Mieszkaniec Bytomia przed sobotnim koncertem zespołu AC/DC skoczył z mostu Świętokrzyskiego do Wisły. Nie było to samobójstwo, ale prawdopodobnie tragiczny wypadek spowodowany brakiem wyobraźni podczas robienia sobie selfie.
31-letni mężczyzna wpadł na pomysł, że zrobi sobie zdjęcie podczas lotu z warszawskiego mostu. Wskoczył do Wisły, ale nie udało mu się złapać wiosła przepływającej obok łódki i utonął. Wraz z nim była grupa znajomych. Szli na koncert AC/DC, który odbył się w pobliskim Stadionie Narodowym.
Policjanci z komisariatu rzecznego i straż pożarna z wodnej jednostki ratowniczej w chwili obecnej już przerwali przeszukiwanie koryta rzeki na odcinku między mostami Świętokrzyskim i Śląsko-Dąbrowskim. Na razie nie udało się znaleźć ciała 31- latka.
W sobotę akcja poszukiwawcza nie była możliwa ze względu na pogodę. Nie wiadomo kiedy służby wznowią poszukiwania za pomocą sonaru. Policja zbiera teraz zeznania świadków. Dopuszczana jest możliwość nieszczęśliwego wypadku. W zeszłym tygodniu wpłynęło zgłoszenie o podobnym przypadku, jednak tamtemu 35-letniemu szaleńcowi udało się przeżyć.
Warto przypomnieć, że na początku lipca rosyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych ostrzegało przed robieniem sobie „epickich selfie”. Od początku roku odnotowano tam bowiem setkę rannych i kilkadziesiąt ofiar śmiertelnych bezmyślnych pomysłów na idealny na Facebooka autoportret. W Rosji powstała więc nawet specjalny spot reklamowy i rozdawane są ulotki z ostrzeżeniem przed zgubnymi skutkami mody na selfie.
Młodzi Rosjanie pozują do zdjęć z bronią, na niezabezpieczonych barierkami urwiskach, dwóch mężczyzn zginęło po zrobieniu sobie zdjęcia z odbezpieczonym granatem. Rosyjskie MSW apeluje aby szalony autoportret nie był ostatnim w życiu.