To może być koniec znanej firmy sprzątającej Amlux, która działa od 1989 roku. Wszystko przez ujawniony dokument, w którym pracownik firmy prosi o "przerzucenie" chronionych, niepełnosprawnych pracowników na najcięższe obiekty, aby ci sami się zwolnili.
Minister Pracy i Polityki Społecznej ogłosił wczoraj na Twitterze, że wystąpił do Państwowej Inspekcji Pracy o kontrolę w firmie Amlux. Inspektorzy mają sprawdzić informacje dotyczące nieodpowiedniego traktowania pracowników w tej firmie.
"Przerzucanie" niepełnosprawnych
Poszło o krążący w sieci skan dokumentu, w którym autor pisze wprost: przerzućmy niepełnosprawnych pracowników do trudniejszych zadań, żeby zmusić ich do odejścia z pracy.
– Złamali wszystkie zasady, jakie tylko można – mówi naTemat Marek Kowalski, Prezes Polskiej Izby Gospodarczej Czystości.
– Korespondencja jest autentyczna – potwierdza w rozmowie z naTemat wiceprezes Amluksu Marcin Ziółkowski. Władze firmy przekonują jednocześnie, że nie można winić zarządu za treść korespondencji.
Jak się dowiadujemy, kontrola nie będzie pierwszą w firmie Amlux, która jest dobrze znana Inspektorowi Pracy. Niestety, jak informują nas urzędnicy, wielokrotnie dochodziło tam do łamania praw pracowników. Marcin Ziółkowski nie jest zaskoczony kontrolą. – Kontrolowanie przez powołane do tego instytucje czy pracodawca przestrzega obowiązujących przepisów prawa pracy jest zjawiskiem normalnym i pożądanym – uspokaja w korespondencji e-mailowej.
Długa lista uchybień
Nasz rozmówca twierdzi, że nic mu nie wiadomo, aby osoby zatrudnione w Amlux sp. z o.o. skarżyły się na złe traktowanie. Większą wiedzę na ten temat ma Maria Kacprzak-Rawa rzecznik prasowy Państwowej Inspekcji Pracy.
– Corocznie w firmie Amlux przeprowadza się od kilku, do kilkunastu kontroli. Zgłaszane nieprawidłowości dotyczą przede wszystkim takich zagadnień jak niewypłacanie wynagrodzenia, czas pracy, niewypłacanie odprawy, zatrudnianie na podstawie umów cywilno-prawnych, urlopy i brak umowy w ogóle – wymienia nasza rozmówczyni.
Do Inspekcji trafiały też anonimowe informacje o tym, że niepełnosprawni zbyt długo w Amluksie pracują. Nie wiadomo jeszcze, kiedy odbędzie się kontrola zlecona przez ministra. Tylko w tym roku odbyło się ich już 16, a dwie nie są jeszcze zakończone. O tym, co dzieje się w firmie, można przeczytać również na forum internetowym strony GoWork.pl.
Firma Amlux należy obecnie do Polskiej Izby Gospodarczej Czystości. Jak mówi nam jej prezes Marek Kowalski, wczoraj dowiedział się, że firma naruszyła wszelkie statutowe zasady, które można było naruszyć. Reakcja była natychmiastowa. – Jako zarząd zwróciliśmy się o odebranie tej firmie certyfikatu jakości – mówi. Ale to nie koniec:
Jednak fakt, że firma Amlux nie będzie członkiem Izby nie jest równoznaczne z tym, że nie będzie mogła dalej działać. – Oznacza to, że jako Izba oceniamy ją negatywnie i nie chcemy mieć takich członków – mówi Kowalski.
Jeśli w czasie kontroli potwierdzą się zarzuty i nieprawidłowe traktowanie niepełnosprawnych, firma prawdopodobnie straci status zakładu pracy chronionej.
Tymczasem strona internetowa Amluksu nie odnosi się do kłopotów i dumnie ogłasza: "Świadczymy usługi utrzymania czystości... i wszystko w porządku".
Nie mamy uprawnień kontrolnych, dlatego minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz wystąpił do Państwowej Inspekcji Pracy o kontrolę w firmie. W takich sprawach sprawdzamy każdy sygnał o możliwych nieprawidłowościach, nie możemy ich bagatelizować.
Marek Kowalski
Prezes Polskiej Izby Gospodarczej Czystości
Jako zarząd podjęliśmy decyzję o usunięciu tej firmy z Izby, od czego jeszcze można się odwołać, gdyby pismo okazało się nie być autentyczne, czego sobie nie wyobrażam. Firma Amlux przesuwała niepełnosprawnych będących w okresie ochronnym na stanowiska tak ciężkie, żeby sami się zwolnili.