
Kim Dzong Un kilka tygodni temu zniknął z życia publicznego. Wszyscy zastanawiali się, czy oznacza to utratę przez niego władzy w Korei Północnej, czy jest to np. tylko chwilowa choroba. Północnokoreański przywódca postanowił ukrócić te plotki i powrócił do przestrzeni publicznej.
REKLAMA
Gdy dwa tygodnie temu media zaczęły pisać o "zniknięciu" Kim Dzong Una, zastanawiano się nawet, czy przypadkiem słynny przywódca nie utracił władzy. Jak się okazało, był chory na podagrę – przynajmniej oficjalnie.
We wtorek media pokazały go jak wędruje o lasce po nowym osiedlu mieszkaniowym, wybudowanym specjalnie dla naukowców. Zdjęcia z tego wydarzenia wrzuciła na swoją stronę Rodong Sinmun – oficjalna gazeta rządzącej w Korei Partii Pracy.
Jak zaznacza "Washington Post", występ na pewno ukróci spekulacje o utracie władzy lub areszcie domowym, ale nie znikną przez to wątpliwości dotyczące stanu zdrowia przywódcy Korei Północnej – nie wszyscy bowiem wierzą, że to "tylko" podagra.
W Korei ponowne pojawienie się Wodza to duże wydarzenie, bo ostatnio widziano go ponad miesiąc temu – 3 września, gdy wybrał się na koncert wraz z żoną. Od tamtej pory nie pokazywał się publicznie i dopiero po kilku tygodniach media poinformowały, że jest "niedysponowany".
Źródło: Washington Post
