Cukrzyca typu 2 nie boli, czasem nie daje żadnych objawów lub ostrzeżeń osobie, która na
nią choruje. Problem w tym, że zupełnie nieoczekiwanie potrafią pojawić się powikłania tej
choroby, które mogą doprowadzić do dializoterapii, zawału serca czy udaru mózgu. W obecnych czasach nowoczesne leczenie cukrzycy typu 2 skupia się więc na zapobieganiu tym groźnym dla zdrowia i życia powikłaniom.
Reklama.
Reklama.
Cukrzyca to już epidemia XXI wieku
Oprócz leczenia tej choroby, trzeba zapobiegać też jej groźnym powikłaniom, bo te prowadzić mogą do dializoterapii, zawału czy udaru
Od września refundowane dla szerszej grupy pacjentów z cukrzycą typu 2 sa flozyny, które zapobiegają powikłaniom cukrzycy typu 2
Jest to możliwe m.in. dzięki nowoczesnym lekom – flozynom, które przyczyniły się do przełomu w leczeniu cukrzycy typu 2.
Ministerstwo Zdrowia zdecydowało, że od września br. terapia flozynami będzie dostępna dla szerszej niż dotychczas grupy pacjentów z cukrzycą typu 2.
Wcześniej flozyny refundowane były wyłącznie pacjentom z cukrzycą typu 2 z bardzo wysokim ryzykiem sercowo-naczyniowym i tylko na środkowym etapie leczenia (przed włączeniem insuliny i z Hba1c 8 proc.). Nie pozwalało to na pełne wykorzystanie potencjału tych leków w terapii cukrzycy.
Zmiana kryteriów refundacyjnych wprowadzona od początku września pozwala na leczenie refundowane dla chorych, których poziom hemoglobiny gklikowanej (HbA1c) jest większy lub równy 7,5 proc.
Jeżeli więc Ty lub Twoi bliscy chorujecie na cukrzycę typu 2, warto umówić się na wizytę kontrolną i zapytać swojego lekarza o możliwość rozszerzenia terapii o te nowoczesne leki.
Inteligentne leki
Flozyny nazywane są "inteligentnymi lekami" przeciwcukrzycowymi, a dzieje się to nie bez powodu. Zwiększają wydalanie cukru z moczem i w ten sposób obniżają poziom glukozy we krwi, przyczyniają się do obniżenia masy ciała, ale też chronią serce i nerki.
Odsuwają w czasie powikłania groźne dla serca, jak np. niewydolność serca. Opóźniają też wystąpienie powikłań groźnych dla nerek, czyli przewlekłej choroby nerek, która w przebiegu cukrzycy typu 2 występuje u większości pacjentów. W końcowym stadium prowadzi do niewydolności tego narządu, co wiąże się z koniecznością dializoterapii.
Warto podkreślić, że od 1 lipca b. r. flozyny zostały objęte refundacją w przewlekłej chorobie nerek. Skutkiem choroby nerek jest galopująca miażdżyca i niewydolność serca, a w konsekwencji zawały i udary.
Lecząc nerki, zapobiegamy wielochorobowości i katastrofalnym następstwom dla zdrowia chorego. Flozyny, w odróżnieniu od innych nowoczesnych terapii w cukrzycy typu 2, chronią również nerki. W badaniu DAPA – CKD wykazano, że ich zastosowanie wydłuża życie pacjenta o cztery lata oraz odracza czas do dializoterapii o siedem lat.
Wczesne zastosowanie flozyn może również opóźnić wdrożenie insulinoterapii, a w niektórych przypadkach pozwala nawet z niej zrezygnować. Dodatkową zaletą tych preparatów jest doustna forma podania oraz to, że są dobrze tolerowane przez pacjentów.
Leczenie zgodne z wytycznymi
Prof. Dorota Zozulińska-Ziółkiewicz, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych i Diabetologii, prezes Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego podkreśla korzyści dla pacjentów z cukrzycą typu 2 po rozszerzeniu wskazań do refundacji leków modyfikujących przebieg tej choroby.
– Od 1 września na liście refundacyjnej pojawiły się w rozszerzonych wskazaniach flozyny i analogii GLP1. To rozszerzenie zwiększa dostępność do tych leków dla pacjentów z cukrzycą typu 2, którzy zgodnie z zaleceniami Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego, towarzystw międzynarodowych, europejsko-amerykańskich, takie leczenie powinni dostać – wyjaśnia.
– Rozszerzenie wskazań refundacyjnych powoduje, że możemy leczyć pacjenta tak, jak zalecają nam wszelkie rekomendacje, zgodnie z najnowszymi wytycznymi – mówi prezes PTD.
Więcej pacjentów zyskało refundację
Teraz większa liczba pacjentów, którzy mogą potencjalnie skorzystać zdrowotnie na takim leczeniu, ma taką możliwość.
– To leki przepisywane na receptę przez lekarza i to lekarz powinien zapisać je tym pacjentom, u których wiemy, że taka terapia przyniesie korzyści – zaznacza prof. Dorota Zozulińska-Ziółkiewicz.
