To najczęstsza z infekcji przenoszonych głównie drogą płciową. Szacuje się, że dotyczy ona nawet ok. 70-80 proc. aktywnych seksualnie kobiet i mężczyzn przed 50. rokiem życia, a do zakażenia może dojść wielokrotnie. Mowa tu o wirusie HPV. Zdecydowana większość zakażeń przebiega bezobjawowo i po kilku miesiącach ustępuje. Niestety zakażenie prowadzić może też do rozwoju różnego typu nowotworów. Zdecydowana większość przypadków raka szyjki macicy rozwija się właśnie w wyniku zakażenia HPV. Jak walczyć z takim przeciwnikiem?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Mimo że to wirus bardzo powszechny, nadal część osób nie wie, z jakim skutkami może wiązać się zakażenie i co można zrobić, aby go uniknąć
Przed zakażeniem skutecznie chronić może szczepienie przeciw HPV
Wiekszość krajów europejskich wprowadziła już bezpłatne szczepienia dla nastolatków przeciw HPV, co za kilka lat przełoży się m.in. na znaczne ograniczenie zachorowań na raka szyjki macicy, który niemal w 100 proc. rozwija się na podłożu zakażenia HPV
Wokół HPV i szczepień przeciw temu wirusowi narosło wiele stereotypów, z którymi trzeba skutecznie walczyć
Rak szyjki macicy to nowotwór czwarty pod względem częstości występowania w skali świata, a w Europie co 18 minut z jego powodu umiera jedna kobieta. Co roku ok. 3 tys. Polek słyszy diagnozę - rak szyjki macicy. Niestety połowa z nich nigdy nie wyzdrowieje, bo zgłosiły sie do lekarza zbyt późno. Przed chorobą skutecznie uchronić może szczepienie przeciw HPV. To działanie zaplanowane na lata, bo szczepić trzeba dziewczynki, które jeszcze nie zetknęły się z wirusem.
O tym wirusie wiele osób nadal nie ma żadnej wiedzy, a część informacji, które są rozpowszechniane, to fakenewsy i powielane stereotypy.
Czas więc na fakty o wirusie HPV i szczepieniach przeciw temu wirusowi.
Istnieje ok. 200 typów wirusa HPV
Wirus HPV (Human Papillomavirus) to ludzki wirus brodawczaka. Wirus ten to niejednorodny przeciwnik. Występuje bowiem ok. 200 typów HPV.
Dobra wiadomość jest taka, że tylko część z nich ma działanie onkogenne.
– Typy 16 i 18 należą do wysoko onkogennych typów wirusa, które odpowiadają za zmiany przedrakowe szyjki macicy i raka szyjki macicy – wyjaśniają eksperci ds. zdrowia publicznego na stronie szczepienia.pzh.gov.pl
Jaka jest skala zakażeń?
– To wirus, który bardzo powszechnie występuje i można się z nim zetknąć wszędzie - mówi prof. Jan Kotarski, emerytowany kierownik Katedry i Klinika Ginekologii Onkologicznej i Ginekologii, Uniwersytet Medyczny w Lublinie.
Rocznie na świecie nawet kilkaset milionów ludzi ulega zakażeniom HPV. Te przenoszone głównie drogą płciową infekcje przebiegają najczęściej bezobjawowo.
– Organizm ludzki ma naturalną zdolność do eliminowania tego wirusa – tłumaczy prof. Kotarski, PAST Prezes Polskiego Towarzystwa Ginekologii Onkologicznej.
Ale nie dzieje się tak zawsze. 5 proc. wszystkich zakażeń przechodzi w formę przewlekłą. Te infekcje mogą prowadzić do rozwoju raka szyjki macicy, sromu, pochwy, odbytu, prącia, niektórych nowotworów głowy i szyi oraz brodawek narządów płciowych (kłykcin kończystych). Udział HPV w etiologii chorób wynosi od blisko 100 proc. w przypadku raka szyjki macicy do kilku/kilkunastu procent w przypadku innych nowotworów i schorzeń.
Źródła zakażenia, czyli nie tylko kontakty seksualne
Do zakażenia HPV dochodzi głównie drogą płciową. W ciągu swojego życia do 80 proc. aktywnych seksualnie kobiet i mężczyzn było lub będzie zakażonych HPV.
Chociaż do zakażenia wirusem brodawczaka ludzkiego najczęściej dochodzi podczas stosunku seksualnego, nie jest to jedyna droga transmisji tego wirusa - tłumaczy prof. Jan Kotarski.
