Gdzie najlepiej być emerytem?
Nordea
19 maja 2012, 08:59·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 19 maja 2012, 08:59Obecnie Polacy mają możliwość podjęcia pracy w większości krajów Europejskich. A skoro możemy wybrać gdzie pracujemy to jednocześnie możemy wybrać z jakiego kraju otrzymywać będziemy emeryturę. Warto zatem zastanowić się czy teoretycznie lepiej byłoby pracować Polsce czy może w Czechach, Niemczech lub na Ukrainie?
W Polsce powszechny jest obraz bogatego Niemca na emeryturze, który po zakończeniu aktywności zawodowej podróżuje po świecie, a zimę spędza w ciepłych krajach. Jeśli jednak przyjrzeć się dokładniej sytuacji obecnego i przyszłego niemieckiego emeryta nie wygląda to już tak optymistycznie jak niegdyś. Analizując sytuację w RFN należy również pamiętać, że społeczeństwo tego kraju starzeje się w szybkim tempie, a zatem obciążenie systemu znacząco wzrasta.
Obecna emerytura w Niemczech wynosi w odniesieniu do pensji około 51 proc. jej wysokości. Jednak jak wynika z prognoz niemieckiego Ministerstwa Zdrowia i Ubezpieczeń Społecznych w 2025 roku będzie to już tylko 45,2 proc.. Wysokość średniej emerytury w Niemczech w 2011 roku wyniosła niecały tysiąc euro czyli około 4200 zł. Dla porównania średnia emerytura w Polsce wyniosła w 2011 roku po waloryzacji 1795 zł. Należy jednak zauważyć, że u naszego zachodniego sąsiada istnieje duża dysproporcja między kobietami i mężczyznami. Dla tych pierwszych średnia emerytura to około 500 euro czyli około 2100 zł, dla drugich to 1200 euro czyli około 5090 zł.
Dużo? Za jedno euro w Niemczech nie dostaniemy tego samego co za 4,20 zł w Polsce. Warto wziąć pod uwagę siłę nabywczą pieniędzy. Jednym z najlepszych i najoryginalniejszych wskaźników jej mierzenia jest Indeks Big Maca. Ta standaryzowana kanapka z McDonald'sa jest taka sama na całym świecie. Jej koszt pokazuje zatem dość dobrze poziom cen w danym kraju. Według opracowania ze stycznia 2012 roku nasz Big Mac kosztuje 2,58 dol. W strefie euro 4,48 dol. Mamy zatem różnicę ponad 40 proc. Stosując proste przeliczenie Niemka dostaje ok. 1260 zł, a jej mąż 3050 zł. Dlatego właśnie relatywnie wyższa emerytura niemiecka nie zapewnia wysokiego poziomu życia emerytów w tym kraju. Jeśli jednak założymy, że otrzymujemy niemiecką emeryturę i mieszkamy w Polsce to rozwiązanie to jest korzystne.
Może zatem warto korzystać z emerytury u naszych południowych sąsiadów – Czechów? Według czeskiego odpowiednika ZUS-u tym kraju średnia emerytura w 2011 roku stanowiła równowartość 450 euro czyli około 1910 zł. Jest to kwota nieznacznie większa niż w Polsce, jednak należy pamiętać, że od kilku lat czeski system emerytalny jest reformowany. Przez długi czas groziło mu widmo niewypłacalności, a co za tym idzie drastycznego zmniejszenia poziomu świadczeń. Zatem nie można jednoznacznie stwierdzić czy zamiana polskiej emerytury na czeską w dłuższej perspektywie okazałaby się korzystna. Tym bardziej, że nasz Indeks Big Maca i tym razem jest korzystny dla naszego kraju. W Republice Czeskiej kosztuje on 3,45 dol., a więc o 25 proc. więcej niż w naszym kraju.
Zatem może warto zainteresować się Ukrainą? Tu indeks Big Maca jest najbardziej korzystny. Kosztuje on tylko 2,11 dol. Zatem prawie 20 proc. taniej niż w Polsce. Jednak ukraiński system emerytalny ulega obecnie znaczącym zmianom. Według danych Państwowego Komitetu Statystyki Ukrainy u naszego południowo-wschodniego sąsiada rośnie liczba osób w wieku poprodukcyjnym - w 2009 roku było to 25 proc. społeczeństwa, w 2050 będzie to już około 35 proc. Oznacza to, że już teraz jeden Ukrainiec pracuje na prawie jednego emeryta, ale w 2050 roku stosunek ten zmieni się na 1 do 1,5. Na niekorzyść Ukrainy przemawia również poziom wydatków emerytalnych, który wynosi około 15% PKB. Dodatkowo nie zachęcająca jest wysokość średniej emerytury - czyli w 2009 roku to 947 UAH, co daje w przeliczeniu na złotówki około 390 złotych. Nawet, gdy dodamy do tego 20 proc. Wynikające z różnic siły nabywczej to uzyskujemy ok. 470 zł.
Jednak nie samą siłą nabywczą człowiek żyje. Ważny jest także ogólny dobrobyt społeczeństwa i poziom usług socjalnych. Tu niestety porównanie sytuacji polskich emerytów do ich kolegów z Niemiec czy Czech wypada niekorzystnie. Na początku 2012 roku Eurostat przeprowadził badania, z których wynika, że w trudnej sytuacji życiowej znajduje się około 14 proc. emerytów w Polsce. Co gorsze w innych krajach europejskich sytuacja ludzi w wieku poprodukcyjnym poprawia się, w Polsce niestety jest odwrotnie.
Niestety sporo jeszcze musi się zmienić by polscy emeryci żyli na takim poziomie jak np. starsi mieszkańcy Czech. W naszym kraju biedą zagrożonych jest około 14 proc. osób z grupy wiekowej 65 +, w Czechach jest to połowę mniej czyli 7 proc. Dlatego niezależnie od wybranego rozwiązania (IKE, IKZE, lokaty) warto ubezpieczyć się na starość. Nie warto ryzykować.