
W nocy, w ciągu około czterech godzin, spłonęło w Gdańsku 19 samochodów. Do podpaleń doszło w obrębie kilku ulic, głównie w dzielnicy Suchanino. Już teraz padają pytania, jak to możliwe, że przez kilka godzin podpalacz nieniepokojony chodził i podkładał ogień.
REKLAMA
19 samochodów spłonęło ostatniej nocy w Gdańsku. Po tym, jak policjanci dostali kilka zgłoszeń, sami odkryli kolejne auta. Część z nich spłonęła doszczętnie, niektóre są częściowo zniszczone – podaje RMF FM.
Pierwsze zgłoszenie straż pożarna dostała jeszcze przed pierwszą w nocy, później spływały kolejne. Ale przez ten czas nikt nie zatrzymał przestępcy. Teraz szuka go policja, na miejscu działają grupy dochodzeniowo-śledcze. Zasadne wydają się jednak pytania, dlaczego przez ten czas policja nie zareagowała.
W ostatnich latach problemy z podpalaczem miała Warszawa. Jacek T., syn znanego stołecznego adwokata, został trzykrotnie złapany na podpalaniu samochodów. Jednak za każdym razem udawało mu się wyjść na wolność, po czym wracał do podpalania samochodów.
