Tę ustawę trzeba fundamentalnie przemyśleć i zmienić! - apelują organizacje związane z onkologią. Podstawą zmian w leczeniu nowotworów miał być trwający od czterech lat pilotaż Krajowej Sieci Onkologicznej. Pilotaż się nie skończył, przedstawione właśnie sprawozdanie z jego realizacji nie potwierdza, że zmiana poprawi sytuację pacjentów, a Minister Zdrowia forsuje ustawę o KSO. Co zmieni w leczeniu?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jesteśmy w przededniu reformy opieki onkologicznej i wprowadzenia Krajowej Sieci Onkologicznej
Sejm przyjął już ustawę o KSO, a teraz dokumentem ma zająć się Senat. Nowa organizacja pracy placówek leczących nowotwory ma wejść jeszcze w tym roku
Organizacje pacjentów alarmują, że prace nad wprowadzeniem KSO trzeba wstrzymać. Punktują braki w ustawie i to, że wiele kluczowych pytań dotyczących realizacji ustawy pozostaje bez odpowiedzi
Podstawą ustawy miał być prowadzony od 4 lat pilotaż KSO, jednak ten nadal trwa, a przedstawiony przez MZ syntetyczny raport z jego realizacji - według organizacji onkologicznych - nie potwierdza skuteczności sieci
W ubiegłym tygodniu resort zdrowia opublikował syntetyczny raport końcowy dotyczący pilotażu KSO. Według Anny Andrzejczak, prezes zarządu Fundacji Onkologia 2025, reprezentującej Radę Dialogu Społecznego w pracach zespołu do oceny pilotażu, syntetyczny raport końcowy nie potwierdza skuteczności rozwiązań zastosowanych w sieci i nie przemawia za wprowadzeniem KSO na terenie całego kraju.
Z kolei Ogólnopolska Federacja Onkologiczna, zrzeszająca organizacje wspierające pacjentów z nowotworami, wnosi o publikację dokumentów z prac Komitetu Sterującego oraz przeprowadzenie debaty publicznej nad uzyskanymi wynikami.
Prezes Fundacji Alivia Joanna Frątczak-Kazana przypomina, że w Polsce żyje ponad 1 mln osób z chorobą nowotworową. Czekają oni na zapowiadaną lepszą organizację diagnostyki i leczenia oraz równy dostęp do opieki.
– W 2019 ruszył pilotaż KSO. W przeddzień reformy pilotaż wciąż trwa. Minister Zdrowia przedstawił syntetyczny raport z realizacji pilotażu, na tyle syntetyczny, że nie wynika z niego, jakie korzyści odniosą pacjenci – zwraca uwagę szefowa fundacji Alivia.
Raport ten nie spełnia zdaniem przedstawicieli organizacji zajmujących się onkologią żadnych standardów i nie pozwala na rzetelną ocenę tego, jakie ewentualne korzyści pilotaż KSO przyniósł pacjentom.
Bez punktu odniesienia więc trudno porównać efekty
Anna Andrzejczak - prezes zarządu Fundacji Onkologia 2025 przypomina, że już w 2019 r., gdy pilotaż startował - w konsultacjach społecznych organizacje wskazywały na błędy i usterki projektu, m.in. to, że nie będzie miarodajny.
Ministerstwo zdrowia już w styczniu 2020 chwaliło się efektami pilotażu i tym, że wpłynął on na skrócenie czasu oczekiwania pacjentów oraz zadowolenie pacjentów. Jednak z danych, o jakie wystąpiło kilka organizacji, tak optymistyczne wnioski już nie płynęły.
Równolegle rozpoczęły się prace nad ustawą o KSO, bez czekania na efekty pilotażu i wnioski z niego, które miały być podstawą reformy. Projekt ukazał się pod koniec 2021 r. i był w międzyczasie zmieniany.
Z kolei raport końcowy z pilotażu - zgodnie z rozporządzeniem będzie opublikowany w przeciągu czterech miesięcy od jego zakończenia.