Zwraca uwagę, że badania przeprowadzone u pacjentów z cukrzycą typu 2 pokazują, iż flozyny to leki kierowane szczególnie dla pacjenta, który ma rozpoznaną niewydolność serca. Jeżeli pacjent z cukrzycą ma przewlekłą chorobę nerek, to również wtedy te leki są zalecane.
Jak mówi prezes PTD, takie leczenie ma dowody kliniczne na to, że poprawia nie tylko przebieg samej cukrzycy.
– Każde efektywne leczenie cukrzycy typu 2 spowalnia progresywny charakter choroby. Dlatego mówimy, że są to leki, które modyfikują przebieg cukrzycy typu 2. Ale wydłużają też życie – podkreśla ekspertka.
Dzięki unormowaniu glikemii u pacjentów z cukrzycą typu 2, w szczególnych przypadkach, można mówić nawet o remisji tej choroby.
Na co umierają cukrzycy?
Co jest największym zagrożeniem dla diabetyków i jakie mogą być powikłania, wyjaśnia prof. Piotr Rozentryt, specjalista chorób wewnętrznych, nefrolog, kardiolog w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
Jak alarmuje, w przypadku osób, które chorują na cukrzycę typu 2, najczęstszym powodem śmierci nie jest sama cukrzyca, ale jej groźne powikłania. Jednym z najczęstszych jest choroba wieńcowa, która prowadzi do zawałów, udarów i niewydolności serca. Powikłania sercowo- naczyniowe są zaś odpowiedzialne za 60 proc. zgonów wśród chorych.
Specjalista wyjaśnia, że flozyny mają działanie ogólnoustrojowe.
– To grupa leków, która początkowo była zarejestrowana i planowana tylko do leczenia cukrzycy, ale później okazało się, że u osób, które brały te leki, mniej było również przypadków niewydolności serca. Okazało się, że flozyny są w stanie zmniejszyć chorobowość, a także śmiertelność u ludzi z niewydolnością serca i to niezależnie od tego, czy mają cukrzycę czy nie – podkreśla prof. Piotr Rozentryt.
Dodaje, że potem stwierdzono jeszcze coś zupełnie spektakularnego po zastosowaniu flozyn u osób z chorobą nerek. – Tam też dały doskonałe efekty – relacjonuje.
Przypomina, że cukrzyca czy przewlekła choroba nerek powoduje, iż ludzie umierają z przyczyn sercowo-naczyniowych: na chorobę wieńcową, niewydolność serca, na udary.
– Jeżeli flozyny były w stanie poprawić chorobowość i śmiertelność w cukrzycy, co zrobiły, a także w chorobie nerek, niezależnie czy wynikającej z cukrzycy czy nie, to jest to duży przełom i krok naprzód – ocenia specjalista.
Flozyny na wczesnym etapie choroby zwracają uwagę, że szczególnie ważną rzeczą jest to, że flozyny pozytywnie oddziałują na wczesnych etapach chorób sercowo - naczyniowych, na ich czynniki ryzyka: cukrzycę, chorobę nerek. Zmniejszają także nasilenie innych, takich jak dyslipidemia, nadciśnienie tętnicze.
– To jest ich wielka rola. Medycyna jest najbardziej skuteczna, gdy czemuś zapobiega. Im wcześniej zastosuje się pewne terapie, tym lepiej – przekonuje prof. Piotr Rozentryt.
Jak mówi, osoba z chorobą nerek ma 10-krotnie większe prawdopodobieństwo, że umrze z przyczyn sercowo- naczyniowych niż dożyje do dializ. Podobnie jest z cukrzycą, która przekłada się na zgony z przyczyn sercowo-naczyniowych.
Cukrzyk często długo nie wie, że jest chory
I tu z pomocą mogą przyjść flozyny.
Według prof. Piotra Rozentryta, flozyny to grupa leków, która w medycynie zrobi ogromny przełom i przewartościowanie, jak kiedyś betablokery, a chwilę później inhibitory konwertazy czy sartany.
– Flozyny to leki ogólnoustrojowe, leki, które dużą karierę robią już i z pewnością jeszcze większą zrobią w przyszłości – ocenia.
Co istotne, dotyczy to tych chorób, które dotykają największej liczby pacjentów, chorób cywilizacyjnych.
Wyzwania dla pacjentów
Na decyzję dotyczącą szerszej refundacji flozyn czekali też pacjenci.
– Pacjenci bardzo się cieszą, że te leki będą dostępne dla szerszej grupy osób – mówi w rozmowie z NaTemat Anna Śliwińska, prezes Zarządu Głównego Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków.
Jak dodaje, pacjenci, których nadal ta refundacja nie obejmuje, wyrażają z kolei nadzieję, że docelowo dla nich również te leki będą dostępne w niedalekiej przyszłości.
