Reklama.
– Te wybory to najlepsza okazja dla nowego projektu politycznego, bo potrzebny jest jeden kandydat lewicy, a nie setki czy tysiące, jak w innych wyborach. Kluczem do sukcesu jest kandydat symboliczny, tylko taki zmobilizuje wyborców i przyciągnie uwagę mediów. Widzę dwie takie osoby: Roberta Biedronia i Barbarę Nowacką – mówi Sławomir Sierakowski w "Gazecie Wyborczej"
Palikot światopoglądowo był już wszędzie: od propagowanego w "Ozonie" zakazu pedałowania do sukcesu, jakim było wprowadzenie do Sejmu pierwszego posła homo- i transseksualnego. Jak Miller rządził, to wprowadzał neoliberalne reformy. Lidera ruchu LGBT w Polsce też się z niego nie zrobi. Dlatego nie wiadomo, ilu jest tych (przyp. red. zainteresowanych nimi) wyborców lewicowych, bo oni nie mieli dotąd dobrej oferty. W tym sensie wybory prezydenckie mogłyby być taką akcją "Niech nas zobaczą". Czytaj więcej