nt_logo

Polak mądry po szkodzie. Mamy wysyp infekcji, ale wciąż unikamy szczepień

Beata Pieniążek-Osińska

23 grudnia 2022, 13:57 · 7 minut czytania
Szpitale pediatryczne są przepełnione z powodu liczby dzieci z infekcjami układu oddechowego. Przychodnie POZ też pękają w szwach, bo na grypę, RSV, SARS-CoV-2 i inne wirusy grypopodobne choruje tak wielu z nas. Jednak Polak jak zawsze mądry po szkodzie.  Mimo że są szczepienia, które chronią przed grypą czy COVID-19, to zainteresowanie w tym sezonie nie jest tak duże, jak można by się spodziewać. Zapomnieliśmy już o tym, co przyniosły nam poprzednie fale COVID-19?


Polak mądry po szkodzie. Mamy wysyp infekcji, ale wciąż unikamy szczepień

Beata Pieniążek-Osińska
23 grudnia 2022, 13:57 • 1 minuta czytania
Szpitale pediatryczne są przepełnione z powodu liczby dzieci z infekcjami układu oddechowego. Przychodnie POZ też pękają w szwach, bo na grypę, RSV, SARS-CoV-2 i inne wirusy grypopodobne choruje tak wielu z nas. Jednak Polak jak zawsze mądry po szkodzie.  Mimo że są szczepienia, które chronią przed grypą czy COVID-19, to zainteresowanie w tym sezonie nie jest tak duże, jak można by się spodziewać. Zapomnieliśmy już o tym, co przyniosły nam poprzednie fale COVID-19?
Niestety liczba szczepień dzieci przeciw grypie czy COVID-19 jest znikoma. Efekt? Oddziały pediatryczne pękają obecnie w szwach. Marianna OSKO/East News
  • Sezon infekcyjny w pełni. Na grypę, RSV oraz COVID-19 choruje bardzo wiele osób, w tym małych dzieci
  • Szpitale pediatryczne mają zapełnione z tego powodu większość łóżek
  • Szczepienia mogą zapobiec zakażeniu lub ciężkiemu przechorowaniu grypy czy COVID-19
  • Liczba szczepień profilaktycznych przeciw tym wirusom jest w Polsce nadal bardzo mała

Trwający właśnie sezon jesienno-zimowy nie wygląda dla nas korzystnie pod względem zdrowotnym. Mamy obecnie  wysyp infekcji układu oddechowego, wywoływanych właśnie przez takie wirusy jak grypa, RSV, SARS-CoV-2 czy inne wirusy grypopodobne. 

Lekarze mówią wręcz o tridemii czyli nałożeniem się wirusów RSV, grypy i COVID-19.

Szczególnie gwałtowny wzrost dotyczy zakażeń wirusem RSV wśród dzieci. Na to nachodzi grypa oraz nieustająco COVID-19. To szczególnie dotyczy dzieci, których układ odpornościowy nie jest jeszcze wystarczająco silny, aby poradzić sobie z tymi infekcjami.

– Sezon covidowy rozkręcił się nam na dobre, ale rozkręcił się też sezon na RSV – ocenia pediatra dr Ilona Małecka.

Z drugiej strony liczba szczepień wśród dzieci - zabezpieczające przed tymi infekcjami - nie jest bardzo wysoka, jeśli chodzi o grypę. Mimo że dzieci należą do grupy wysokiego ryzyka, a szczepionek nie brakuje i są cześciowo refundowane. 

Niestety podobnie jest na razie w przypadku COVID-19.  Rejestracja na szczepienia przeciwko COVID-19 w najmłodszej populacji dzieci właśnie ruszyła. W grudniu w Polsce wystawiono blisko 2 miliony e-skierowań dla dzieci od 6 miesiąca życia do 4 lat na szczepienie przeciw COVID-19. Jednak jak na razie zainteresowanie jest znikome.

Efekt? Niezabezpieczona populacja i wzrost liczby zachorowań.

Szczególny sezon infekcji

Szczególnie sytuacja pediatryczna jest obecnie bardzo trudna. Oddziały pediatryczne w szpitalach pękają w szwach, bo liczba infekcji wśród dzieci jest ogromna, a część najmłodszych pacjentów wymaga hospitalizacji. 

– Sytuacja jest trudna – nie ukrywa dr Ilona Małecka opisując, że "oddziały szpitalne są zatkane po brzegi".

– Zwalniamy dzieci do domu i za chwilkę już te łóżka są zajęte przez kolejnych małych pacjentów – relacjonuje.

Jak dodaje chodzi nie tylko o obłożenie łóżek pediatrycznych w szpitalach, ale także o sytuację na SOR-ach oraz w poradniach pediatrycznych i u lekarzy POZ.

Prawdopodobnie ta sytuacji nie zmieni się w trakcie świąt.

