Nowotwór złośliwy nie kojarzy się z dziećmi. Dlatego tak wiele małych pacjentów trafia na leczenie dość późno. Objawy często nie są charakterystyczne, a dzieci najpierw leczone są w innym kierunku, zanim padnie właściwa diagnoza. Mali pacjenci z nowotworami wymagają też specjalnego wsparcia, jakie mogą dostać od psychoonkologów.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
15 lutego obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Walki z Nowotworami Dziecięcymi
Nowotwory u dzieci i młodzieży są diagnozowane zbyt późno, bo objawy często nie są charakterystyczne
Rusza kampania (P)OKAŻ SERCE, która zwraca uwagę na ten problem
Nowotwory u dzieci rozwijają się zwykle szybko, ale skuteczność leczenia jest wyższa niż u dorosłych
Rocznie w Polsce nowotwór złośliwy jest diagnozowany u ok. 1100-1200 dzieci.
Najczęściej rozpoznawane są białaczki, nowotwory układu krwiotwórczego, guzy mózgu oraz inne nowotwory lite, jak m.in. neuroblastoma, mięsaki czy guzy kości.
Niecharakterystyczne objawy lub ukryty początek choroby sprawiają, że u ponad połowy przypadków diagnoza jest stawiana dopiero w zaawansowanym stadium.
Na ten problem zwraca uwagę Klinika Onkologii i Chirurgii Onkologicznej dla Dzieci i Młodzieży Instytutu Matki i Dziecka, która inicjuje kampanię społeczną (P)OKAŻ SERCE.
Nowotwór u dziecka to coś innego niż u dorosłego
Złośliwe nowotwory dziecięce są klasyfikowane jako choroby rzadkie i różnią się od tych występujących wśród dorosłych.
U 92 procent małych pacjentów mają one pochodzenie nienabłonkowe, co sprawia, że używanie określenia "rak" w odniesieniu do nich jest niepoprawne.
Rakiem są jedynie złośliwe nowotwory nabłonkowe, a więc te dotyczące głównie osób dojrzałych.
Choć choroba nowotworowa u dzieci budzi lęk, to ich rokowania są z reguły lepsze niż dorosłych.
Wyleczalność zależy głównie od momentu diagnozy, rodzaju nowotworu i stadium zaawansowania, ale średnio szacuje się ją na ok. 70-80 procent.
Jak zatem wygląda rozpoznanie choroby nowotworowej u dzieci i jej leczenie?
Od symptomów do diagnozy
Wczesna diagnoza daje większą szansę na powrót do zdrowia dziecka i lepszą jakość jego życia, ale u ponad połowy dziecięcych pacjentów jest ona stawiana w zaawansowanym stadium. Jakie są tego przyczyny?
Objawy nowotworów u dzieci i młodzieży nie są typowe i bywają mylone z innymi chorobami czy dolegliwościami, przez co niestety zdarza się, że są bagatelizowane.
Wśród tych symptomów występują m.in.:
zaburzenia równowagi,
ból kończyn
utrata masy ciała, uznawane czasami za "uroki" dojrzewania.
Co więcej, nie każdy nowotwór od razu daje o sobie znać – w przypadku mięsaków kości bywa, że o ich występowaniu dowiadujemy się przy okazji złamania niewspółmiernego do siły urazu.
Nie bez znaczenia jest też szybki rozwój choroby u dzieci, dlatego tak ważna jest obserwacja dzieci i sprawna konsultacja ze specjalistą, jeśli jej stan zdrowia budzi podejrzenia.
Kluczem do rozpoczęcia działań w kierunku diagnostyki jest właśnie dokładny i szczegółowy wywiad lekarski.
– Pediatra na podstawie objawów, wywiadu i podstawowych wyników może zlecić dodatkowe badania lub skierować pacjenta do specjalisty, który zajmie się szczegółową diagnozą. Badania wykonywane w ośrodkach onkologicznych dzieli się na obrazowe i laboratoryjne. Nie istnieje jednak jedna uniwersalna metoda diagnostyczna – dużą skuteczność wykazuje łączenie różnych technik - tłumaczy prof. Anna Raciborska, Kierownik Kliniki Onkologii i Chirurgii Onkologicznej Dzieci i Młodzieży w Instytucie Matki i Dziecka.
Jak podkreśla, właściwa diagnoza ma ogromny wpływ na dopasowanie leczenia i jego rezultaty, ale już na etapie wstępnego rozpoznania, zlecania badań i procedur lekarze zwracają uwagę na ich wpływ na przyszłe zdrowie dziecka.
– Mamy świadomość, że w przypadku dziecięcego pacjenta onkologicznego ma on przed sobą perspektywę jeszcze kilkudziesięciu lat życia, dlatego uwzględniamy ewentualne odległe skutki czy powikłania związane z procesem diagnostyki – tłumaczy prof. Anna Raciborska.
