Publicysta portalu braci Karnowskich przekonuje, że to Donald Tusk jest winny wykluczenia Legii Warszawa z Ligi Mistrzów.
Publicysta portalu braci Karnowskich przekonuje, że to Donald Tusk jest winny wykluczenia Legii Warszawa z Ligi Mistrzów. Fot. Screen z wPolityce.pl

Publicyści portalu braci Karnowskich nie zawodzą. Swój kunszt dziennikarski, przenikliwość intelektu i głębię analizy pokazują nawet w tak odległej od polityki sprawie jak wyrzucenie Legii Warszawa z Ligi Mistrzów. Maciej Pawlicki przekonuje, że to wszystko „wina Tuska”.

REKLAMA
Gdyby Polska miała takiego premiera, jak Viktor Orban Legia nie zostałaby wykluczona z rozgrywek Ligi Mistrzów – przekonuje Maciej Pawlicki, publicysta „w Sieci”. W felietonie opublikowanym na portalu braci Karnowskich Pawlicki wyjaśnia, że sroga kara dla stołecznego klubu to dowód na słabość państwa.
Według niego gdyby Donald Tusk silniej przeciwstawiał się decyzjom europejskich liderów, nasz kraj cieszyłby się w Europie większym szacunkiem. W tekście Pawlickiego uwagę zwraca nie tylko bezkompromisowość sądów i przenikliwość myślenia, ale także niezwykła fraza i językowa sprawność autora.
Maciej Pawlicki

Polskie użytecznie idiotyczne media już piszą „kompromitacja Legii”. Nie, to kompromitacja UEFA. Absolutny skandal. Na taką hucpę nie pozwolili sobie pryncypialni mądrale z UEFA, gdy Debreczyn grał w znacznie mniej prestiżowej Lidze Europy. Ale to byli Węgrzy. Mają premiera, który twardo broni węgierskich interesów. Czytaj więcej

Reżyser programów Jana Pospieszalskiego i publicysta „w Sieci” wypomina też „zdyscyplinowanym tuskowym żołnierzom”, że tworzą i rozpowszechniają dobrze znane memy ze zdjęciem prezesa PiS i cytatem „wina Tuska”. – Tak, idioto, oczywiście, że wina Tuska. Jeśli tego jeszcze nie rozumiesz, to nada żyjesz w gazwyborczo-tefauenowym kokonie, który uniemożliwia ci kontakt ze światem realnym – subtelnie argumentuje Pawlicki.
Dlaczego? Cytując Mariusza Maxa Kolonko można stwierdzić „to jest tak proste jak to”. Otóż premier jest „łatwy w hodowli”, zadowala się tylko poklepywaniem go po plecach i „każdą polską sprawę ochoczo odda, by go Europa poklepała”. Także tak kluczową, jak proceduralna pomyłka szeregowego pracownika jednej z drużyn piłkarskich. „Więc kopnęli pokornych polaczków w tyłek z rozmachem, by cały świat zatrząsł się ze śmiechu” – wyjaśnia Pawlicki.
Obrywa się nie tylko rządowi, ale mediom. Według autora „każde normalne media zrobiły z kuriozalnej decyzji urzędasów UEFA sałatkę owocową”. Mam nadzieję, że z jabłkami, mielibyśmy dodatkowy aspekt walki z Putinem.
Od erudycyjnej analizy postawy polskiego rządu Pawlicki przechodzi do ważkiej analizy kondycji naszego narodu. Tak, bo to nie sprawa Legii, warszawiaków, czy kibiców. To sprawa wszystkich Polaków. I wszyscy powinni zapałać świętym oburzeniem.
Tymczasem „lata propagandy tuskowo-gazetowyborczo-tefauenowej wypromowały właśnie takie postawy: samobiczujących się sługusów bez ambicji i godności”. Na koniec Pawlicki pisze jeszcze coś o leczeniu. I tu po raz pierwszy się zgadzamy.