– Niestety z pełnym impetem infekcyjnym wejdziemy też w okres świąteczny – przewiduje dr Ilona Małecka.

Tridemia, czyli nakładające się zakażenia

W tym sezonie infekcyjnym mamy bowiem do czynienia z tridemią - nałożeniem się zakażeń trzema wirusami - RSV, grypy i COVID-19. Obserwujemy falę zakażeń grypopodobnych, które powodują takie wirusy jak parainfluenza, metapneumowirusy, koronawirusy przeziębieniowe, RSV, grypa... i oczywiście COVID-19, o którym niektórzy chcieliby zapomnieć. Jednak ten nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

Są to infekcję powodujące choroby układu oddechowego, które szczególnie dla małych dzieci mogą być bardzo groźne i często skutkują pobytem w szpitalu.

Na podstawie objawów coraz trudniejsze jest odróżnienie grypy i COVID-19, gdyż choroby te upodabniają się do siebie. Dlatego najlepiej zabezpieczyć się przed tymi potogenami, przed którymi możemy, czyli grypą oraz COVID-19.

Dodatkowo przedszkola i żłobka nie działają już w systemie pandemicznym - co sprzyja także szerzeniu infekcji.

– Do żłobków i przedszkoli wróciła przedpandemiczna normalność, czyli do placówek są wysyłane dzieci w początkowej fazie choroby. (...) To niesamowicie sprzyja szerzeniu infekcji – podkreśla pediatra.

Choroby atakują najmłodszych

Kto choruje? Doświadczenia szpitalne pokazują, że szczególnie źle przechodzą te infekcje bardzo małe dzieci. Wśród maluchów, u których przebieg infekcji wymaga pobytu w szpitalu, przeważają niemowlęta i dzieci wczesnożłobkowe. Trafiają także dzieci szkolne obciażone innymi chorobami, np. astmatycy.

Niestety ten sezon, to duża większa liczba zachorowań na różnego rodzaju infekcje górnych dróg oddechowych. Pandemia COVID-19 i związane z nią lockdowny oraz ograniczenia sanitarne spowodowały wyhamowanie infekcji w poprzednich sezonach. Teraz zaś płacimy za to efektem kumulacji osób wrażliwych na zakażenie.

- Pediatria odpłaca za lockdown i wyhamowanie, które mieliśmy. Dzieci nie chorowały, bo nie chodziły do żłobków i przedszkoli. Nie wychorowały się wtedy, dlatego teraz jest więcej zachorowań - tłumaczy to zjawisko dr Ilona Małecka.

COVID-19 nie zniknął

Mimo, że w marcu tego roku zniknęły obostrzenia związane z pandemią, bo w wyniku szczepień połowy społeczeństwa, zapanowaliśmy w pewnym stopniu nad SARS-CoV-2, to ten wirus nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

Wraz z sezonem jesienno-zimowym i warunkami sprzyjającymi wirusom, w ostatnich tygodniach liczba potwierdzonych przypadków zachorowań na COVID-19 wzrosła.

Skala jest zapewne jeszcze większa, jednak nie wykonuje się już powszechnie testów w tym kierunku.

COVID-19 nie odpuścił i wiele osób choruje. Nie można też zapominać o skutkach, jakie ta choroba może zostawić na długi czas. Mogą one być szczególnie groźne u najmłodszych.

Według stanu na wrzesień 2022 r. od początku pandemii w samych Stanach Zjednoczonych prawie 14,7 mln dzieci zgłosiło pozytywne wyniki testów na obecność COVID-19. Dwie trzecie (63 proc.) hospitalizacji związanych z COVID-19 u dzieci poniżej 5. roku życia występuje bez chorób współistniejących. 

Na COVID-19 chorują dzieci w każdym wieku, jednak hospitalizowane są najczęściej te najmłodsze. To ta grupa stanowi duże zmartwienie dla pediatrów. Jak się szacuje, zachorowania u dzieci i młodzieży poniżej 20 lat stanowią w sumie 21 proc. zgłoszonych przypadków COVID-19.

Long COVID, czyli długofalowe skutki

Chociaż u dzieci zakażonych COVID-19 prawdopodobieństwo wystąpienia ciężkiej choroby jest mniejsze niż u dorosłych, to dzieci nadal są narażone na ryzyko rozwoju powikłań związanych z COVID-19 i Long COVID.

Badania dotyczące Long COVID u dzieci wciąż trwają. Jednak już wstępne wyniki pokazują jak ogromne skutki ten wirus może przynieść w najmłodszej populacji przyszłości. W  jednym z badań oszacowano, że nawet do 25 procent dzieci i młodzieży, które przechorowały COVID-19, będzie borykało się jeszcze z długofalowymi skutkami tej choroby, czyli Long COVID.

