Okładka polskiej edycji książki Alexa i Kevina Malarkey.
Okładka polskiej edycji książki Alexa i Kevina Malarkey. Fot. materiały prasowe
Reklama.
Alex Malarkey w wieku 6 lat został ranny w wypadku samochodowym. Wskutek doznanych obrażeń, został sparaliżowany. Przez kolejne dwa miesiące był w śpiączce. Książkę „Chłopiec, który wrócił z nieba” napisał wspólnie ze swoim ojcem, Kevinem Malarkey’em.

Gdy pewnego listopadowego poranka Kevin Malarkey jechał samochodem ze swym sześcioletnim synem Aleksem, zderzyli się z innym pojazdem. Alex odniósł ciężkie obrażenia i zapadł w śpiączkę – lekarze nie dawali mu żadnych szans. Jednak po dwóch miesiącach Alex wybudził się ze śpiączki i miał do opowiedzenia niezwykłą historię. Opisywał miejsce wypadku, szczegóły akcji ratunkowej i wydarzenia ze szpitala – mimo że pozostawał wtedy nieprzytomny. Opowiadał też o… nieziemskiej muzyce i aniołach, którzy przeprowadzili go przez bramy Nieba, a także o spotkaniu z Bogiem.

materiały prasowe
Książka trafiła na sklepowe półki w lipcu 2010 roku. Wydawca promował ją jako historię „nadprzyrodzonego spotkania”, dzięki któremu czytelnik w nowy, właściwy sposób zacznie odnosić się do tematu Nieba, aniołów i Boga.
List, w którym Alex informował o swojej nieszczerości, został wysłany przede wszystkim do redakcji i sklepów handlujących literaturą chrześcijańską. – Nie umarłem. Nie poszedłem do nieba. Zmyśliłem to wszystko, bo chciałem zwrócić na siebie Waszą uwagę. Nigdy nawet nie czytałem Biblii. (…) Ale to właśnie ja powinniście czytać. Biblia jest jedynym źródłem prawdy - napisał niespełna 12-letni dziś chłopiec.
Po dramatycznym oświadczeniu Malarkeya, wydawca poinformował, że książka zostanie wycofana ze sprzedaży.
Źródło: npr.org