Aplikacje szpiegujące pozwalają podsłuchiwać rozmowy partnera a nawet czytać jego sms-y i maile.
Aplikacje szpiegujące pozwalają podsłuchiwać rozmowy partnera a nawet czytać jego sms-y i maile. Fot. PathDoc / www.shutterstock.com

Pary coraz częściej używają smartfonów do tego, by wzajemnie się szpiegować. Wystarczy zainstalować odpowiednią aplikację na telefonie partnera, by sprawdzić gdzie jest a nawet podsłuchiwać wszystkie jego rozmowy.

REKLAMA
– Podejrzewasz, że Twoja żona lub mąż Cię oszukuje? Dla Twojego psychicznego i seksualnego zdrowia lepiej będzie jeśli to sprawdzisz. Masz prawo wiedzieć czy Twój partner zachowuje się odpowiedzialnie! – tak szpiegujące aplikacje reklamują producenci.
Jedna z najpopularniejszych to FlexiSpy. Można ją instalować na telefonach komórkowych i tabletach osoby, którą chcemy obserwować. Jeśli wierzyć producentom, aplikacja może nagrywać wszystkie rozmowy telefoniczne prowadzone ze sprzętu na którym ją zainstalowano, pozwala też odczytywać sms-y czy maile. Ale to nie wszystko. Za pomocą GPS-a można także ustalić miejsce, w którym przebywa dana osoba czy wykonać jej zdjęcia.
Ale, by korzystać z wszystkich jej dobrodziejstw, trzeba zainstalować ją też na drugim sprzęcie – tym, z którego korzysta osoba szpiegująca. Potem pozostaje już tylko wydawać stosowne polecenia jak np. „rozpocznij nagrywanie” albo „załaduj wiadomości tekstowe”. Skuteczność jednego z podobnych programów sprawdził niedawno dziennik„The Times”.
Anna Maxted, "THE TIMES"

Ładuję pliki audio z nagraniami, które wykonała aplikacja. Wciskam play. Słyszę jakiś szelest, skrzypienie, jakby ktoś chodził po śniegu. Ale zaraz potem słyszę wyraźny, kobiecy głos.

– Płaci pan 49,96 funtów. Proszę wcisnąć pin. Czy podać Panu małą torbę?

– Tak, poproszę – odpowiada mój mąż.

Drzwi trzaskają, znów słyszę szelest. A potem znajome „ping, ping, ping” - sygnał, że mąż prowadzi nasze Volvo bez zapiętych pasów bezpieczeństwa.

Słowem - jest się czego bać!