Romuald Szeremetiew, były wiceszef resortu obrony, a obecnie wykładowca Akademii Obrony Narodowej, coraz bardziej obawia się planów Władimira Putina. W wywiadzie dla "Faktu" ekspert wieszczy czarny scenariusz dla Polski, nie wykluczając nawet zrzucenia przez Rosjan nad Wisłą bomby atomowej.
W opinii Szeremetiewa Polska zajmuje ważne, a wręcz kluczowe miejsce w rosyjskich planach podboju Europy Środkowej. Aby zatem móc uderzyć na zachód - a to według Szeremetiewa planuje w długofalowej perspektywie Putin - trzeba zdobyć terytorium nad Wisłą.
W opinii eksperta, nie ma znaczenia, czy Polska wyśle swoich żołnierzy na Ukrainę, czy zrezygnuje z tych zamiarów. Kluczowe bowiem dla obecnych działań Rosji jest ustalenie, który członek NATO nie będzie zainteresowany pomocą militarną dla Polski, w przypadku rosyjskiej agresji na nasz kraj.
– Jak wiadomo, NATO funkcjonuje na zasadzie liberum veto: jeżeli jeden z członków sojuszu się nie zgadza, to ten jako całość nie może podjąć akcji. Obecnie Rosja chce więc ustalić wiarygodność paktu – tłumaczy Szeremietew. I dodaje: w obliczu nowej wojny w Europie USA może uznać, że ważniejszy jest dla niej region Pacyfiku...
Potencjalna agresja Rosji na Polskę - zwraca uwagę - wcale nie musi oznaczać naszej katastrofy; wiele zależy od charakteru ataku, czy Putin będzie próbował prowadzić wojnę hybrydową, czy też zaatakuje siłami konwencjonalnymi. Nie można jednak wykluczyć, jak przekonuje ekspert, że rosyjski prezydent zdecyduje się użyć broni atomowej.
– Atak atomowy na Warszawę jest możliwy! Prezydent Federacji Rosyjskiej podpisał tajną instrukcję użycia sił nuklearnych także przeciwko państwom, które nie mają broni nuklearnej. Skoro Rosjanie przewidują takie użycie broni atomowej, to informuję, że u nas broni atomowej nie ma, więc dlaczego mamy wykluczać atomowy atak na stolicę Polski? – pyta Szeremietew.
Były poseł już dwa tygodnie temu publicznie podkreślał, że niepokój w kraju nad Wisłą przed wybuchem wojny jest w pełni uzasadniony. – Rosja musi zaatakować Polskę, jeśli chce odbudować imperium, a mówi wyraźnie, że chce – mówił ekspert dodając, że plan Putina zakłada zdobycie terytorium od Lizbony po Władywostok.
Odnosząc się do zachowania Niemiec oraz mińskich porozumień, były wiceminister obrony zauważył, że wszyscy robią dobrą minę do złej gry. Tymczasem Angela Merkel doskonale wie, kim jest Władimir Putin, a separatyści kontrolują już sporą część wschodniej Ukrainy.