Sposób, w jaki Grzegorz Kajdanowicz rozmawiał z Przemysławem Wiplerem, nie spodobał się wielu internautom
Sposób, w jaki Grzegorz Kajdanowicz rozmawiał z Przemysławem Wiplerem, nie spodobał się wielu internautom Fot. TVN24

Przemysław Wipler gościł w czwartek w kilku programach telewizyjnych, w tym w „Faktach po Faktach”. O wizycie posła w studiu TVN24 od razu zaczęto dyskutować w internecie, ale to nie on był źródłem powstałego rozgłosu. Uwaga internautów skupiła się na zachowaniu redaktora Grzegorza Kajdanowicza, który zdecydowanie nie był przekonany o niewinności Wiplera.

REKLAMA
Rozmowa Wiplera z Kajdanowiczem od początku nie przebiegała w sielskiej atmosferze, ponieważ poseł rozpoczął od przypomnienia, że zaraz po incydencie z ulicy Mazowieckiej politycy partii rządzącej i dziennikarze „zrobili z niego bandytę”.
Wipler dodał, że był oczerniany także przez TVN, który emitował zeznania rzekomego świadka policyjnej interwencji. Zdaniem Wiplera relacja tzw. świadka TVN-u jest niewiarygodna, o czym świadczyć ma m.in. opublikowane nagranie.
Odpowiadając na słowa gościa, Kajdanowicz zauważył, że film pokazuje, iż Wipler „ledwo trzymał się na nogach i machał rękami”. Następnie redaktor przyznał, że przykro mu było, gdy oglądał scenę okładania posła pałką.
– Bardzo przykry równie widok jest, jak pan kopie i policjantkę, i tego pana. To jest po prostu bójka – stwierdził Kajdanowicz, dodając, że na miejscu Wiplera dałby się zakuć w kajdanki i przewieźć na komisariat, by wyjaśnić tam sprawę.
Wipler odparł, że Kajdanowicz jest „dość mocno odrealniony” i zachowuje się tak, jakby nigdy nie widział filmu dokumentującego zatrzymanie posła. Następnie kandydat Nowej Prawicy na prezydenta Warszawy powiedział dziennikarzowi, że „internety rozliczą” TVN za promowanie materiału z rzekomym świadkiem, który został zresztą zdjęty ze strony internetowej stacji. W sieci już pojawiło się sporo komentarzy wytykających, że redaktor Kajdanowicz nie potrafił na to odpowiedzieć.
Występ Wiplera zebrał w internecie sporo pozytywnych komentarzy. Wiele z nich mówiło wręcz o „zaoraniu” Kajdanowicza. Szczególnie często powtarzane były słowa posła o rozliczeniu, jakiego dokonają „internety”, o czym wspominał sam Wipler, który w ostatnich miesiącach czuje się wyjątkowo dobrze w e-środowisku.
Program z udziałem Przemysława Wiplera można obejrzeć na stronie "Faktów po Faktach".