Z uwagi na walory architektoniczne, jakie reprezentuje przedmiotowy budynek jak i duży stopień jego autentyzmu, wskazane jest zachowanie jego skali, bryły oraz wystroju architektonicznego w niezmienionej formie. Jakiekolwiek prace związane z adaptacją pomieszczeń do nowych funkcji powinny się opierać na zasadzie minimalnej ingerencji w zabytkową strukturę budynku.
Te wytyczne uległy zmianie, kiedy konserwator zgodził się, by w budynku zamiast mieszkań powstały biura i trzypiętrowy parking podziemny. Trudno uznać takie zmiany za „minimalną ingerencję”. Z mieszkania Białoszewskiego ma zniknąć zabytkowy piec, który, w zamyśle inwestora ma zostać rozebrany i ponownie złożony w innym miejscu budynku. Dlaczego? Żeby zrobić miejsce na szyb windy, który ma przebiegać dokładnie w tym miejscu. Inwestor tłumaczy, że w ten sposób zabytek będzie dostępny dla wszystkich.
Biuro stołecznego konserwatora zabytków tłumaczy, że zmiana zaleceń wynikała ze zmiany wniosku inwestora. „Zrezygnował on z funkcji hotelowej oraz kilku proponowanych przez siebie zmian (na które nie zgodził się konserwator, np. nadbudowa o 2 piętra) i wnioskował o przeznaczenie kamienicy na cele usługowe – czytamy w przesłanym do redakcji piśmie.
Projekt przewiduje zachowanie 8 ozdobnych pieców znajdujących się w budynku lub ich przeniesienie do innych pomieszczeń. W tej liczbie znajduje się piec z mieszkania M. Białoszewskiego położonego na II piętrze kamienicy. Piec zostanie przeniesiony do holu głównego budynku i opatrzony stosowną tablicą z informacją o poecie i pisarzu. Mieszkanie nie zostanie zamienione na szyb windowy, stanie się częścią biurową. SKZ zezwolił na budowę pod kamienicą 3-kondygnacyjnego garażu podziemnego oraz zmianę geometrii dachu wraz z dopuszczeniem zagospodarowania poddasza. Dopuszczone zmiany nie naruszają wartości zabytkowej, które legły u podstaw wpisu kamienicy przy Poznańskiej do rejestru zabytków.