W 2020 r. odnotowano spadek liczby nowych zachorowań na nowotwory. Ta informacje tylko z pozoru może cieszyć. Lekarze nie mają wątpliwości, że o realnym spadku nie ma jednak mowy, a dane to efekt pandemii i tego, że mniej osób zgłaszało się do lekarza. Dane z 2021 i 2022 r., gdy będą już dostępne, z pewnością przyniosą odwrotną tendencję. W onkologii dużo się dzieje, ale wciąż najwięcej zależy od naszego stylu życia.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
4 lutego obchodzony jest Światowy Dzień Walki z Rakiem. Z tej okazji w Narodowym Instytucie Onkologii zaprezentowano wyniki raportu Krajowego Rejestru Nowotworów
"Nowotwory złośliwe w Polsce w 2020 roku".
Z najnowszych danych wynika, że w 2020 roku w Polsce odnotowano niemal 146 tys. zachorowań na nowotwory, a prawie 100 tys. osób zmarło z ich powodu
Eksperci podkreślają, że dane te wskazują na spadek, ale jest on tylko pozorny, bo przez pandemię na badania i do lekarza trafiało mniej pacjentów
Realną i pozytywną zmianą jest z kolei wzrost przeżyć pięcioletnich u pacjentów z nowotworami. Nie jest on jednak tak dynamiczny, jak w innych krajach
Wciąż sami możemy zrobić najwięcej, aby ograniczyć ryzyko choroby. Chodzi o styl życia, który w największym stopniu wpływa na ryzyko choroby
Jak wynika z danych Krajowego Rejestru Nowotworów, w 2020 stosunku do roku poprzedniego nastąpił spadek liczby zachorowań o 12 908 u mężczyzn i 12 129 u kobiet (łącznie o 15 proc.), przy stosunkowo niewielkiej różnicy liczby zgonów w porównaniu z poprzednim rokiem (o 453 i tylko u kobiet).
- Obserwowany w 2020 roku spadek liczby zachorowań na nowotwory złośliwe widoczny dla większości lokalizacji został spowodowany prawdopodobnie odraczaniem diagnozy związanym z pandemią COVID-19 oraz z innymi ograniczeniami wynikającymi z restrykcji pandemicznych (np. przekształcanie szpitali i oddziałów w jednostki jednoimienne) - wyjaśnia Dr hab. n. med. Joanna Didkowska, Kierownik Krajowego Rejestru Nowotworów, kierownik Zakładu Epidemiologii i Prewencji Pierwotnej Nowotworów.
Dodaje, że w 2020 roku nastąpiło też załamanie realizacji populacyjnych programów przesiewowych, co było charakterystyczne dla większości krajów europejskich i USA.
- Administracyjne ograniczenie dostępu do badań (marzec-maj 2020), obawy przed kontaktami z placówkami ochrony zdrowia oraz system zdalnych porad odroczył diagnozę nowotworu. Gdyby nie pandemia prawdopodobnie liczba zachorowań wynosiłaby w 2020 roku około 177 tys. - ocenia dr Didkowska.
Jak mówi, także hasło "Zostań w domu" zostało przez niektórych nadmiernie odebrane i w obawie przed zakażeniem część osób zrezygnowało z wizyty u lekarza czy na badaniach. Były dostępne teleporady, ale jak podkreśla ekspertka - teleporadą nie można zdiagnozować nowotworu.
Pacjenci onkologiczni umierali na COVID-19
W 2020 roku zachorowanie na COVID-19 wiązało się dla chorych onkologicznych, ze zwiększonym ryzykiem zgonu.
W 2020 roku pośród niemal 41,5 tys. zgonów z powodu COVID-2019 aż 17 proc. dotyczyło chorych onkologicznych. Co piąty (21 proc.) z nich miał nowotwór płuca i niemal tyle samo (19 proc.) nowotwór przewodu pokarmowego.
Co istotne, zgony z powodu COVID-19 występowały częściej u pacjentów z niedawno rozpoznaną chorobą nowotworową.
Ryzyko zgonu z powodu COVID-19 wśród pacjentów onkologicznych było również, podobnie jak w całej populacji, uzależnione od wieku. Szczególnie narażeni byli więc pacjenci w grupie 50-69 lat.
Na jakie nowotwory zapadali Polacy w 2020 roku?
