
Siedem ministerstw odmówiło udostępnienia ksiąg wejść i wyjść gości. Rejestry chciało poznać i opublikować stowarzyszenie Sieć Obywatelska Watchdog. Stawia sobie ono za cel upowszechnianie idei dobrego rządzenia.
REKLAMA
Stowarzyszenie przekonuje, że każdego dnia w ministerstwach zapadają kluczowe dla kraju decyzje. – Nie budzi wątpliwości fakt, iż wpływaniem na nie mogą być zainteresowani lobbyści. Obywatele niewiele wiedzą o działaniach władz oraz o tym z kim spotykają się jej przedstawiciele – można przeczytać na stronie internetowej Watchdog.
Stowarzyszenie wystąpiło do każdego resortu o księgi wejść i wyjść. Siedem ministerstw odmówiło udostępnienia rejestru. Były to: Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, Ministerstwo Edukacji Narodowej, Ministerstwo Gospodarki, Ministerstwo Skarbu Państwa, Ministerstwo Sportu i Turystyki, Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju. Urzędnicy uzasadniali odmowę ochroną danych osobowych albo odpowiadali, że rejestr wejść/wyjść nie stanowi informacji publicznej.
Księgi odważyły się ujawnić ministerstwa Zdrowia, Środowiska oraz Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dwa resorty: Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Pracy i Polityki Społecznej przekazały księgi z zasłoniętymi imionami i nazwiskami gości.
Stowarzyszenie odpiera argumenty urzędników. – Nie ulega wątpliwości, iż rejestry zawierają dane wrażliwe, jednak mogą one zostać poddane anonimizacji, a udostępnione księgi mogłyby zawierać jedynie imiona, nazwiska oraz godziny wejść i wyjść. Uważamy, że fakt występowania danych osobowych w dokumencie nie jest wystarczającym powodem do utajnienia rejestru w całości. Ponadto trudno uwierzyć, iż ministerstw nie odwiedzali np. wysocy urzędnicy lub posłowie, a wg wyroku NSA z 25 kwietnia 2014 roku informacje o osobach pełniących funkcje publiczne nie ograniczają prawa do informacji publicznej.
Sieć Obywatelska Watchdog zapowiada skierowanie na ministerstwa skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.