Pięć najbardziej rozpowszechnionych objawów klinicznych long COVID u dzieci i młodzieży to:

  • objawy obniżonego nastroju (16,50 proc.), 
  • zmęczenie (9,66 proc.),
  • zaburzenia snu (8,42 proc.), 
  • ból głowy (7,84 proc.), 
  • objawy oddechowe (7,62 proc.).

Groźne powikłania pocovidowe

U dzieci z zakażeniem SARS-CoV-2 mogą wystąpić poważne powikłania, w tym zespół ostrej niewydolności oddechowej, zapalenie mięśnia sercowego, ostra niewydolność nerek, wieloukładowa niewydolność narządów.

Nie można zapominać, że zakażenie COVID-19 wśród dzieci niesie ze sobą również ryzyko rozwoju Wieloukładowego Zespołu Zapalnego u Dzieci (MIS-C), które może wpływać na serce, naczynia krwionośne i inne kluczowe organy. 

U niektórych dzieci konieczne jest zapewnienie ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, niekiedy hospitalizacje, a choroba w niektórych przypadkach okazała się też śmiertelna.

W badaniu amerykańskim stwierdzono, że u 39 proc. dzieci poniżej 5. roku życia, u których zdiagnozowano MIS-C po zakażeniu wirusem COVID-19, postawiono również diagnozę zapalenia mięśnia sercowego.

Jedynym skutecznym sposobem ochrony przed zakażeniem lub ciężkim przechorowaniem pozostają szczepienia przeciw COVID-19. Szczególnie u małych dzieci jest to droga do ochrony przed ekspozycją na wirusa i uniknięciem takich powikłań jak MIS-C.

Grypa to nie zwykłe przeziębienie

Nie tylko COVID-19, ale także grypa może u najmłodszych przebiegać ciężko, skutkować hospitalizacją, ale też przynieść długofalowe skutki. 

Grypa - wbrew krążącym mitom - to nie jest przeziębienie, które przechodzimy trochę ciężej. Do jej powikłań zalicza się zapalenie ucha środkowego, zapalenie płuc, zaostrzenie współistniejącej choroby przewlekłej, np. POChP (przewlekłej obturacyjnej choroby płuc), zaostrzenie astmy, ale też może dojść do zapalenia mięśnia sercowego.

I w tym przypadku mamy skuteczne szczepienia, które pozwalają uniknąć zakażenia grypą w ogóle lub przejść przez chorobę łagodniej.

Schemat szczepień przeciw grypie

Coroczne szczepienie przeciw grypie zaleca się wszystkim osobom w wieku powyżej 6 miesiąca życia, u których nie stwierdza się przeciwwskazań do szczepienia.

Najbardziej optymalny okres na wykonanie szczepienia przypada od września do końca października. Jednak szczepienie to, aby ochronić się przed infekcją, można wykonać w dowolnym momencie sezonu zachorowań na grypę.

Także ci, którzy zdążyli już w aktualnym sezonie epidemicznym zachorować na grypę, powinni zaszczepić się jak najszybciej przeciwko tej wirusowej chorobie. Przechorowanie nie gwarantuje bowiem, że nie zachorujemy ponownie. Jedyną skuteczną ochroną pozostaje szczepienie.

Schemat szczepień przeciw C-19

Także w przypadku COVID-19 to szczepienia mogą pomóc uniknąć zakażenia lub przejść chorobę łagodniej i bez powikłań.

Dorośli, młodzież i dzieci, które przyjęły już zalecane dawki podstawowe i przypominające na razie mają zapewnioną ochronę przed koronawirusem. Ci, którzy nie dokończyli schematu szczepień, powinni zaś zrobić to jak najszybciej.

Dorośli mogą przyjąć po dwóch podstawowych dawkach już drugą dawkę przypominającą. Z kolei właśnie wprowadzone szczepienie dla najmłodszych dzieci przewiduje schemat trzydawkowy.

Dzieciom w wieku od 6 miesięcy do 4 lat z ciężkimi zaburzeniami odporności nie trzeba podawać dodatkowych dawek.

Jedna wizyta, dwa szczepienia

Co istotne, szczepionki przeciwko COVID-19 można podawać w dowolnym czasie przed podaniem lub po podaniu innych szczepionek. Można je więc podawać z innymi szczepionkami w ramach Programu Szczepień Ochronnych podczas jednej wizyty tego samego dnia.

Warto więc np. zaplanować jednocześnie szczepienie przeciw COVID-19 i przeciw grypie, albo przy okazji wizyty na szczepienie dziecka z kalendarza szczepień zrobić też szczepienie przeciw COID-19 tak, aby sezon infekcyjny był dla nas mniej groźny.

Nie od dziś wiadomo, że profilaktyka jest najlepsza. Więc korzystajmy ze szczepień, a tym samym możliwości unikniecia choroby lub jej ciężkiego przebiegu.