Mirosław W. potrącił kobietę przechodzą przez drogę w niedozwolonym miejscu w Dąbrowie Górniczej. Zatrzymał się, ale by zebrać jedynie oderwane części auta. Następnego dnia sam zgłosił się na policję. Sąd skazał go na 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu, na 5 lat zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz 7 tys. zł grzywny. Wyrok nie jest prawomocny.
Sprawca jednak następnego dnia sam zgłosił się na policję. Po pięciu latach procesu zapadł wyrok: 2 lata więzienia w zawieszeniu. – Oskarżony jest człowiekiem stabilnym życiowo, ma rodzinę, w której należycie się spełnia, oraz pracę, którą także traktuje należycie poważnie. Zważyć też należy, że oskarżony wyraził skruchę – uzasadnił sędzia Andrzej Koba. Po uprawomocnieniu wyroku, już 16 października tego roku Mirosław W. znów będzie mógł usiąść za kierownicą auta.