
Reklama.
Janusz Korwin-Mikke miał od środka niszczyć unijną biurokrację w Parlamencie Europejskim. Ale chyba bardziej spodobało mu się pławienie w jej luksusach. Na swoim profilu na Facebooku opisywał przejazdy limuzynami podstawionymi przez administrację i pobyty w dobrych hotelach. W międzyczasie ucinał sobie drzemki na obradach komisji, do której należy.
Nici też ze zmniejszenia biurokracji, bo Korwin-Mikke i jego trzech kolegów wręcz ją powiększa. W sumie mają 65 asystentów, to więcej niż PSL, który również ma w Parlamencie Europejskim czterech posłów - podaje serwis PolskiePiekiełko.pl, który często uderza w KNP.
Jednym z asystentów (akredytowanym przez Roberta Iwaszkiewicza) jest Daniel Pawłowiec. Jak opisuje PolskiePiekiełko.pl był on politykiem Ligi Polskich Rodzin i wiceministrem w Kancelarii Premiera i Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Został zdymisjonowany za krytykę Anny Fotygi, ale LPR o nim nie zapomniała: był szefem jej biura prasowego, pracował w radzie programowej TVP3 i partii Libertas.
Źródło: PolskiePiekiełko.pl