Specjaliści nie mają wątpliwości, że Radio Sputnik to propagandowa tuba Kremla.
Specjaliści nie mają wątpliwości, że Radio Sputnik to propagandowa tuba Kremla. Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta

Premier Węgier skrytykował UE za próby izolowania Rosji, Rosja jest zaniepokojona aktami wandalizmu wobec pomników żołnierzy Armii Czerwonej, w Polsce Rosjanin „przestał już być synonimem przedstawiciela swojego narodu, a stał się funkcją – służy do straszenia” – wszystkie te wiadomości podaje zaciekawionemu słuchaczowi i czytelnikowi Radio Sputnik, wcześniej znane pod nazwą Głos Rosji.

REKLAMA
Choć zwolennicy radia i pracujący tam dziennikarze tłumaczą, że „głos drugiej strony powinien być słyszany”, specjaliści nie mają wątpliwości – radio to nic innego jak propagandowa tuba Kremla, a jego uruchomienie w Polsce to część propagandowo-informacyjnej wojny, którą rozpoczęła Rosja.
Tyle tylko, że jak mówi analityk z Centrum Badań na Terroryzmem Krzysztof Boruc, wcale nie rozpoczęła jej przy okazji „projektu Ukraina”, ale przy okazji „projektu Gruzja”, czyli siedem lat temu.
Sputnik przemawia po polsku
20 lutego multimedialna agencja informacyjna „Sputnik” poinformowała o uruchomieniu nowego portalu informacyjnego w języku polskim. Nowy zasób, dostępny pod adresem, będzie prezentować szeroki wachlarz poglądów na aktualne międzynarodowe tematy. Jak czytamy na stronie internetowej, „portal w języku polskim uzupełni gamę zasobów informacyjnych Sputnik, które już emitują treści w językach angielskim, francuskim, serbskim, portugalskim, arabskim, hindi, niemieckim, hiszpańskim, chińskim, tureckim, kirgiskim i abchaskim”.
Stacja radiowa, czy szerzej – działalność medialna, to nie jedyny front, na którym Kreml uaktywnił się propagandowo.
Krzysztof Boruc, CBnT

Radio jest oczywiście tubą propagandową, ale to samo dotyczy także instytucji czy partii politycznych, jak choćby łotewska partia Zgoda, jednak głównym polem działalności pozostaje internet. Już w 200 8 roku, przy okazji konfliktu rosyjsko-gruzińskiego, zwracałem jednemu z dużych portali uwagę na to, co się dzieje w komentarzach, te ostrzeżenia zostały jednak zignorowane.


Zaczęło się w 2008 roku

Właśnie siedem lat temu przez internet przetoczyła się pierwsza fala postów i komentarzy zamieszczanych przez internetowych trolli. – Różnica polega na tym, że w 2008 roku działali głównie za pośrednictwem Rosjan, którzy biegle znali polski. Dziś to przede wszystkim Polacy. W Rosji kilka miesięcy temu pojawiło się dużo ogłoszeń z mglistą ofertą pracy dla Polaków znajdujących się w Rosji – wyjaśnia ekspert tłumacząc, że zatrudniając Polaków o wiele łatwiej uniknąć wpadek językowych czy takich, które mogłyby wynikać z różnic w mentalności.
– Przy tak dużym projekcie, nadawanym w kilkunastu czy kilkudziesięciu językach, oczywiste jest, że cel jest propagandowy – konkluduje Krzysztof Boruc.
Paranoja, propaganda i kosmita Komorowski
Wystarczy posłuchać audycji czy poczytać zamieszczone na stronie teksty, by przekonać się, że wcale nie chodzi o, jak przedstawia to radiostacja na swojej stronie internetowej, „odzwierciadlanie obrazu wielobiegunowego świata”. Przeciwnie – przedstawiony tu świat wydaje się mocno spolaryzowany – na dobrą Rosję i złą Polskę. Prezydent Bronisław Komorowski jest przedstawiony jako „kosmita”, który ma „odjazd”. „To, że Kijów kłamie w żywe oczy nawet przez myśl nie przechodzi polskiemu prezydentowi. Warto zatem skonfrontować oficjalne stanowiska Ukrainy ze stanem faktycznym. I wskazać, jak „księżycowe” pojęcie o wydarzeniach na Ukrainie Bronisław Komorowski posiada” – czytamy w tekście pisanym piórem Zofii Bąbczyńskiej-Jelonek.
Można się także dowiedzieć, że polska strategia bezpieczeństwa jest oparta na paranoi i propagandzie.”Paranoiczna pod względem Rosji i gotowa do przetestowania swojej nowej polityki propagandowej Polska teraz zajmuje się w praktyce znacznym przeglądem najważniejszych wydarzeń historycznych” – pisze Andrew Korybko stawiając na koniec pytanie:
Andrew Korybko, "Paranoja i propaganda dominują nową strategię bezpieczeństwa narodowego RP"

Więc co to wszystko oznacza dla Europy? Cóż, jest następca wielkiego, dawnego imperium (Rzeczpospolitej Obojga Narodów), sianie strachu na temat swojego sąsiada, militaryzacji swojego społeczeństwa, propagowanie błędnych przekonać i przyciąganie supermocarstwa jeszcze bardziej w głąb jego dramatu… co mogłoby pójść nie tak? Czytaj więcej

Jakoś trudno się tu dopatrzyć różnych perspektyw i „wielobiegunowości”.
Propaganda finansowana wprost z rosyjskiego budżetu
Szef polskiego MSZ Grzegorz Schetyna nazwał uruchomienia portalu i stacji Sputnik „rosyjską propagandą”. – To jest kwestia ofensywy, propagandy medialnej, propagandy rosyjskiej finansowanej wprost z budżetu rosyjskiego – powiedział minister spraw zagranicznych. Biorąc pod uwagę fakt, że działalność Sputnik News jest kontrolowana przez kremlowską agencję „Rossija Siewodnia”, trudno się z tym nie zgodzić.
Radia można słuchać w internecie, zaś retransmisję serwisów i audycji Sputnikowi zapewnia Radio Hobby mające swoją siedzibę w Legionowie. Jego prezes Piotr Fogler oświadczył na antenie, iż przez dwa lata nikt na te audycje nie zwracał uwagi, nie stanowiły żadnej sensacji. W lutym jednak media zaczęły się interesować działalnością Radia Sputnik, zarzucając Hobby współpracę z architektami kremlowskiej propagandy.
– Wiele osób pyta, dlaczego nadajemy audycję Radia Sputnik i jaki mamy w tym cel. Odpowiedź jest prosta: kilka lat temu podpisaliśmy czysto komercyjną umowę sprzedaży czasu antenowego. Nikt nie przewidział trzy lata temu, że Rosjanie zrobią to, co zrobili, że posuną się do aneksji Krymu i wywołania wojny na Ukrainie. A podpisana umowa nadal obowiązuje i nie możemy jej zerwać, bo to by oznaczało decyzję o zamknięciu radia – powiedział prezes Radia Hobby. Sputnik zostanie więc z nami na dłużej.

Napisz do autorki: anna.dudek@natemat.pl