, barwy, jak i właściwej struktury produktu. Może nastąpić jego rozwarstwienie, czerstwienie czy wyschnięcie. Innym niebezpieczeństwem spowodowanym nieprawidłowym przechowywaniem produktów spożywczych jest przyśpieszony rozwój bakterii, pleśni i drożdży chorobotwórczych. Nie trzeba tłumaczyć, że jest to prosta droga do zatrucia pokarmowego.
Zasada czwarta przekonuje: Produkt niejedno ma imię….zwracaj uwagę na symbole. Jest to klucz do zachowania zbilansowanej diety. Dzięki czytaniu etykiet możemy porównać między sobą dwa podobnie wyglądające produkty i wybrać ten najlepszy. Dowiemy się np. czy wybrane pieczywo jest pełno – czy wieloziarniste. Jest to ważne, bowiem produkty zbożowe z pełnego ziarna są dobrym źródłem błonnika. Podobnie jest z wodą butelkowaną. Mamy tu do wyboru wodę źródlana, mineralną bądź stołową.
Zostań fanem RWS – głosi zasada numer pięć. RWS czyli Referencyjna Wartość Spożycia informuje nas o tym, jaki procent dziennego zapotrzebowania na energię oraz składniki odżywcze naszego organizmu pokrywa jedna porcja wybranego produktu. Naukowcy dokładnie obliczyli poziom zapotrzebowania na poszczególne składniki w oparciu o potrzeby przeciętnego dorosłego i zdrowego konsumenta. RWS jest niezwykle pomocny w dbaniu o zdrowie i sylwetkę.
Część producentów nie ogranicza się do umieszczenia obligatoryjnych informacji na opakowaniu i stara się maksymalnie ułatwić kontakty konsumentów z etykietami poprzez dodatkowe przydatne dane. W tym celu Nestlé stworzyła unikalny kompendium wiedzy żywieniowej dla konsumenta w jednym polu widzenia. Znajdziemy tam nie tylko tabelę wartości odżywczych, pola kontaktu z Serwisem Konsumenta, lecz i ramkę: „Warto wiedzieć” i „Warto zapamiętać”, informującą o zaletach żywieniowych produktu. Zatem: Podążaj za KOMPASEM ŻYWIENIOWYM® we właściwym kierunku zdrowego odżywiania.
Dodatkowe spojrzenie na listę składników nigdy nie zaszkodzi. Siódma zasada brzmi: Tendencja spadkowa... zajrzyj, co kryje lista składników. Warto pamiętać o tym, że lista komponentów produktu układana jest według kolejności malejącej. Zaczyna się od składnika występującego w największej ilości, a kończy się tym, którego w wybranym produkcie jest najmniej. Znajdziemy tam także procentowe ilości ważnych składników, informację o alergenach oraz dodatkach do żywności wymienionych z funkcji i nazwy.
Podpowiadając konsumentom, jak zaprzyjaźnić się z etykietą, Nestlé realizuje strategię ukierunkowaną na troskę o zdrowie, prawidłowe odżywianie i dobre samopoczucie Polaków. Inicjatywa „Sekrety etykiety” dowodzi, że wyprodukowanie wysokiej jakości żywności to za mało. Dla producenta niezwykle ważne jest także to, by w relacjach z konsumentem pełnił on rolę wiarygodnego partnera żywieniowego. Dlatego Nestlé dąży do tego, aby etykiety przestały być niezrozumiałym zbiorem liczb i znaków. Mają one być użytecznym źródłem informacji, które pomoże konsumentów nie utonąć w morzu dostępnych na rynku produktów i wybrać te najlepsze. – Przemyślane zakupy to nie tylko zaoszczędzony czas, ale także zdrowe samopoczucie każdego dnia – reasumuje w rozmowie z naTemat Agnieszka Piskała, specjalista ds. żywienia Nestlé Polska.