HPV przenosi się także poprzez bezpośredni kontakt ze śliną lub krwią osoby zakażonej, ale także drogą wertykalną – podczas porodu.
Zakażenie wirusem brodawczaka ludzkiego zwykle przebiega bezobjawowo. Jednak nie oznacza to, że nie dochodzi do transmisji wirusa na innych. U większości zakażonych zanim organizm sam zwalczy wirusa, nieświadomie mogą oni zakażać innych. Stąd skala zakażeń jest tak duża.
Prezerwatywa nie chroni przed zakażeniem
Mimo że wirus przenosi się gównie na drodze kontaktów seksualnych, to prezerwatywy nie dają tu pełnej ochrony. Przed zakażeniem tym wirusem chronią jedynie w ok. 40 proc.
Jednak warto podejmować działania, które choć w pewnym stopniu mogą chronić przed zakażeniem HPV. Chodzi o higieniczny styl życia, bezpieczne kontakty seksualne, stosowanie prezerwatywy czy ograniczoną liczbę partnerów seksualnych.
Medycyna nie dysponuje niestety obecnie lekami, które skutecznie eliminowałyby zakażenie wirusem HPV. Tym bardziej, że o większości zakażeń nawet nie wiemy, bo przebiegają bezobjawowo.
Leczenie skupia się więc zazwyczaj na zwalczaniu następstw infekcji HPV, takich jak: brodawki płciowe, brodawczaki krtani czy w najgroszym przypadku - nowotwory. Wśród kobiet niezwykle istotne są więc badania cytologiczne, które pozwalają wykryć zmiany nowotworowe w obrębie narządu rodnego na wczesnym etapie. To pozwala na wdrożenie odpowiedniej terapii i skuteczne leczenie.
Najbardziej istotnym elementem zapobiegania zakażeniom HPV są jednak szczepienia przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego.
W jaki sposób wirus indukuje nam raka?
Większość zakażeń HPV nasz organizm eliminuje w ciągu kilku miesięcy do dwóch lat. Jednak u cześci z zakażonych osób, infekcja taka przechodzi w stan przewlekły, "formę przetrwałą" i prowadzi do stanu przednowotworowego, a następnie do nowotworu. To właśnie zakażenia typami onkogennymi wirusa HPV są najważniejszym czynnikiem sprawczym raka szyjki macicy.
Od zakażenia przetrwałego do powstania nowotworów mija zwykle wiele lat. W tym czasie w przypadku wykonywania regularnie przez kobietę badań profilkatycznychw postaci cytologii, można wykryć patologię.
Nie wszystkie typy wirusa HPV powodują raka
To, że w badaniach potwierdzona zostanie u nas infekcja HPV nie oznacza, że to już wyrok.
– Wykonanie badania i stwierdzenie wirusa, to nie jest jeszcze wyrok. To jest tylko czerwone światełko, że pacjentka wymaga specjalnego nadzoru i specjalnej kontroli, czy ten wirus zostanie naturalnie wyeliminowany – tłumaczy prof. Jan Kotarski.
Tylko część typów wirusa HPV ma działanie onkogenne zwiększające ryzyko zachorowania na niektóre nowotwory, jak rak szyjki macicy, odbytu, sromu czy pochwy. Są też bowiem typy niskoonkogenne, których następstwem są najczęściej brodawki płciowe, zlokalizowane w okolicach miejsc intymnych u kobiet i mężczyzn. Typy niskoonkogenne to typ 6, 11, 13, 30, 40, 42, 43, 44
Które typy są najgroźniejsze i dlaczego?
Z kolei do typów wysokoonkogennych zalicza się typ: 16, 18, 31, 33, 35, 39, 45, 51, 52, 56, 58 i 59.
Wśród wysokoonkogennych typów wirusa HPV warto zapamiętać te o numerach 16 i 18. To właśnie te typy odpowiadają za ryzyko rozwoju raka szyjki macicy – jednego z najczęściej występujących rodzajów nowotworów u kobiet. W przypadku wykrycia zakażenia tym typem szczególnie ważna staje się czujność onkologiczna i odpowiednia profilaktyka. Chodzi o regularne wizyty u ginekologa i wykonywanie badania cytologicznego.
Jest też dobra wiadomość. Na te najbardziej onkogenne typy 16 i 18 mamy już dziś szczepienia. Polska w ramach Narodowej Strategii Onkologicznej zaplanowała w tym roku wdrożenie programu bezpłatnych szczepień przeciw HPV dla dziewczynek w wieku 12 i 13 lat. Za kilka lat do programu tego mają dołączyć także nastoletni chłopcy.
