
Ludzie boją się chodzić wieczorem po zagrożonych częściach miasta. Jak można wymusić na nieudolnej policji i prokuraturze jakieś działania? – pyta jeden z mieszkańców Strzelina w woj. dolnośląskim. 10 sierpnia w jednym ze strzelińskich lokali 30-letniego mężczyznę ugodzono nożem. Zmarł w karetce. Mieszkańcy miasta się boją i twierdzą, że policja nic nie robi, by zapewnić im bezpieczeństwo.
Wpis internauty w serwisie wykop.pl
Jako 'przedstawiciel' normalnych mieszkańców miasta mam do Was pytanie - jakimi środkami można wymusić na naszej nieudolnej policji i prokuraturze (tutaj też ostro dają ciała, bo policja czasem łapie patoli i prokurator ich wypuszcza) jakieś działania? Ludzie autentycznie boją się chodzić wieczorem po zagrożonych częściach miasta. Policja nic z nimi nie robi. Może dlatego, że policjanci mieszkają też tutaj, więc może się ich też boją, no ale kur*a mać, to ich zasrany obowiązek chronić normalności. Jak się szło do policji, to wiedziało się, że to ryzykowny zawód.
