– Można powiedzieć, że jest pan filantropem – biznesmen nie mógł się nie uśmiechnąć.
– Można powiedzieć, że jest pan filantropem – biznesmen nie mógł się nie uśmiechnąć. DailyMotion.com

Polsat nie miał dobrej prasy w związku z zakodowaniem transmisji z siatkarskich mistrzostw świata. Nie przeszkodziło to jednak Karolinie Szostak, wieloletniej dziennikarce sportowej stacji w zaprezentowaniu na wizji tak szczerego entuzjazmu, że nawet Zygmunt Solorz nie mógł się nie uśmiechnać.

REKLAMA
– Chcę na wstępie bardzo podziękować, że zorganizował pan, że kupił pan, to wielkie przedsięwzięcie – nie kryje radości Szostak w nagraniu, które trafiło do internetu.
Zygmunt Solorz odpowiadał spokojnie, że to duże przedsięwzięcie dla telewizji, a Polsat prawa kupił "bardzo dawno, w 2008 roku", ale przy następnym zagajeniu nie wytrzymał i zareagował śmiechem. Tym bardziej, że dziennikarka nie zwalniała tempa:
– To jest chyba wielka radość sprawić przyjemność tylu milionom ludzi. Można powiedzieć, że jest pan filantropem - perorowała, co wyglądało dość dziwnie zważywszy, że mistrzostwa nie są dostępne w otwartych kanałach, a klienci kablówek muszą płacić nawet 99 zł.
Potem przyszły jeszcze podziękowania w imieniu ekipy, bo to "wielka przyjemność i wzruszenie, że możemy tu być". Internet też pewnie uroni niejedną łzę podczas tego krótkiego wideo.
Absurdu całej narracji o filantropii dopełniło jeszcze wydarzenie z trenerem Bułgarów Plamenem Konstantinowego, ujawnione przez Sport.pl. Szkoleniowiec miał nie ponieść się wzruszeniu redaktor Szostak i zwyczajnie odmówił Polsatowi wywiadu właśnie z powodu zakodowania sygnału. Gotów był to zrobić jedynie za pieniądze.
A miał szansę zostać filantropem.