
Raper Sobota wrzucił na swój fanpage na Facebooku zdjęcie z rodzinnej wyprawy z żoną i synem. Fani, jak zwykle, zaczęli komentować. Tyle tylko, że tym razem posypały się skrajnie rasistowskie komentarze, bo części komentujących nie spodobało się, że partnerka rapera jest czarnoskóra. – To nie pierwszy raz, kiedy pojawiły się takie negatywne komentarze – jednak po raz pierwszy skala była tak duża – mówi Ewelina Marcinkowska z wytwórni StoproRap. Media natychmiast zaczęły dywagować, czy polski hip hop ma problem z rasizmem. Nie. To raczej kwestia szerzenia mowy nienawiści w internecie.
Jego zdaniem problem rasizmu istnieje raczej w polskim internecie, a nie rapie, a ten daje właściwie nieskrępowane możliwości wyrażania rozmaitych poglądów. Nawet, jeśli te poglądy wpisują się w mowę nienawiści. – Wrogie treści zaczynają wchodzić do języka potocznego, patologia staje się powszednia. Czas postawić temu tamę i tutaj rolę do spełnienia ma administracja publiczna, organizacje pozarządowe oraz media i ich odbiorcy – mówi Ewa Kulik-Bielińska, dyrektor Fundacji im. Stefana Batorego.
– Faktem jest, że raperzy bardzo szanują swoich fanów, co widać na koncertach, spotkaniach, ale w internecie pozwalają im się zachowywać jak bandzie idiotów – wystarczy popatrzeć, co się dzieje choćby na youtubie – mówi Dziedzic. Dodaje też, że może pora, by środowisko hip hopowe zdecydowało się na działania bardziej konkretne, niż nagrywanie kolejnych utworów potępiających rasizm i nietolerancję. – To, co zdarzyło się na stronie Soboty, pokazuje raczej oblicze polskiego internetu, nie rapu – mówi Dziedzic.
Wydaje się, że młodzi ludzie są po prostu coraz mniej tolerancyjni – wystarczy włączyć youtube, żeby poczytać komentarze piętnujące wszelką inność, czy dotyczy ona koloru skóry, orientacji seksualnej czy tuszy. Wydaje się, że trwa wyścig, kto napisze ostrzejszy komentarz i zdobędzie więcej lajków.
Z badań Centrum Badań nad Uprzedzeniami wynika, że aż 69 proc. Polaków nie chciałoby, żeby w Polsce mieszkało więcej osób innego koloru skóry. W ubiegłym roku do Zespołu ds. Ochrony Praw Człowieka w MSW wpłynęło 175 zgłoszeń o przestępstwach motywowanych nienawiścią, z czego 25 proc. to zdarzenia na tle ksenofobicznym wymierzone w cudzoziemców lub obywateli polskich, ale o innym pochodzeniu narodowym i etnicznym niż polskie.
Równie bulwersująca, co rasistowskie komentarze pod adresem rodziny Soboty, jest polityka Facebooka dotycząca blokowania możliwości dodawania komentarzy.
Inna sprawa, że to właściwie fanpage Facebooka, nie Soboty – co udowadnia fakt, że raper po zablokowaniu jego konta (a nie kont atakujących go użytkowników) stracił możliwość obrony.Użytkownicy coraz bardziej zdają sobie sprawę, jak bardzo mogą zaszkodzić muzykom, wrzucić negatywne komentarze, sprowokować do emocjonalnej odpowiedzi, co może doprowadzić do zablokowania profilu. Mam nadzieję, że środowisko w końcu się ruszy i zacznie coś robić poza nagrywaniem zwrotek, żeby walczyć z hejterami.
Pojawienie się w polskim hip hopie zespołów z prawicowym, a w niektórych przypadkach – skrajnie nacjonalistycznym, ksenofobicznym i rasistowskim przekazem, jest faktem, jednak to raczej marginalne zjawisko.
Owszem, powstają prawicowe składy, ale to, co się dzieje w prawicowym nurcie jest z jednej strony odbiciem tego, co się dzieje w kraju, z drugiej – oznacza, że na takie treści jest zapotrzebowanie. Ci ludzie też tworzą muzykę, też mają swoje poglądy, problem zaś polega na tym, że w Polsce, a więc także w polskim internecie, nie szanuje się opinii drugiego człowieka. Jest zapotrzebowanie na prawicowe treści, powstał więc prawicowy hip hop.
Eksperci zwracają także uwagę, że hip hop, kiedyś niszowy, dziś jest coraz bardziej obecny w mainstreamie, a to sprawia, że słuchają go także przypadkowe osoby, często nie zdające sobie sprawy, skąd wywodzi się ta muzyka.
Polski rap na pewno zatacza coraz szersze kręgi i pojawili się słuchacze niezwiązani stale z tą muzyką lub o niskiej świadomości jego pochodzenia i reprezentowanych wartości. Trudno jednak powiedzieć, czy to właśnie takie osoby ujawniły się na fanpage'u. Według mnie to raczej banda dzieciaków, która miała kolejną okazję do tego co umie robić najlepiej - obrażania innych.
Być może słuchają rapu na co dzień - z punktu widzenia dowolnego rapera, tacy fani są dla niego bardzo mało warci. Być może słyszeli jeden lub dwa utwory Soboty i tak jakiś czas temu pojawili się na fanpage'u, a teraz się uaktywnili. Niezależnie do tego czy są słuchaczami stałymi czy chwilowymi, ich zachowania należy tępić.
– Mam wrażenie, że ludzie nie zdają sobie sprawy z konsekwencji, jakie mogą wywołać podobne komentarze, a anonimowość w sieci tylko potęguje to zjawisko – konkluduje Ewelina Marcinkowska. Agata Całkowska apeluje jednak o trzeźwe spojrzenie na sprawę. – Zdjęcie Soboty z jego rodziną polubiły ponad dwa tysiące osób, nie przesadzajmy więc z tym rasizmem. Zawsze znajdzie się kilku idiotów. Może zazdroszczą mu pięknej żony?

