Zabytkowy piec ma zostać rozebrany na części i przeniesiony w inne miejsce.
Zabytkowy piec ma zostać rozebrany na części i przeniesiony w inne miejsce. miastojestnasze.org
Reklama.
Zarówno kamienica, jak i mieszkanie, które zajmował poeta w latach 1945‑58, są w dobrym stanie, co potwierdza opinia konserwatora zabytków z 2012 roku.
Biuro Stołecznego Konserwatora Zabytków

Z uwagi na walory architektoniczne, jakie reprezentuje przedmiotowy budynek jak i duży stopień jego autentyzmu, wskazane jest zachowanie jego skali, bryły oraz wystroju architektonicznego w niezmienionej formie. Jakiekolwiek prace związane z adaptacją pomieszczeń do nowych funkcji powinny się opierać na zasadzie minimalnej ingerencji w zabytkową strukturę budynku.

W opinii konserwatora czytamy także, że „w kontekście ochrony konserwatorskiej kwartału istotne jest zachowanie oryginalnej formy i skali kamienicy przy ul. Poznańskiej 37 zarówno z uwagi na autentyzm samej kamienicy, jak i zachowanie wzajemnych relacji przestrzennych kamienic wchodzących w skład zespołu”.
Zmiana decyzji
Te wytyczne uległy zmianie, kiedy konserwator zgodził się, by w budynku zamiast mieszkań powstały biura i trzypiętrowy parking podziemny. Trudno uznać takie zmiany za „minimalną ingerencję”. Z mieszkania Białoszewskiego ma zniknąć zabytkowy piec, który, w zamyśle inwestora ma zostać rozebrany i ponownie złożony w innym miejscu budynku. Dlaczego? Żeby zrobić miejsce na szyb windy, który ma przebiegać dokładnie w tym miejscu. Inwestor tłumaczy, że w ten sposób zabytek będzie dostępny dla wszystkich.
– Piec, skrzętnie ukryty w prywatnym mieszkaniu, do którego nikt poza właścicielem nie ma dostępu, zostanie teraz wyeksponowany w powierzchni ogólnodostępnej budynku. Podobnie inne historyczne detale - zostaną jedynie zabezpieczone na okres prac remontowych i wyeksponowane w ostatecznym wyglądzie budynku – tłumaczył w liście przesłanym do redakcji TVN Warszawa Emanuel Grykin, członek zarządu Icon Real Estate.
– Inwestor sam przyznał, że będzie ingerował w mieszkanie Mirona Białoszewskiego – w tej chwili proponuje się nam rozebranie doskonale zachowanego pieca i przestawienie go w inne miejsce w hallu utrzymując przy tym, że to wciąż będzie zabytek. Zabytek polega na tym, że coś jest oryginalne w oryginalnym wnętrzu. Robienie z tego pieca rekwizytu jest skandalem – mówi Jan Śpiewak ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze.
Działacz dodaje, że zastanawiające są zmiany postanowień stołecznego konserwatora budynków. – Dlaczego postanowienia konserwatorskie z 2012 roku nie pozwalały na żadne zmiany, natomiast nagle postanowienia zostały zliberalizowane i pozwalają na wprowadzenie zmian? – pyta Śpiewak.
logo
Kamienica przy Poznańskiej 37 ma zostać gruntownie przebudowana. miastojestnasze.org
Zostawcie piec w spokoju
Biuro stołecznego konserwatora zabytków tłumaczy, że zmiana zaleceń wynikała ze zmiany wniosku inwestora. „Zrezygnował on z funkcji hotelowej oraz kilku proponowanych przez siebie zmian (na które nie zgodził się konserwator, np. nadbudowa o 2 piętra) i wnioskował o przeznaczenie kamienicy na cele usługowe – czytamy w przesłanym do redakcji piśmie.
Złożony przez inwestora wniosek był czterokrotnie uzupełniany. Ostatecznie SKZ zezwolił na rozbudowę, nadbudowę oraz zmianę sposobu użytkowania kamienicy.
Biuro Stołecznego Konserwatora Zabytków

Projekt przewiduje zachowanie 8 ozdobnych pieców znajdujących się w budynku lub ich przeniesienie do innych pomieszczeń. W tej liczbie znajduje się piec z mieszkania M. Białoszewskiego położonego na II piętrze kamienicy. Piec zostanie przeniesiony do holu głównego budynku i opatrzony stosowną tablicą z informacją o poecie i pisarzu. Mieszkanie nie zostanie zamienione na szyb windowy, stanie się częścią biurową. SKZ zezwolił na budowę pod kamienicą 3-kondygnacyjnego garażu podziemnego oraz zmianę geometrii dachu wraz z dopuszczeniem zagospodarowania poddasza. Dopuszczone zmiany nie naruszają wartości zabytkowej, które legły u podstaw wpisu kamienicy przy Poznańskiej do rejestru zabytków.

To jednak nie satysfakcjonuje działaczy ze stowarzyszenia MJN, którzy chcą, by mieszkanie poety zostało zachowane w nienaruszonym stanie. – Chcemy, by znaleźć inne miejsce na windę i zachować mieszkanie w oryginale, w stanie, w jakim się znajduje. Oczekujemy wyjaśnień ze strony stołecznego konserwatora budynków – co takiego się stało, że zmianie uległy postanowienia z 2012 roku, zaś od prezesa Stowarzyszenia Architektów Polskich – że stanie na wysokości zadania – mówi Jan Śpiewak.
Firma Icon Real Estate odpiera zarzuty stowarzyszenia tłumacząc, że nieprawdą jest, iż kamienica zostanie zniszczona, podobnie jak piec Białoszewskiego. Działacze MJN zadają jednak konkretne pytania.
– Gdzie i w jaki sposób ma on zostać wyeksponowany i czy nie równa się to z jego zniszczeniem? Czy oznacza to również, że do nowo powstałego biurowca będzie miał dostęp każdy zainteresowany – czy kamienica otwarta będzie dla zwiedzających? – pytają na swojej stronie internetowej
Te pytania na razie pozostają bez odpowiedzi, bo na umówione po południu spotkanie z przedstawicielami MJN, Portalu Warszawskiego i architektem z SARP Mariuszem Cisło inwestor nie dotarł. Ustalono tylko, że istnieje techniczna możliwość umieszczenia szybu windy w innym miejscu i podpisano protokół rozbieżności.