Z przedstawionych w raporcie danych wynika, że na pierwszym miejscu pod względem liczby zachorowań wśród mężczyzn był nowotwór gruczołu krokowego (19,6 proc.), charakteryzujący się największą dynamiką wzrostu zachorowalności.
Na drugim miejscu u panów znalazły się nowotwory złośliwe płuca. Przy czym w
populacji mężczyzn od prawie 15 lat obserwuje się spadek zachorowalności i umieralności na nowotwory płuca, co należy wiązać przede wszystkim ze zmniejszeniem w ostatnich dekadach odsetka palących mężczyzn.
Jednak nowotwory złośliwe płuca pozostają nadal dominującą nowotworową przyczyną zgonu mężczyzn (26 proc.).
Na trzecim miejscu (11,2 proc. zachorowań) znalazł się w 2020 r. rak jelita grubego (okrężnica i odbytnica) z rosnącą tendencją zachorowalności, przy jednoczesnej stabilizacji
umieralności.
Kobiety chorują inaczej
W przypadku kobiet najczęściej występuje rak piersi. Na drugim miejscu znalazł się rak płuca i wyprzedził raka jelita grubego, który do 2019 roku był tuż po raku piersi.
Dodatkowo w 2020 roku po raz kolejny liczba kobiet, które zmarły w wyniku raka płuca, przekroczyła liczbę kobiet, które zmarły z powodu raka piersi (o 1046).
– Podczas gdy coraz mniej mężczyzn pali papierosy, kobiety wciąż po nie sięgają. Niestety nasze prognozy wskazują, że ten trend wzrostowy zachorowalności i umieralności na raka płuca wśród kobiet będzie się utrzymywał – ocenia dr Joanna Didkowska.
Wyrównać szanse
Onkolodzy od lat jako główny postulat przedstawiają konieczność wyrównania szans w leczeniu tak, aby niezależnie w jakiej części Polski będzie leczył się chory, miał takie same świadczenia i szanse na skuteczną terapię. Cały czas bowiem widać znaczne różnice w skuteczności leczenia w różnych regionach naszego kraju.
W województwach: dolnośląskim, kujawsko-pomorskim, warmińsko mazurskim i wielkopolskim wskaźniki przeżyć były niższe o 5-6 punktów procentowych niż w województwach mazowieckim i pomorskim. Średni wskaźnik przeżyć dla nowotworów ogółem dla mężczyzn wynosił 51,6 proc., a dla kobiet 58,9 proc.
Jest lepiej, ale trzeba przyspieszyć
Eksperci podkreślają, że w ostatniej dekadzie można zaobserwować stabilizację umieralności i znaczącą poprawę wskaźników przeżyć zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn.
Jednak problemem pozostaje to, że ta poprawa następuje znacznie wolniej niż w większości krajów UE. Tymczasem Komisja Europejska chce, aby do 2035 roku kraje UE osiągnęły poziom 70 proc. przeżyć dziesięcioletnich w chorobach nowotworowych.
Najwięcej zależy od nas samych
Eksperci zgodnie też podkreślają, że mimo postępu medycyny nie uda się opanować epidemii nowotworów, bo w największym stopniu za ryzyko odpowiada nasz styl życia.
Niezbędna jest więc edukacja w tym zakresie i zmiana podejścia do aktywności fizycznej i zdrowego odżywiania oraz stylu życia.
PrzywołująEuropejski Kodeks Walki z Rakiem, który zawiera 12 podstawowych zasad, jest gotową instrukcją podpowiadającą, w jaki sposób zachować zdrowie oraz poprawić jego stan. Pokazuje, jak przez proste, codzienne działania obniżać ryzyko zachorowania na nowotwory złośliwe.
Dziennikarka działu Zdrowie. Ta tematyka wciągnęła mnie bez reszty już kilka lat temu. Doświadczenie przez 10 lat zdobywałam w Polskiej Agencji Prasowej. Następnie poznawałam system ochrony zdrowia „od środka” pracując w Centrali Narodowego Funduszu Zdrowia. Kolejnym przystankiem w pracy zawodowej był powrót do dziennikarstwa i portal branżowy Polityka Zdrowotna. Moja praca dziennikarska została doceniona przez Dziennikarza Medycznego Roku 2019 w kategorii Internet (przyznawaną przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia) oraz w 2020 r. II miejscem w tej kategorii.