– Szczepienie powoduje redukcję zachorowań na raka szyjki macicy o 80-85 proc. Powinniśmy więc zrobić wszystko, aby wyszczepialność była jak najwyższa – przekonuje prof. Jan Kotarski.
– To pierwsza szczepionka, która tak bezpośrednio dotyczy choroby nowotworowej – dodaje ekspert.
Odporność po szczepieniu
Infekcje wywołane przez wirusy HPV są często bezobjawowe i jak dotąd nie istnieje na nie żadne lekarstwo. Jedna osoba może zakazić się tym wirusem kilka razy w ciągu swojego życia. Zakażenie i samoistne wyleczenie nie daje jednak, tak jak w przebiegu wielu innych chorób, naturalnej odporności na takim poziomie, który chroniłby przed powtórnym zakażeniem.
– Nabycie naturalnej odporności, czyli po przechorowaniu, w przypadku HPV nie jest możliwe, gdyż miano przeciwciał po zachorowaniu jest za niskie, aby uchronić przed ponowną infekcją – wyjaśnia prof. Jan Kotarski.
Tu jednak udało się jednak znaleźć skuteczną formę profilaktyki, czyli szczepienia. Po szczepieniu poziom przeciwciał utrzymuje się przez wiele lat i jest do 100 razy większy niż po infekcji, dzięki czemu organizm jest skutecznie chroniony przed zakażeniem.
Różne szczepionki, różna ochrona?
Na rynku dostępne są różne szczepionki 2-, 4- i 9-walentne w zależności od typów wirusa HPV. Obecnie za szczepionki te trzeba zapłacić z własnej kieszeni (50 proc. refundacji).
Wprowadzenie szczepień przeciwko HPV jest jednym z priorytetów Narodowej Strategii Onkologicznej (NSO). Ministerstwo zdrowia zakłada, że refundowane w 100 proc. szczepienia zostaną uruchomione w tym roku wśród dziewcząt i chłopców w wieku 12-13 lat.
Warto przypomnieć, że Rada Przejrzystości działająca przy Prezesie AOTMiT oceniła, że obie dostępne w Polsce szczepionki przeciwko HPV są skuteczne w zapobieganiu rakowi szyjki macicy. W swoim stanowisku wskazała na brak wyższości klinicznej którejkolwiek z dostępnych szczepionek w zakresie istotnych klinicznie punktów końcowych. O wyborze preparatu, który będzie zrefundowany, powinna decydować więc jego efektywność kosztowa.
Także Światowa Organizacja Zdrowia uznała, że z perspektywy zdrowia publicznego wszystkie aktualnie zarejestrowane szczepionki przeciwko HPV charakteryzują się podobną immunogennością, skutecznością kliniczną i rzeczywistą w profilaktyce zmian przedrakowych i raka szyjki macicy.
– Dyskusja, która szczepionka jest lepsza czy gorsza, to rozmowa o tym czy lepszy jest Mercedes czy BMW? – kwituje krótko prof. Jan Kotarski.
Jak wyjaśnia, szczepionka 2-walentna obejmuje dwa typy wirusów, ale te dwa typy są odpowiedzialne za 80 proc. wszystkich nowotworów HPV-zależnych i daje wyższe miano przeciwciał niż szczepionka 4-czy 9-walentna. Daje też ochronę krzyżową przed innymi typami. Natomiast szczepionka 9-walentna daje protekcję przeciw dodatkowym typom, aczkolwiek udział tych innych typów w powstawaniu nowotworów jest znacznie mniejszy, a miano przeciwciał jest nieco mniejsze.
To ministerstwo zdrowia - jak przypomina ekspert - jako organ finansujący, kierując się opinią farmakoekonomiczną zdecyduje o wyborze preparatu, który będzie refundowany.
Co istotne, wszystkie te szczepionki są bezpieczne.
Nadrobić zaległości
Polska jest jednym z ostatnich krajów, który nie wprowadził jeszcze programu bezpłatnych szczepień przeciw HPV dla młodzieży.
Według ogłoszonej przez WHO w 2020 roku Globalnej Strategii na Rzecz Przyspieszenia Eliminacji Raka Szyjki Macicy jako Problemu Zdrowia Publicznego jednym z trzech kluczowych celów jest pełne zaszczepienie 90 proc. populacji dziewcząt do 15. roku życia do 2030 roku.
