
Aktorzy i aktorki nie zawsze robią to, co lubią. Dowodzi tego przykład Joanny Koroniewskiej, która podczas pracy nad audiobookową wersją „Nowego oblicza Greya” przeżyła chwilę słabości. Jej owocem jest nadzwyczaj szczere wyznanie, którego nie usunięto z wydawnictwa.
REKLAMA
Odczytując kolejne strony „Nowego oblicza Greya”, ostatniej części trylogii autorstwa E.L. James, Koroniewska radziła sobie całkiem dobrze. Niemniej czas spędzony nad przebojową powieścią erotyczną najwyraźniej nie był dla niej dobrą zabawą. W pewnym momencie aktorka powiedziała bowiem do mikrofonu: „Boże, zaraz się zrzygam”. Choć sama sprawa jest stara, bo sprzed 2 lat, nagranie dopiero teraz zaczyna żyć wiralowo.
Nastawienia Koroniewskiej zdaje się jednak nie podzielać spora część Polek i Polaków. Filmowa adaptacja "Pięćdziesięciu twarzy Greya" pobiła bowiem nad Wisłą rekord kinowego otwarcia. W ciągu pierwszych trzech dni film został obejrzany przez 834 479 widzów. Wpływy ze sprzedaży biletów przekroczyły wówczas kwotę 17 mln zł.
Równie dobrze ekranizacja powieści E.L. James sprzedaje się w innych państwach. Szacuje się, że film już zarobił ponad 500 mln dolarów.