– Termin zakończenia pilotażu był kilkukrotnie prolongowany. Minister zdrowia mógł zdecydować o wcześniejszej publikacji raportu, zmieniając jeden ustęp w regulacji i przeprowadzić dialog z partnerami społecznymi. Tymczasem jesteśmy zmuszeni czekać do lipca, a wtedy ustawa o KSO prawdopodobnie wejdzie w życie – mówi Dorota Korycińska, Prezes Ogólnopolskiej Federacji Onkologicznej.
Jak dodaje: – Kilkukrotnie występowaliśmy o udostępnienie wyników pilotażu oraz spotkania w sprawie ich omówienia. Niestety nasze prośby pozostały bez odpowiedzi.
Reforma niezbędna, ale nie w obecnym kształcie
Zdaniem obu organizacji reforma systemu opieki onkologicznej jest bezwzględnie konieczna, jednak zasadnicza część potrzebnych zmian nie wymaga wprowadzenia ustawy o KSO w proponowanej formie.
– Istnieje szeroki konsensus co do zakresu zmian. Prace nad częścią z nich już trwają. Należy opracować i wdrożyć standardy postępowania, monitoring jakości, powołać ośrodki wyspecjalizowane w leczeniu najczęściej występujących nowotworów, dokonać centralizacji diagnostyki i leczenia rzadkich rodzajów choroby oraz kilka innych zmian. Jedynym zadaniem, do którego jest potrzebna KSO w proponowanym kształcie, to powołanie zhierarchizowanej struktury oraz nadanie specjalnych uprawnień nadzorczych wybranej grupie ośrodkom onkologicznym – konkluduje Anna Andrzejczak.
Ogólnopolska Federacja Onkologiczna zapowiada kolejne działania.
– Nie spoczniemy, dopóki nie odbędzie się szeroka debata publiczna dotycząca pilotażu sieci onkologicznej. Apelujemy do Ministerstwa Zdrowia o jawność dokumentów związanych z pilotażem. Poprawa dramatycznych wyników leczenia nowotworów w Polsce wymaga współpracy wszystkich interesariuszy. Nasze oczekiwania nie wydają się nadmiarowe – stwierdza Dorota Korycińska.
Koordynator pacjenta w chaosie
Ustawa - jak przekonują przedstawiciele organizacji, nie jest też niezbędna, aby każdy pacjent miał koordynatora. Ci bowiem funkcjonują już od 2015 r., gdy wszedł pakiet onkologiczny. Ustawa o KSO miała doprecyzować ich zadania, kompetencje, organizację pracy, standardy pracy.
Jednak nie rozwiązuje tych problemów, a rodzi dodatkowe pytania. Np. po co w karcie DiLO oprócz imienia i nazwiska koordynatora oraz kontaktu do niego ma się znaleźć także PESEL takiego koordynatora.
Nie doprecyzowano też, kto może zostać takim koordynatorem. Może to być każdy pracownik danej placówki, czyli od portiera do dyrektora. Tymczasem jak podkreśla Jagoda Dziurowska-Wolny, wiceprezes zarządu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Koordynatorów Opieki Onkologicznej - koordynator musi mieć wiedzę, np. co to jest badanie TK, PET lub inne, aby wyjaśnić to pacjentowi.
Według niej, w ustawie o KSO brakuje zapisów o kompetencjach, wykształceniu i zakresie obowiązków koordynatorów.
Z ustawy zniknął też zapis określający maksymalną liczbę pacjentów przypadających na jednego koordynatora. Wcześniej było to 40.
Koordynatorzy są przeciwni ustawie w takim kształcie. Chcą, aby zostali oni uznani za zawód medyczny.
Dziennikarka działu Zdrowie. Ta tematyka wciągnęła mnie bez reszty już kilka lat temu. Doświadczenie przez 10 lat zdobywałam w Polskiej Agencji Prasowej. Następnie poznawałam system ochrony zdrowia „od środka” pracując w Centrali Narodowego Funduszu Zdrowia. Kolejnym przystankiem w pracy zawodowej był powrót do dziennikarstwa i portal branżowy Polityka Zdrowotna. Moja praca dziennikarska została doceniona przez Dziennikarza Medycznego Roku 2019 w kategorii Internet (przyznawaną przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia) oraz w 2020 r. II miejscem w tej kategorii.