Leczenie nowotworów u dzieci i młodzieży
W terapii przeciwnowotworowej dzieci i młodzieży stosuje się chemioterapię, radioterapię, leczenie operacyjne oraz przeszczep szpiku.
Dobór poszczególnych metod może być różny i zależy m.in. od rodzaju nowotworu. Dodatkowo w wybranych ośrodkach, jak np. w Instytucie Matki i Dziecka, pacjenci mogą też zostać zakwalifikowani do udziału w badaniach klinicznych.
O tym, jak będzie przebiegać leczenie oraz które metody zostaną wprowadzone, decyduje konsylium lekarskie – w przypadku nowotworów dziecięcych nierzadko stosuje się kurację skojarzoną. Jednak terapie u dzieci są dobierane zawsze bardzo indywidualnie.
Prawdziwi bohaterowie
Dziecięcy pacjenci onkologiczni to prawdziwi bohaterowie, którzy oprócz choroby mierzą się z nieprzyjemnymi skutkami ubocznymi leczenia, strachem i tęsknotą.
Właśnie dlatego równocześnie z terapią wprowadza się m.in. leki przeciwwymiotne, przeciwbólowe czy przeciwlękowe, które mają zmniejszyć dyskomfort, a przez cały okres leczenia opieką otaczają ich dodatkowo psychologowie i rehabilitanci. W zależności od rodzaju nowotworu, jego stadium i rokowań leczenie trwa średnio od 12 do 24 miesięcy.
Psychoonkolog Joanna Pruban, która wspiera małych pacjentów podczas leczenia, podkreśla, że takiej pomocy wymaga często cała rodzina, bo choroba potrafi zaburzyć relacje. Rodzeństwo może nie rozumieć, dlaczego rodzice skupiają całą uwagę na jednym dziecku, które zachorowało, dlaczego jeden z rodziców znika na długie tygodnie w szpitalu, aby towarzyszyć choremu dziecku.
– Dziecko, gdy trafia do szpitala, przechodzi szereg badań, dowiaduje się, że istnieje choroba i jego świat zaczyna się burzyć. Pojawiają się przykre emocje jak ból, izolacja, samotność, poczucie bezradności, utraty ról życiowych. Za murami szpitala zostaje to, co było do tej
pory, a uczestnikiem nowej rzeczywistości staje się jego najbliższe otoczenie – mówi Joanna Pruban.
Jak dodaje, nie można pozwolić na to, aby choroba zabrała z życia małego pacjenta zbyt wiele, aby pojawiły się luki w relacjach, w uczuciach, bo wtedy mogą pojawić się problemy po zakończeniu skutecznego leczenia i powrocie do domu i szkoły.
Startuje kampania społeczna (P)OKAŻ SERCE
W związku z obchodzonym 15 lutego Międzynarodowym Dniem Walki z Nowotworami Dziecięcymi startuje kampania (P)OKAŻ SERCE. Jej celem jest zwiększenie świadomości społecznej dotyczącej nowotworów dziecięcych i ich wczesnej wykrywalności, a także okazanie wsparcia dla dzieci i młodzieży borykających się z nowotworami.
Akcja będzie odbywać się w mediach społecznościowych w dniach od 15 do 22 lutego, a dołączyć do niej może każdy zainteresowany. Jak to zrobić?
Wystarczy dodać zdjęcie dłoni złożonych w serce na swój profil, dodać hasztagi #pokazserce #onkoimid i zaprosić do dołączenia do akcji przynajmniej jedną osobę. Organizatorem inicjatywy jest Klinika Onkologii i Chirurgii Onkologicznej Dzieci i Młodzieży Instytutu Matki i Dziecka.
– Nowotwory dziecięce to temat trudny, często wzbudzający strach, szczególnie u rodziców. Nie można go jednak lekceważyć tym bardziej, że jest to podstępna, szybko rozwijająca się choroba, której objawy łatwo przypisać do innych dolegliwości. Właśnie dlatego startujemy z kampanią (P)OKAŻ SERCE, w której zwracamy uwagę na problem późnej wykrywalności oraz wspieramy pacjentów onkologicznych i ich rodziny – mówi prof. Anna Raciborska z Instytutu Matki i Dziecka.
Dziennikarka działu Zdrowie. Ta tematyka wciągnęła mnie bez reszty już kilka lat temu. Doświadczenie przez 10 lat zdobywałam w Polskiej Agencji Prasowej. Następnie poznawałam system ochrony zdrowia „od środka” pracując w Centrali Narodowego Funduszu Zdrowia. Kolejnym przystankiem w pracy zawodowej był powrót do dziennikarstwa i portal branżowy Polityka Zdrowotna. Moja praca dziennikarska została doceniona przez Dziennikarza Medycznego Roku 2019 w kategorii Internet (przyznawaną przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia) oraz w 2020 r. II miejscem w tej kategorii.