Jak podkreśla prof. Jan Kotarskiego, powinniśmy jak najszybciej zacząć szczepić przeciw HPV, bo mamy już kilkunastoletnie opóźnienie w stosunku do innych krajów i dwuletnie wobec pierwotnych założeń NSO, a na efekty szczepień wśród młodych dziewczynek trzeba przecież poczekać kilkanaście lub kilkadziesiąt lat.
Bezpieczeństwo szczepień
Jednocześnie eksperci podkreślają, że szczepionki są bezpieczne i dobrze tolerowane, a na niesprawdzone informacje trzeba się uodpornić.
"Po 10 latach programów szczepień przeciw HPV, kraje prowadzące szczepienia odnotowały 90 proc. redukcji infekcji wirusem HPV typu 6, 11, 16 i 18 oraz zmniejszenia o 90 proc. zachorowalności na brodawki narządów płciowych. Ponadto aż o 85 proc. zmniejszyła się liczba patologii wysokiego stopnia szyjki macicy" – czytamy na stronie Szczepienia.pzh.gov.pl.
Prof. JanKotarski zaznacza, że ruchy antyszczepionkowe, także w przypadku szczepień przeciw HPV, próbują zniechęcić do ich realizacji m.in. strasząc fake newsami na temat niepożądanych reakcji po szczepieniu.
Twarde dane z wykonanych do tej pory milionów tych szczepień pokazują jednak jasno, że są to szczepienia w pełni bezpieczne. Najczęstsze powikłanie to ból w miejscu wkłucia, co jest związane z techniką podawania szczepionki, a nie z jej składem.
HPV a stereotypy
Prof. Jan Kotarski przyznaje, że wokół HPV, mimo że to wirus powszechny, narosło wiele stereotypów, m.in., że zakażenia dotyczą osób "rozwiązłych" czy wynikają z ekstremalnego seksu, albo są dowodem na zdradę przez współmałżonka.
Według niego bardzo szkodliwy jest też fake news, że szczepienie powoduje wcześniejszą inicjację seksualną.
– Wiarygodne badania na dużych grupach wykazały, że dziewczynki, które były szczepione, znacznie później podejmowały współżycie od tych nieszczepionych – zaznacza ekspert.
Jak podkeśla, trzeba zwalczać te stereotypy, które stawiają w niekorzystnym świetle kobiety lub mężczyzn, bo nie mają one nic wspólnego z biologią wirusa.
Ekspert dodaje, że trzeba z tymi stereotypami walczyć poprzez edukację. Zarówno tę wśród rodziców, jak też już wśród dzieci na temat roli szczepień ochronnych, aby tłumaczyć jakie korzyści płyną z każdego rodzaju szczepień.
Czy szczepić tylko nastolatki czy też dorosłe pacjentki?
Zalecenia WHO dotyczą szczepienia nastolatek jeszcze przed rozpoczęciem inicjacji seksualnej, poniewaz w tym przypadku skutecznośc szczepień jest największa.
Prof. Kotarski przekonuje, że dobrze by się stało, aby także starsze dziewczynki i kobiety w wieku 12-26 lat, które nie były wcześniej szczepione przeciw HPV, zostały objęte tym programem, bo mogą odnieść największe korzyści zdrowotne ze szczepienia.
Szczepienia przeciw HPV mogą stanowić formę profilaktyki także wśród jeszcze starszych pacjentek i dać indywidualne korzyści.
Prof. Jan Kotarski wyjaśnia, że wraz z wiekiem, reaktywność na szczepienia zmniejsza się, jednak stężenie przeciwciał po szczepieniu jest znacząco wyższe niż po infekcji naturalnej.
Nawet u kobiet, które miały neoplazję śródnabłonkową i były leczone drobnymi zabiegami na szyjce macicy, ta patologia może się powtórzyć, dlatego w ich przypadku szczepienie przeciw HPV jest korzystne, bo redukuje to ryzyko.
– Odsetek nawrotów jest znacznie niższy w grupie pacjentek szczepionych – wyjaśnia prof. Jan Kotarski.
Dziennikarka działu Zdrowie. Ta tematyka wciągnęła mnie bez reszty już kilka lat temu. Doświadczenie przez 10 lat zdobywałam w Polskiej Agencji Prasowej. Następnie poznawałam system ochrony zdrowia „od środka” pracując w Centrali Narodowego Funduszu Zdrowia. Kolejnym przystankiem w pracy zawodowej był powrót do dziennikarstwa i portal branżowy Polityka Zdrowotna. Moja praca dziennikarska została doceniona przez Dziennikarza Medycznego Roku 2019 w kategorii Internet (przyznawaną przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia) oraz w 2020 r. II miejscem w tej kategorii.