Ludzie boją się chodzić wieczorem po zagrożonych częściach miasta. Jak można wymusić na nieudolnej policji i prokuraturze jakieś działania? – pyta jeden z mieszkańców Strzelina w woj. dolnośląskim. 10 sierpnia w jednym ze strzelińskich lokali 30-letniego mężczyznę ugodzono nożem. Zmarł w karetce. Mieszkańcy miasta się boją i twierdzą, że policja nic nie robi, by zapewnić im bezpieczeństwo.
„Najgorsze jest to, że takich patoli, jak ten zabójca jest u nas (mała mieścina) wiele więcej” – pisze w apelu na Wykopie jeden z mieszkańców miasta. Wylicza inne sytuacje, kiedy, jego zdaniem, policja albo nie stanęła na wysokości zadania – kiedy drzwi wejściowe do komendy zostały oblane benzyną i podpalone oraz kiedy Przemysław W. oskarżył strzelińskich policjantów o pobicie. W tej sprawie toczyły się dwa odrębne postępowania.
Internauta twierdzi, że w sprawie podpalenia drzwi komendy policja nie zareagowała. „Co im się stało? Nic. Wszyscy na drugi dzień stali już pod żabką i walili browary. Komedią jest to, że w barze gdzie przed podpaleniem ci patole byli, powiedzieli do policjanta "ściągnij ten czepek to cie roz*ebię", a policjant nie zareagował. Wiem to od świadków” – pisze mieszkaniec Strzelina.
W tej sprawie wobec 20-latka, który zniszczył drzwi komendy, zastosowano dozór policyjny. Jak mówi jeden z dziennikarzy lokalnej gazety „Słowo Regionu” Jacek Sobko, policja i prokuratura robią to, co do nich należy.
– Jeśli chodzi o zachowanie policji i prokuratury, to wygląda na to, że wykonują swoje zadania. Dziś od ósmej rano policja przesłuchiwała świadków zdarzenia, do którego doszło nad ranem 10 sierpnia. Wiadomo, że w tym klubie policja dość często interweniuje – mówi. Dziwi go jednak treść wpisu internauty, bo, jak mówi, do redakcji "Słowa Regionu" mieszkańcy dzwonią często w bardzo drobnych nawet sprawach. Na policję nikt się nie skarżył.
Nasz rozmówca przyznaje „mieszkańcy mają prawo się bać”. – Ale nie przypuszczam, by w Strzelinie była gorsza sytuacja niż w innych miastach – dodaje. O tym, że się boją, świadczy wpis jednego z nich.
Wpis internauty w serwisie wykop.pl
Jako 'przedstawiciel' normalnych mieszkańców miasta mam do Was pytanie - jakimi środkami można wymusić na naszej nieudolnej policji i prokuraturze (tutaj też ostro dają ciała, bo policja czasem łapie patoli i prokurator ich wypuszcza) jakieś działania? Ludzie autentycznie boją się chodzić wieczorem po zagrożonych częściach miasta. Policja nic z nimi nie robi. Może dlatego, że policjanci mieszkają też tutaj, więc może się ich też boją, no ale kur*a mać, to ich zasrany obowiązek chronić normalności. Jak się szło do policji, to wiedziało się, że to ryzykowny zawód.
Dodaje, że kiedyś jeden z owych „patoli” gonił go z nożem, jednak po zgłoszeniu sprawy na policji dyżurny spisał jego dane, zapytał, czy zna człowieka, który go gonił, „po czym rozłożył ręce”.
"Proszę Was o wykop efekt, bo to co u nas się dzieje, woła o pomstę do nieba – napisał w apelu do internautów" – kończy swój wpis mieszkaniec Strzelina.
Lokalna policja - mimo zapewnień - nie odpowiedziała na nasze pytania. Podobno z powodu nawału pracy.