
Zaskakujące dane są wynikiem badań przeprowadzonych przez francuski Gatestone Institute. Ich opublikowanie zbiegło się coroczną konferencją Unii Islamskich Organizacji Francji (UIOF), w czasie której młodzi francuscy muzułmanie są zachęcani do „walki w imię islamu” oraz wspomagania dżihadystów w Syrii. Na zjeździe UIOF padają także hasła antysemickie, gdzie Żydzi nazywani są „syjonistycznymi barbarzyńcami”.
REKLAMA
UIOF podlega większej organizacji, Europejskiej Radzie Fatwy i Badań, która z kolei jest powiązana z egipskim Bractwem Muzułmańskim. W poprzednich latach na konferencji przemawiał m.in. Tariq Ramadan, członek Bractwa i współpracownik Jusufa al-Kardawiego, duchownego przywódcy egipskiej organizacji. Al-Kardawi, który prowadzi program telewizyjny „Szariat i życie” oglądany przez 60 mln osób, ma zakaz wjazdu na terytorium Francji i Wielkiej Brytanii.
W tym roku w roli głównego mówcy pojawił się brat Tariqa Ramadana, Hani – przewodniczy Islamskiemu Centrum z Genewy. Słynie on z mało dyplomatycznych wystąpień, w których otwarcie atakuje Żydów. Nazywa ich „ośmiornicą” mającą wpływy w światowym sektorze finansowym i świecie mediów.
Jak przypomina Gatestone Institute, na UIOF zebranych było 150 tys. francuskich wyznawców islamu, a za pomocą telewizji internetowej ich przekaz docierał do kolejnych setek tysięcy.
We Francji żyje największe skupisko muzułmanów. Nad Sekwaną ich liczba przekroczyła 8 milionów. Oprócz zakazu wydawania wiz, rząd w Paryżu nie dysponuje innymi narzędziami w walce z islamskimi radykałami, który próbują wpływać na liczną diasporę muzułmańską.
Sytuacja w tym kraju stała się bardziej napięta, po wprowadzeniu w 2011 roku zakazu zasłaniania twarzy np. burką czy nikabem w miejscach publicznych (przepis ten dotyczy także kominiarek czy kasków motocyklowych).
Głośnym echem odbił się przypadek mężczyzny, który zaatakował policjanta i próbował go dusić, gdy ten chciał skontrolować jego żonę zakrywającą twarz nikabem. Chociaż zatrzymanego zwolniono z aresztu i objęto nadzorem sądowym, to przyczyniło się do wybuchów zamieszek we Francji.
Według nowego prawa za jego złamanie grozi kara do 150 euro dla kobiety i do 30 tys. euro dla osób, które ją do tego zmuszają. W niektórych przypadkach zamiast grzywny sąd może wyznaczyć nakaz udziału (na własny koszt oskarżonego) w kursie przypominającym o wartościach republikańskich Francji.
Źródło: Gatestone Institute
