Po wakacjach przepisy zakazujące żebractwa dzieci mają obowiązywać w Berlinie.
Po wakacjach przepisy zakazujące żebractwa dzieci mają obowiązywać w Berlinie. Agencja Gazeta/ Tomasz Wiech
Reklama.
Jak powiedział minister spraw wewnętrznych Berlina Frank Henkel, zakaz ma walczyć z wykorzystywaniem dzieci przez grupy przestępcze. Miasto chce walczyć z żebractwem i ukarać winnych tego zjawiska wśród dzieci. Podkreślił, że zmuszanie nieletnich do żebractwa jest naruszeniem obowiązków rodzicielskich.
Politycy z Partii Zielonych twierdzą, że nowo uchwalone prawo jest tylko działaniem na pokaz, ponieważ zakazu chce niemiecka opinia publiczna. Tygodnik Stern przeprowadził badanie opinii publicznej, z którego wynika, że aż 70 proc. ankietowanych popiera nowe przepisy. Przeciw wyraziło jedynie 24 proc. badanych.
Rzeczniczka Federalnego Związku Opieki Nad Dziećmi Północnej Nadrenii - Westfalii Nicole Vergin powiedziała, że nowe prawo nie ograniczy żebractwa wśród berlińskich dzieci. Według niej jedynie praca społeczna i nadzór kuratorski są skutecznymi sposobami na pozbycie się problemu.
Jak wynika ze statystyk policyjnych żebrzące dzieci to Romowie, którzy w większości pochodzą z krajów bałkańskich. Nie chodzą do szkoły i nie mówią po niemiecku. Według Związku Romów w Niemczech prawo uderzy w matki żebrzących dzieci, dla których jest to jedyne źródło utrzymania.
Zakaz żebractwa w Berlinie nie będzie dotyczył zbiórek pieniędzy na cele dobroczynne, ani nie będzie obowiązywał dzieci zbierających pieniądze podczas Halloween i Święta Trzech Króli.
W Polsce również władze miast chcą walczyć z żebrzącymi. W czerwcu krakowski Urząd Miasta przygotował akcję "Nie dawaj pieniędzy na ulicy".
Źródło: Gazeta.pl