
Premier Węgier skrytykował UE za próby izolowania Rosji, Rosja jest zaniepokojona aktami wandalizmu wobec pomników żołnierzy Armii Czerwonej, w Polsce Rosjanin „przestał już być synonimem przedstawiciela swojego narodu, a stał się funkcją – służy do straszenia” – wszystkie te wiadomości podaje zaciekawionemu słuchaczowi i czytelnikowi Radio Sputnik, wcześniej znane pod nazwą Głos Rosji.
20 lutego multimedialna agencja informacyjna „Sputnik” poinformowała o uruchomieniu nowego portalu informacyjnego w języku polskim. Nowy zasób, dostępny pod adresem, będzie prezentować szeroki wachlarz poglądów na aktualne międzynarodowe tematy. Jak czytamy na stronie internetowej, „portal w języku polskim uzupełni gamę zasobów informacyjnych Sputnik, które już emitują treści w językach angielskim, francuskim, serbskim, portugalskim, arabskim, hindi, niemieckim, hiszpańskim, chińskim, tureckim, kirgiskim i abchaskim”.
Radio jest oczywiście tubą propagandową, ale to samo dotyczy także instytucji czy partii politycznych, jak choćby łotewska partia Zgoda, jednak głównym polem działalności pozostaje internet. Już w 200 8 roku, przy okazji konfliktu rosyjsko-gruzińskiego, zwracałem jednemu z dużych portali uwagę na to, co się dzieje w komentarzach, te ostrzeżenia zostały jednak zignorowane.
Zaczęło się w 2008 roku
Właśnie siedem lat temu przez internet przetoczyła się pierwsza fala postów i komentarzy zamieszczanych przez internetowych trolli. – Różnica polega na tym, że w 2008 roku działali głównie za pośrednictwem Rosjan, którzy biegle znali polski. Dziś to przede wszystkim Polacy. W Rosji kilka miesięcy temu pojawiło się dużo ogłoszeń z mglistą ofertą pracy dla Polaków znajdujących się w Rosji – wyjaśnia ekspert tłumacząc, że zatrudniając Polaków o wiele łatwiej uniknąć wpadek językowych czy takich, które mogłyby wynikać z różnic w mentalności.
Wystarczy posłuchać audycji czy poczytać zamieszczone na stronie teksty, by przekonać się, że wcale nie chodzi o, jak przedstawia to radiostacja na swojej stronie internetowej, „odzwierciadlanie obrazu wielobiegunowego świata”. Przeciwnie – przedstawiony tu świat wydaje się mocno spolaryzowany – na dobrą Rosję i złą Polskę. Prezydent Bronisław Komorowski jest przedstawiony jako „kosmita”, który ma „odjazd”. „To, że Kijów kłamie w żywe oczy nawet przez myśl nie przechodzi polskiemu prezydentowi. Warto zatem skonfrontować oficjalne stanowiska Ukrainy ze stanem faktycznym. I wskazać, jak „księżycowe” pojęcie o wydarzeniach na Ukrainie Bronisław Komorowski posiada” – czytamy w tekście pisanym piórem Zofii Bąbczyńskiej-Jelonek.
Więc co to wszystko oznacza dla Europy? Cóż, jest następca wielkiego, dawnego imperium (Rzeczpospolitej Obojga Narodów), sianie strachu na temat swojego sąsiada, militaryzacji swojego społeczeństwa, propagowanie błędnych przekonać i przyciąganie supermocarstwa jeszcze bardziej w głąb jego dramatu… co mogłoby pójść nie tak? Czytaj więcej
Szef polskiego MSZ Grzegorz Schetyna nazwał uruchomienia portalu i stacji Sputnik „rosyjską propagandą”. – To jest kwestia ofensywy, propagandy medialnej, propagandy rosyjskiej finansowanej wprost z budżetu rosyjskiego – powiedział minister spraw zagranicznych. Biorąc pod uwagę fakt, że działalność Sputnik News jest kontrolowana przez kremlowską agencję „Rossija Siewodnia”, trudno się z tym nie zgodzić.
Napisz do autorki: anna.dudek@natemat.pl
