Co roku w Polsce rodzi się około 25 tys. wcześniaków. Przedwcześnie urodzone dzieci obarczone są ryzykiem wielu schorzeń, takich jak zaburzenia neurologiczne, choroby płuc i problemy w rozwoju psychoruchowym. Jak wskazują badania, niektóre komplikacje zdrowotne mogą dotykać takie osoby nawet w życiu dorosłym. Z tego powodu wcześniaki wymagają specjalistycznej opieki neonatologa od pierwszych chwil życia. Tymczasem NFZ postanowił zmniejszyć środki przeznaczone na leczenie przedwcześnie urodzonych dzieci. Co to dla nich oznacza?
Reklama.
Drastyczne cięcia na neonatologii
Koszt jednego dnia leczenia wcześniaka to około 17 tys. zł. Ogrom tej kwoty wynika przede wszystkim z faktu, że dziecko, rodząc się przed terminem, nie jest w stanie samodzielnie rozwijać się poza organizmem matki. W najtrudniejszych przypadkach leczenie wcześniaka może sięgać kwot rzędu nawet 90 tys. złotych. Tymczasem Narodowy Fundusz Zdrowia postanowił, że zamiast dotychczasowych 15 tys. zł, neonatolog na leczenie każdego noworodka otrzyma 1 tys. zł. Zdaniem prof. Janusza Gadzinowskiego, ordynatora Kliniki Neonatologii Uniwersytetu Medycznego przy ul. Polnej w Poznaniu i konsultanta w dziedzinie neonatologii w Wielkopolsce, dzieci te zostały uznane za zdrowe.
Jak podaje Polskie Towarzystwo Neonatologiczne, dzięki specjalistycznej opiece medycznej o wyrównaniu różnic rozwojowych pomiędzy wcześniakami a dziećmi urodzonymi w terminie mówić można już ok. 2-3 roku życia. Przez decyzję NFZ wiele dzieci może stracić taką możliwość – ich leczenie opóźni się, a zachodzące zmiany będą trudniejsze lub niemożliwe do odwrócenia. Tymczasem szereg badań dowodzi, że wcześniactwo powodować może liczne problemy zdrowotne, prowadzące do trwałego inwalidztwa, np. ślepoty.
Wcześniactwo a astma
W niedawnym badaniu, które ukazało się w styczniu bieżącego roku na łamach magazynu „PLoS Medicine” (wydawanego przez Public Library of Science), naukowcy z Uniwersytetu w Edynburgu dowodzą, że wcześniaki są obarczone większym niż wcześniej szacowano ryzykiem astmy w porównaniu z dziećmi urodzonymi w terminie. Podobne wnioski wyciągnięto po przeanalizowaniu danych dotyczących ponad 1,5 mln dzieci z 6 różnych krajów. W badaniu uwzględniono informacje pochodzące z 30 różnych analiz, z których pierwsze miały miejsce w latach 90. XX wieku.
Dzieci urodzone przed terminem często doświadczają problemów z układem oddechowym, ponieważ ich płuca nie są w pełni rozwinięte – zaznaczają autorzy badania. Już wcześniej zauważono, że wcześniaki częściej niż inne dzieci cierpią na astmę, jednak badacze postanowili sprawdzić, czy udoskonalenie opieki lekarskiej, które nastąpiło w międzyczasie, poprawiło sytuację przedwcześnie narodzonych dzieci.
Generalnie, okazało się, że astma dotyka 8% dzieci urodzonych w terminie i 14% wcześniaków. Stwierdzono także, że noworodki przychodzące na świat przed 37 tygodniem ciąży obarczone są 50% wyższym ryzykiem astmy, a dzieci urodzone 2 miesiące wcześniej – trzykrotnie wyższym ryzykiem zachorowania niż dzieci urodzone w terminie. Co więcej, ryzyko rozwinięcia choroby jest tak samo wysokie wśród przedszkolaków i dzieci w wieku szkolnym, co oznacza, że wcześniaki nie „wyrastają” z podatności na astmę.
Jak zaznaczają autorzy badania, wyniki sugerują, że przedwczesny poród zwiększa ryzyko astmy u dzieci. W kolejnych badaniach mają oni zamiar określić mechanizmy odpowiadające za tę zależność i przełożyć wnioski na konkretne działania zapobiegawcze. Z drugiej strony, dr Samantha Walker z organizacji Asthma UK zwraca uwagę na rolę, jaką w zapobieganiu problemowi odgrywają leki na astmę. Standardowe medykamenty mogą być bezpiecznie stosowane w ciąży, a ich przyjmowanie zgodnie z zaleceniami jest jednym z najskuteczniejszych sposobów na zredukowanie tego ryzyka. Jak dodaje specjalistka, warto także pamiętać o utrzymywaniu zdrowej wagi, aktywności fizycznej, unikaniu stresu i papierosów. Kontakt z dymem papierosowym przed narodzinami jest czynnikiem wpływającym i na przedwczesne porody, i na astmę, w szczególności wśród wcześniaków.