Czyhają na swoje ofiary w trawie, niskich krzewach. To mit, że występują tylko w lasach i na łąkach oraz że spadają na nas z góry. Atakują też z miejskich trawników. Z łydki przemieszczają się na zgięcia kolan, łokci, pachwiny czy za uszy, gdzie wkłuwają się, aby dostać się do krwi. Co szósty może przenosić wirusa powodującego zapalenie mózgu. Leczenia przyczynowego nie ma, a powikłania mogą być bardzo groźne i nieodwracalne. Niby mamy tego świadomość, ale niewielu z nas korzysta ze szczepień.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Mowa o kleszczach, na które - jak mówi kolejny mit - sezon przychodzi latem. Z powodu ocieplenia klimatu i łagodniejszych zim, kleszcze są z nami przez znacznie dłuższy okres w roku, niż było to dawniej. Aktywne zaczynają być już przy temperaturze powyżej 0 stopni celsjusza, więc obecne łagodne zimy nie powstrzymują ich. Na skutek ocieplenia szybciej przebiega też ich cykl rozwojowy.
Jak szybko pozbyć się kleszcza?
Jak radzi dr A. Wierzbicka, kleszcza należy wyciągnąć jak najszybiej. Wbrew krążącym poradom, najlepsze są tu najprostsze sposoby i zwykła penseta.
- Należy złapać kleszcza jak najbliżej skóry i wyciągnąć. Oprócz pensety można zrobić to też specjalną kartą, którą podkłada się pod kleszcza. Nie kręcimy kleszczem, nie próbujemy łapać go za jego brzuch, bo to część miękka. Nie smarujemy kleszcza żadnym tłuszczem. Każda forma podrażnienia powoduje, że może zwymiotować i w ten sposób przekaże nam boreliozę, jeżeli był zarażony - wyjaśnia zoolog.
Rozerwanie kleszcza podczas wyciągania może być niebezpieczne, bo płyny ustrojowe tego pajęczaka mogą wtedy wniknąć w skórę.
Po wyciągnięciu kleszcza, należy odkazić miejsce po ukąszeniu.
Z kolei prof. dr hab. med. Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji, Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku, rozwiewa kolejny mit, że każdego wyciągniętego kleszcza należy przekazać do badania. Zdarzają się też bowiem wyniki fałszywie ujemne, co mogłoby uspokoić naszą czujność. Badania takie jednak zaleca, gdy dotyczy to bardzo małego dziecka lub osoby z obniżoną odpornością, w przypadku których choroby przenoszone przez kleszcze mogą być niezwykle groźne.
Co więc zrobić z takim wyciągniętym kleszczem? Spuścić w toalecie - jednoznacznie radzi dr Wierzbicka.
Wbrew krążącym mitom, nie jest zaś groźne, jeżeli nie uda się nam wyciągnąć kleszcza ze skóry w całości i zostanie w niej jego ryjek. Nie należy go ruszać, a jedynie zdezynfekować to miejsce i poczekać, aż się obsuszy i sam odpadnie.
Geranium zamiastrepelentów
Czy ochronić mogą nas popularne preparaty przeciw kleszczom? Tu również dr Wierzbicka obala mity i podkreśla, że specyfiki te w warunkach naturalnych nie działają tak, jak podczas prób prowadzonych w stałych warunkach. Jak mówi, nie można polegać tylko na tym.
Z kolei do łask powinna wrócić zapomniana roślina - geranium, która jako jedyna ma udowodnione skuteczne działanie przeciw kleszczom.
Groźne choroby, które może przynieść kleszcz
Jak wyjaśnia prof. J. Zajkowska, główne zagrożenia to borelioza i kleszczowe zapalenie mózgu (KZM).
W skrajnych przypadkach choroba ta może prowadzić nawet do śmierci. Wirus infekuje struktury ośrodkowego układu nerwowego, może powowodwać zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i mózgu, czego skutkiem może być niepełosprawność, a nawet śmierć.
Według prof. J. Zajkowskiej, pandemia koronawirusa oraz wojna w Ukrainie odciągają naszą uwagę od innych chorób i zagrożeń dla zdrowia. Tymczasem one nie znikają, a zagrożenie KZM rośnie z roku na rok.
Wprawdzie w trakcie pandemii rejestrowaliśmy mniejszą liczbę zakażeń, ale spadek rejestrowanych przypadków mógł być spowodowany tym, że oddziały zakaźne zostały przekształcone w covidowe, więc nie wykonywano badań.
Tymczasem - jak podaje prof. J. Zajkowska - w Europie w ciągu ostatnich pięciu lat raportowane przypadki podwoiły się z 1779 do 3626.
- To jest spowodowane zmianami klimatycznymi, cieplejszymi zimami, dogodniejszymi warunkami dla kleszczy, dłuższym przebywaniem ludzi na zewnątrz - tłumaczy ekspert.
Ponadto poszerzają się w Europie obszary zagrożenia endemicznego, obszary gdzie wystepują kleszcze przenoszące wirus KZM. Np. w Holandii pierwszy przypadek KZM zarejestrowano w 2016 r., a teraz są już tam wyznaczone obszary ryzyka.
W Polsce liczba zakażeń odkleszczowych wciąż jest niedoszacowana - mówi ekspertka. Warunkiem potwierdzenia jest bowiem badanie serologiczne, a tych często się nie wykonuje.
Jak dochodzi do zakażenia?
