E-papierosy jednak szkodzą. WHO ostrzega: palenie w pomieszczeniu powinno być zabronione
E-papierosy jednak szkodzą. WHO ostrzega: palenie w pomieszczeniu powinno być zabronione Fot. Shutterstock

Brytyjski dziennik The Telegraph opisuje historię palaczki e-papierosów, która zrezygnowała dla z nich z tych tradycyjnych. Po chwili euforii lekarz uświadomił ją, że za pomocą płynnych papierosów, przyjmuję dziennie dawkę nikotyny odpowiadającą czterdziestu papierosom. Mit nieszkodliwości e-papierosów obala również Światowa Organizacja Zdrowia.

REKLAMA
– To przyjazna dla środowiska alternatywna dla tradycyjnego palenia. Dlaczego każdy palacz tego nie robi? – pomyślała Rachael Lloyd. Kobieta ze zwykłego palacza przestawiła się na e-papierosy. Efekt? Lekkość w płucach, brak nieznośnego zapachu papierosów. Poza tym spodobał się jej świecący gadżet.
Wcześniej Lloyd wypalała dziennie nawet do 20 papierosów. Dlatego miała wrażenie, że pokonała swój nałóg i nie przyszło jej do głowy, że rezygnując z jednego, zastąpiła go drugim.
Pierwsze sygnały, że dzieje się coś złego zaczęły się, kiedy palaczka zorientowała się, iż nowa zabawka pochłania ok. 30 funtów tygodniowo. Ponadto kobieta wpadała w panikę, kiedy wychodząc z domu zapominała o e-papierosie. Później usłyszała od lekarza, że zawierają one nikotynę, która powoduje choroby serca i krążenia.
Lloyd po dwóch latach przygody z płynnym papierosem postanowiła się z nim rozstać. Nie było łatwo i skończyło się na kilku próbach. Jak sama przekonuje – mając obecną wiedzę, nigdy nie zaczęłaby palić e-papierosów.
WHO w tym tygodniu stwierdziła, że używanie e-papierosów w pomieszczeniu jest szkodliwe także dla biernych palaczy. Poza tym emitują one potencjalnie niebezpieczne i rakotwórcze substancje, podobnie jak zwykłe papierosy.
Źródło: "The Telegraph"