Północnokoreańska agencja informacyjna sugeruje, że dojdzie do zjednoczenia obu Korei. A wszystko to z nie byle jakiego powodu, bo zbliżającej się 20. rocznicy śmierci Kim Ir Sena. Jego wnuk i obecny dyktator Kim Dzong Un zaproponował sąsiadom z południa pakiet kroków, które mają złagodzić napięcie i doprowadzić do „niezależnego zjednoczenia narodu”.
REKLAMA
Kim Dzong Un wzywa Koreę Południową do zaprzestania „polityki konfrontacyjnej wobec Korei Północnej”. Dzięki temu można szukać rozwiązań prowadzących do zjednoczenia obu państw w jedną federację. Dyktator proponuje, żeby w Korei panował system podobny do tego w Chinach, czyli „jeden kraj, dwa systemy”.
Aby to się stało możliwe Kim Dzong Un przedstawił czteropunktowy plan złagodzenia napięć. Dzięki temu jego zdaniem uda się „zakończyć lekkomyślną wrogość, konfrontacje i wytyczyć drogę w kierunku pojednania i jedności” czytamy w komunikacie północnokoreańskiej agencji informacyjnej.
Od 1950 roku Korea Północna i Południowa pozostają ze sobą w stanie wojny, choć w ostatnim półwieczu powinniśmy mówić o stanie zawieszenia broni. Wojna zaczęła się od inwazji wojsk z północy na południe, choć reżim w Pjongjangu oskarża Stany Zjednoczone o wywołanie konfliktu. Stosunki pomiędzy obydwoma państwami stały się znacznie bardziej napięte od kiedy wychowany na Zachodzie Kim Dzong Un doszedł do władzy po śmierci swojego ojca Kim Dzong Ila.
źródło: TVN24
Nie przegap żadnej ważnej wiadomości i obserwuj nas w Google News!