Wiele starszych dzieci oraz nastolatków uczy się symulować płacz, gdy chce wywinąć się od kary lub przedłużyć termin oddania ważnego zadania domowego. Jednak niemowlęta płaczą z zupełnie innych powodów. Dlaczego symulują one płacz i jak „sztuczne” łzy wpływają na ich rozwój?
Reklama.
Kiedy dziecko symuluje płacz?
Japońska badaczka Hiroko Nakayama przeprowadziła dogłębną analizę dziecięcego płaczu. Postanowiła sprawdzić, kiedy, w jaki sposób i dlaczego niemowlęta symulują podobne reakcje. Specjalistka przez 6 miesięcy obserwowała ich zwyczaje, skupiając się na pozytywnych lub negatywnych skutkach albo emocjach, które następowały przed i po okresach płaczu. Dwa razy w miesiącu przez 60 minut filmowała ona niemowlęta.
W przypadku jednego z dzieci, które na początku badania miało 7 miesięcy i nazwane zostało Niemowlęciem R, odnotowano 68 epizodów płaczu. Zdaniem autorki badania, nie symulowało ono tak często, jednak gdy już udawało, przed i po pojawieniu się płaczu doświadczało pozytywnych emocji, takich jak śmiech czy uśmiech. W ten sposób matka mogła rozpoznać oszustwo Niemowlęcia R. Ok. 98% przypadków jego płaczu spowodowanych było negatywnymi emocjami, objawiającymi się grymasami i wykrzywionymi ustami.
Tymczasem 9-miesięczne Niemowlę M doświadczyło 34 epizodów płaczu. Okazało się, że wszystkie przypadki płaczu dziecka poprzedzone były reakcjami negatywnymi – grymasami, charakterystycznymi odgłosami lub smutną miną.
Dlaczego niemowlęta udają?
Wiele dzieci płacze tak długo, dopóki nie uzyska kontaktu fizycznego z rodzicem – mówi Nakayama. Niemowlę R najprawdopodobniej płakało celowo, aby zwrócić uwagę matki. Gdy tylko rodzicielka podchodziła do dziecka, na jego twarzy pojawiał się uśmiech.
Jak podaje Nakayama, symulowanie płaczu jest pozytywnym zjawiskiem. Taka indywidualna interakcja przyczynia się nie tylko do rozwoju społecznego dziecka, ale także do rozwoju emocjonalnego – tłumaczy. Niemowlęta, które potrafią udawać płacz mogą skutecznie komunikować się z opiekunami. Reakcje takie mogą znacznie wzbogacić ich związek.
Nakayama powiązała udawany płacz Niemowlęcia R z faktem posiadania przez nie dwójki rodzeństwa. Niemowlę M, które było jedynakiem, nie musiało tak usilnie walczyć o względy rodzica. Rodzeństwo może wzbogacić interakcje społeczne w domu i zwiększyć ich różnorodność – podaje specjalistka. Jak dodaje, podobne czynniki środowiskowe stymulują rozwój umiejętności komunikacyjnych niemowląt.
W jakim wieku dziecko zaczyna oszukiwać?
Eksperci behawioralni twierdzą, że wiele niemowląt zaczyna kłamać już ok. 6 miesiąca życia. Dawniej psychologowie przypuszczali, że dziecięce mózgi nie są wystarczająco rozwinięte, aby celowo oszukiwać, dopóki nie ukończą one 4 roku życia. Jednak badanie przeprowadzone przez badaczy z Uniwersytetu Portsmouth w Anglii ukazało, że niemowlęta potrafią symulować płacz w dużo młodszym wieku.
Udawany płacz dziecka jest jedną z najwcześniejszych form oszustwa. Niemowlęta używają go, aby uzyskać uwagę nawet wtedy, gdy nie dzieje się nic złego – zaznacza dr Vasudevi Reddy z Uniwersytetu Portsmouth. Dziecko takie przestaje płakać, aby przekonać się, czy matka zareagowała na jego wezwanie, po czym znów zaczyna okazywać swoje niezadowolenie. Okazuje się więc, że niemowlę potrafi określić, czy to, co robi przyniesie mu upragniony skutek. W ten sam sposób postępują osoby dorosłe, gdy kłamią. Jedyna różnica polega na tym, że dorosłe oszustwo posiada także sferę moralną.
Jak dowodzi Vasudevi Reddy, między 6 miesiącem a 3 rokiem życia dzieci uczą się używać 6 rodzajów oszustw. Niemowlęta udają płacz, aby zwrócić na siebie uwagę. Ok. 8 miesiąca dziecko zaczyna stosować bardziej złożone taktyki, np. po cichu wykonuje zabronione czynności czy celowo odwraca uwagę rodzica. W wieku 2 lat dzieci blefują, gdy wiedzą, że czekać je będzie kara. Potem, spodziewając się kary, zaczynają mówić „nie obchodzi mnie to”, gdy tak naprawdę jest zupełnie odwrotnie – tłumaczy dr Reddy. Jak dodaje, najmłodsze dzieci używają kłamstw, aby przekonać się, które przyniosą im korzyści w danych sytuacjach, a które spotkają się z negatywnymi konsekwencjami.