Co najważniejsze - jak wskazuje - są to leki, które zapobiegają powikłaniom cukrzycowym. Chodzi o powikłania sercowo-naczyniowe oraz przewlekłą chorobę nerek.
Wyzwaniem - według Anny Śliwiśkiej - jest to, aby lekarze zapisywali te leki pacjentom z cukrzycą typu 2.
– Mamy sygnały od pacjentów, że nie wszyscy lekarze chcą te nowoczesne terapie przepisywać. Teraz jest taka tendencja, aby większość pacjentów leczyła się u lekarzy rodzinnych, ale niestety wielu lekarzy rodzinnych nie zna tych leków lub boi się ich przepisywać. Jest tu więc dużo do zrobienia po stronie lekarzy, zwłaszcza w tych regionach, gdzie brakuje diabetologów – stwierdza Anna Śliwińska.
Dodaje, że trzeba kłaść nacisk na edukację zarówno lekarzy, jak i pacjentów.
– Trzeba doceniać to, co się zmieniło i to co jest na plus, jeżeli chodzi o dostęp do nowoczesnych terapii. Dużo się zadziało i jesteśmy za to wdzięczni, jak również mamy nadzieję na dalsze dobre wiadomości dla osób z cukrzycą – podsumowuje.
Cukrzyca to już epidemia XXI wieku
Nowoczesne leczenie cukrzycy – jak mówią specjaliści – to priorytet ponieważ z roku na rok przybywa pacjentów, u których rozpoznawana jest ta choroba. Cukrzyca typu 2 stanowi ok. 80 - 90 proc. wszystkich przypadków. A ma ona niemały wpływ na jakość życia pacjentów.
Jest bowiem jedną z głównych przyczyn chorób układu sercowo-naczyniowego i przedwczesnej umieralności. To właśnie ta choroba wraz z chorobami układu sercowo-naczyniowego miała największy udział w nadwyżkowych zgonach w 2020 roku.
Niestety w przebiegu cukrzycy typu 2 równie mocno obciążone są nerki. Co trzeci chory zmaga się więc po jakimś czasie dodatkowo z przewlekłą chorobą nerek.
Patrząc od drugiej strony, to co drugi pacjent z przewlekłą chorobą nerek ma równocześnie cukrzycę, chorobę sercowo-naczyniową lub oba te schorzenia.
Inwestycja w zdrowie
Rozszerzenie refundacji flozynami to doskonała perspektywa dla pacjentów z cukrzycą typu 2, ale też dla systemu. Lepsza terapia cukrzycy przekłada się bowiem wprost na mniejszą liczbę powikłań, których leczenie jest bardzo drogie. Można więc mówić tu o inwestycji, która przekłada się na rokowania pacjentów.
Jeżeli do nowoczesnej terapii dodamy zmianę nawyków żywieniowych i stylu życia m.in. przez zwiększenie aktywności fizycznej, to daje wielu diabetykom szansę na długie, dobrej jakości życie.
Warto więc oprócz leczenia pod opieką lekarza POZ lub diabetologa, być również w kontakcie z dietetykiem, który będzie wspierał nas w opracowaniu dobrych zmian w naszej diecie.
Dziennikarka działu Zdrowie. Ta tematyka wciągnęła mnie bez reszty już kilka lat temu. Doświadczenie przez 10 lat zdobywałam w Polskiej Agencji Prasowej. Następnie poznawałam system ochrony zdrowia „od środka” pracując w Centrali Narodowego Funduszu Zdrowia. Kolejnym przystankiem w pracy zawodowej był powrót do dziennikarstwa i portal branżowy Polityka Zdrowotna. Moja praca dziennikarska została doceniona przez Dziennikarza Medycznego Roku 2019 w kategorii Internet (przyznawaną przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia) oraz w 2020 r. II miejscem w tej kategorii.
Na cukrzycę patrzymy jako na chorobę progresywną. Leki stosujemy na różnych etapach od rozpoznania do etapów już bardzo zaawansowanych. Im jesteśmy bardziej zaawansowani, tym mniej realne jest wyleczenie, ale regresja i wyhamowanie są możliwe do osiągnięcia w jakimś stopniu właśnie dzięki lekom wpływającym na modyfikację przebiegu cukrzycy.
prof. Dorobta Zozulińska-Ziółkiewicz
Prezes PTD
Często pierwszą manifestacją cukrzycy jest to, że ktoś zachorował na miażdżycę kończyn dolnych lub niewydolność serca. Cukrzyk często długo nie wie, że jest chory, a dowiaduje się o tej chorobie, gdy zaczynają się problemy z nogami.
Prof. Piotr Rozentryt
specjalista chorób wewnętrznych, nefrolog, kardiolog w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
Takie nowoczesne leczenie to inwestycja w zdrowie. Biorąc pod uwagę koszty jakie są ponoszone przede wszystkim na leczenie powikłań cukrzycy typu 2, absencji w pracy, wycofania z aktywności zawodowej, to się opłaca zdrowotnie, społecznie i ekonomicznie.