Instynktownie zakładasz, że psychoterapeuta jest z wykształcenia psychologiem lub psychiatrą? Tymczasem psychoterapeutą, w myśl niedawnych zmian w prawie, może zostać magister lub inżynier dowolnego kierunku. Nie sprawdzamy wykształcenia bazowego osoby, do której idziemy po pomoc w kryzysie. Jednak inżynier metalurgii prowadzący psychoterapię - jak ostrzegają psychologowie - może czasem nieświadomie bardziej zaszkodzić niż pomóc.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Zdecydowana większość Polek i Polaków (78 proc.) uważa, że psychoterapeuta powinien posiadać wykształcenie psychologiczne. 67 proc. respondentów ocenia, że psychoterapia powinna mieć udowodnioną naukowo skuteczność, a 74 proc. - że psychoterapia powinna podlegać nadzorowi Ministerstwa Zdrowia - tak wynika z badania "Potrzeby i preferencje Polek i Polaków w zakresie usług psychoterapeutycznych. Raport z bada", przeprowadzonego przez Polskie Towarzystwo Psychologii Klinicznej i Psychoterapii EBP.
Raport został przedstawiono podczas konferencji "Psychoterapia w Polsce… i co dalej?".
Wykształcenie bazowe ma znaczenie
Jakie może być, a jakie być powinno wykształcenie bazowe psychoterapeutów? Są różne podejścia do regulacji usług psychoterapeutycznych.
Wyniki badania wskazują na to, że Polki i Polacy chcą bezpiecznej i skutecznej psychoterapii.
To mądry i potrzebny głos, który powinien zostać wysłuchany i wzięty pod uwagę przy tworzeniu regulacji dotyczących usług psychoterapetycznych - mówią współautorki badania: Marta Boczkowska z Wielospecjalistycznego Wojewódzkiego Centrum Onkologii i Traumatologii im. M. Kopernika w Łodzi, Instytutu Psychologii PAN i dr Maria Baran, z Wydziału Psychologii w Warszawie Uniwersytetu SWPS.
Jak zatem istotne jest odpowiednie wykształcenie osoby, która świadczy usługi terapeutyczne? Zdecydowana większość (78 proc.) Polek i Polaków zgadza się ze stwierdzeniem, że psychoterapeuta powinien posiadać wykształcenie psychologiczne.
Z kolei aż 65 proc. ankietowanych nie zgadza się, aby psychoterapeutą mogła być osoba z tytułem magistra z dowolnej dziedziny nauki.
Podobna liczba (63 proc.) respondentów uważa, że uzyskane wcześniej wykształcenie ma znaczenie dla skuteczności terapii.
Badani mogli też wskazać wśród kilkunastu różnych specjalizacji i zawodów, kto jedynie powinien móc być psychoterapeutą. 68 proc. Polek i Polaków wskazało na osoby z bazowym wykształceniem psychologicznym lub lekarskim ze specjalizacją z psychiatrii.
Co trzeci z nas dopuszcza też, że psychoterapeutą mógłby być też pedagog, socjolog, absolwent pracy socjalnej, resocjalizacji i nauk o rodzinie, jak i każda osoba z wykształceniem wyższym medycznym (lekarz, lekarz dentysta, pielęgniarka, położna itd.). Jednak już nikt poza wymienionymi zawodami. Zaledwie 1 proc. badanych wskazał, że psychoterapeutą może być na przykład magister prawa, dziennikarstwa czy politologii.
Psychoterapia oparta na nauce i pod nadzorem Ministerstwa Zdrowia
Dla badanych istotne jest to, aby psychoterapia miała udowodnioną naukowo skuteczność leczenia. Z tym stwierdzeniem zgadza się aż 67 proc. Polek i Polaków.
Dla większości z nas ważna jest również większa kontrola instytucjonalna nad rynkiem psychoterapii.
Blisko trzy czwarte z badanych (74 proc.) zgadza się ze stwierdzeniem, że psychoterapia powinna podlegać nadzorowi Ministerstwa Zdrowia.
Co więcej, 57 proc. Polek i Polaków uważa, że psychoterapia powinna podlegać procedurze weryfikacji skuteczności i bezpieczeństwa metod w oparciu o specjalistyczną ocenę, tak jak procedury medyczne.
Czy psycholog i psychoterapeuta to ten sam zawód?
Ciekawym aspektem badania są też odpowiedzi obrazujące aktualny poziom wiedzy Polek i Polaków na temat usług psychologicznych i psychoterapeutycznych.
Dwie trzecie Polek i Polaków (66 proc.) uważa psychoterapię za usługę medyczną.