Wirus KZM przedostaje się do organizmu człowieka w niedługim czasie po ukłuciu, ponieważ obecny jest w ślinie kleszcza. Dlatego nawet szybkie wyciągnięcie insekta może nas przed zakażeniem nie uchronić. Jest to jednak ważne, bo może zabezpieczyć przed bakteriami boreliozy, które kleszcz przekazuje do naszej krwi dopiero po pewnym czasie od wkłucia.
Zakażenie wirusem, który powoduje kleszczowe zapalenie mózgu ma dwufazowy przebieg. W pierwszym etapie objawy są łagodne. To łamanie w kościach, ból głowy, gorączka. Jeżeli sami nie zwalczymy wirusa, to może przedostać się on do ośrodkowego układu nerwowego.
Groźne powikłania
Powikłania w wyniku zakażenia występują nawet u co drugiego chorego, u którego doszło do nerurologicznej fazy choroby. Najczęstsze powikłanie neurologiczne to porażenia i niedowłady, w tym porażenie splotu barkowego, w skutek którego pacjent nie może podnieść ręki. Uszkodzenie to jest nieodwracalne.
Najgroźniejszym powikłaniem jest zapalenie mózgu lub rdzenia kręgowego. Tu nawet intensywna wielomiesięczna rehabilitacja może nie pomóc w odzyskaniu pełnej sprawności.
Pozostaje profilaktyka
W przypadku kleszczowego zapalenia mózgu dostępna jest profilaktyka w postaci szczepień. Np. w Austrii świadomość o zagrożeniu KZM jest wysoka, ale też wysoki jest poziom szczepień przeciw tej chorobie. Sięga 80 proc.
Tymczasem w Polsce świadomość na temat KZM jest całkiem spora, nieco gorzej wygląda świadomość o tym, że chronić przed nią mogą szczepienia, zaś poziom szczepień jest minimalny. Stąd potrzeba edukacji.
Prof. J. Zajkowska tłumaczy, że nieszczepienie się wynika z bagatelizowania w Polsce problemu. Część z nas nie do kończa zna ryzyko, a inni twierdzą, że ich babcia czy mama też miały kleszcze i nic się im nie stało.
Barierą pozostaje więc świadomość, ale także finansowanie szczepień. W Polsce szczepienia te nie są refundowane. Finansowane są jedynie przez pracodawców dla grup ryzyka takich jak leśnicy czy konserwatorzy terenów zielonych.
W tych grupach widać jak wysoka jest skuteczność szczepień.
Dla kogo szczepienia?
Szczepienie powinny wykonać wszystkie osoby, które mieszkają na zagrożonych terenach, ale także te, z grup bardziej wyeksponowanych na ukłucie kleszcza.
Jeżeli jesteś biegaczem, spacerowiczem, grzybiarzem, właścicielem psa, myśliwym, czy rodzicem z dziećmi, który dużo czasu spędza na dworzu, to również jesteś w grupie wyższego ryzyka.
Dramatycznie ciężko na kleszczowe zapalenie mózgu chorują też osoby z obniżonym poziomem odporności, np. po transplantacjach, więc tu też warto sięgnąć po profilaktykę.
Szczepienie jest trzydawkowe. Już pierwsza dawka daje pewien poziom przeciwciał. Druga dawka - podawana po miesiącu - daje niemal pełną odporność, a przyjęta po roku trzecia dawka - daje odporność na 10 lat w przypadku osób młodszych i na 3 lata - osobom starszym. Potem wystarcząją już dawki przypominające.
- Szczepienie to forma pewnej polisy ubezpieczeniowej. Każde wyjście do lasu wiąże się z pewnym ryzykiem. Także wyjście z psem na spacer - zaznacza prof. J. Zajkowska.
Dodaje, że nie do końca można przewidzieć u kogo wystąpią ciężkie powikłania kleszowego zapalenia mózgu, bo młode i dotychczas zdrowe osoby też takie powikłania miewają. Warto więc potraktować zagrożenie poważnie.
Dziennikarka działu Zdrowie. Ta tematyka wciągnęła mnie bez reszty już kilka lat temu. Doświadczenie przez 10 lat zdobywałam w Polskiej Agencji Prasowej. Następnie poznawałam system ochrony zdrowia „od środka” pracując w Centrali Narodowego Funduszu Zdrowia. Kolejnym przystankiem w pracy zawodowej był powrót do dziennikarstwa i portal branżowy Polityka Zdrowotna. Moja praca dziennikarska została doceniona przez Dziennikarza Medycznego Roku 2019 w kategorii Internet (przyznawaną przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia) oraz w 2020 r. II miejscem w tej kategorii.
Kleszcze mogą być wszędzie, nawet na koszonym trawniku w mieście, w parkach. Kleszcze potrzebują tylko gleby i czegoś, co na niej rośnie oraz zwierząt, które są ich żywicielami i na których mogą się przenosić. Dziki, jeże, ptaki, to zwierzęta, na których się przenoszą. Domowe psy i wychodzące koty również mogą przynieść kleszcza do domu.
Dr Anna Wierzbicka
zoolog i leśnik z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu
Można korzystać z preparatów na bazie geranium lub posadzić tę roślinę w doniczkach na tarasie, w ogrodzie.
Dr Anna Wierzbicka
zoolog i leśnik z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu
Kleszczowe zapalenie mózgu powoduje groźne konsekwencje dla zdrowia i nie ma leczenia przyczynowego, ale można tej chorobie zapobiegać.
Prof. Joanna Zajkowska
Klinika Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji, Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku
Dzięki szczepieniom leśnicy nie chorują na kleszczowe zapalenie mózgu. Nie mamy pacjentów wśród leśników
Prof. Joanna Zajkowska
Klinika Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji, Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Białymstoku,