45 proc. badanych uznaje, że psycholog i psychoterapeuta to nie jest ten sam zawód.
Aż 76 proc. Polek i Polaków zakłada domyślnie, że psychoterapeuci w Polsce mają wykształcenie bazowe w dziedzinie psychologii. A większość Polek i Polaków, zapytanych o to, z usług jakiego psychoterapeuty chciałoby skorzystać, gdyby oni lub ich bliscy potrzebowali tego typu pomocy, wskazało psychoterapeutę-psychologa.
Rekomendacje dotyczące psychoterapii
Na podstawie wniosków z badania, jego autorki i autorzy przygotowali rekomendacje.
Pierwsza z nich zakłada, że psychoterapeuta powinien posiadać bazowe wykształcenie psychologiczne lub lekarskie ze specjalizacją z psychiatrii (szczególnie w odniesieniu do psychoterapii świadczonej w ramach publicznej ochrony zdrowia). Podobnie jest w wielu krajach UE, np. we Włoszech i Francji, Szwajcarii.
Druga przewiduje z kolei, że psychoterapia powinna być świadczeniem medycznym, a tym samym podlegać nadzorowi Ministerstwa Zdrowia. Podobnie jak inne świadczenia opieki zdrowotnej, należy poddawać weryfikacji skuteczność i bezpieczeństwo jej metod w oparciu o specjalistyczną ocenę (Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji - AOTMiT) - przekonują autorzy raportu.
Kolejna rekomendacja dotyczy tego, aby usługa psychoterapii finansowana ze środków publicznych była oparta wyłącznie o metody o udowodnionej naukowo skuteczności. Do rozważenia jest organizacja systemu klinik działających przy ośrodkach akademickich szkolących w psychologii we współpracy z Ministerstwem Zdrowia.
Z kolei w przypadku, gdyby utrzymane miały być obecne rozwiązania pozwalające na dostęp do świadczenia psychoterapii osobom z dowolnym wykształceniem na poziomie magisterskim, psychoterapeuta powinien mieć obowiązek informowania pacjentów o swoim wykształceniu bazowym.
– Taka informacja mogłaby znajdować się na pieczątce psychoterapeuty, jak również na stronie internetowej poradni lub gabinetu psychoterapeuty tak, aby pacjent mógł świadomie zdecydować, czy chce korzystać z usług danej osoby – mówiła Marta Boczkowska.
Nie szkodzić
Podczas dyskusji po prezentacji raportu padło wiele uzasadnień dlaczego jedynie osoby o wykształceniu psycholog lub psychiatra powinny prowadzić psychoterapię. Są to bowiem osoby, które potrafią też postawić diagnozę i oraz wybrać właściwą metodę terapii.
– Jest kwestia dużego ryzyka. Cały czas mówimy: trafia do psychologa. Ale psychoterapeutą może być też magister inżynier leśnik i może być zatrudniony w oddziale szpitala. To się zdarza. Zważywszy na efekt Dunninga-Krugera, że nawet nie wiem, że szkodzę, że prowadzę oddziaływanie, które nie jest celowane, że nie potrafię postawić diagnozy, tu jest bardzo duże ryzyko i niebezpieczeństwo dla pacjentów – ostrzegała Marta Boczkowska.
Jak dodała, psychoterapia stała się modna, "ma taki element rozrywkowy, podoba się, co może prowadzić do nadrozpoznawania różnych trudności".
– Mamy powszechnie rozpoznawane traumy, np. w sytuacji żałoby świeżej psycholog powie: to kryzys, to normalne, twoje reakcje są normalne. Co się stanie, gdy taka osoba trafi do metalurga psychoterapeuty? Myślę, że istnieje duże niebezpieczeństwo, że zostanie z nim na lata, będzie pracować – mówiła Marta Boczkowska.
Zaznaczyła, że są badania potwierdzające szkodliwość psychoterapii jeżeli nie jest dopasowana, nie jest celowana.
Dziennikarka działu Zdrowie. Ta tematyka wciągnęła mnie bez reszty już kilka lat temu. Doświadczenie przez 10 lat zdobywałam w Polskiej Agencji Prasowej. Następnie poznawałam system ochrony zdrowia „od środka” pracując w Centrali Narodowego Funduszu Zdrowia. Kolejnym przystankiem w pracy zawodowej był powrót do dziennikarstwa i portal branżowy Polityka Zdrowotna. Moja praca dziennikarska została doceniona przez Dziennikarza Medycznego Roku 2019 w kategorii Internet (przyznawaną przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia) oraz w 2020 r. II miejscem w tej kategorii.