– Niedawno wygrałem proces z Hanną Lis – pochwalił się na konferencji prasowej szef “Solidarnosci” Piotr Duda. Hanna Lis od razu odpowiedziała na Twitterze. Opublikowała postanowienie sądu, z którego wynika, że powództwo “S” i Dudy oddalono praktycznie w całości. A pozwana nie była Lis, a redaktor naczelny Telewizji Polskiej...
Piotr Duda na konferencji przekonywał, że publikacja “Newsweeka” na temat jego luksusowych czasów może być “próbą zemsty” Tomasza Lisa za proces, jaki Hannie Lis wytoczył szef “S”.
– Przegrała sprawę. Wyrok jest prawomocny – stwierdził Duda. Miał na myśli sprawę dotyczącą słów wypowiedzianych przez dziennikarkę w programie “Panorama” z marca ubiegłego roku. Stwierdziła ona, że związkowy działacz “dołączył do korowodu polityk≤ów pielgrzymujących do matek…”.
Jednak proces nie miał takiego finału, o jakim mówił dziś Duda. Po pierwsze, on i “S” domagali się od pozwanego (nie Hanny Lis, a redaktora naczelnego Telewizji Polskiej Marcina Oziewicza) sprostowania o treści: “Podana przez Hannę Lis informacja, że NSZZ ’Solidarność’ próbuje zbić polityczny kapitał na nieszczęściu dzieci niepełnosprawnych i ich protestujących w Sejmie rodziców jest nieprawdziwa. W rzeczywistości przewodniczący ’S’ wziął udział w spotkaniu na wyraźne zaproszenie i w związku z prośbą rodziców o pomoc i interwencję”.
Co zrobił sąd? Z postanowienia, które opublikowała Hanna Lis, wynika, że nie uznał jej słów za nieprawdziwe. Nakazał publikację sprostowania, ale tylko z informacją, że Duda wziął udział w spotkaniu z rodzicami na ich zaproszenie.
"Informacja podana w Panoramie została przez Sąd oceniona nie jako nieprawdziwa, jak domagał się tego Duda, a jako NIEŚCISŁA" – ktiwuje dziennikarka. "Próba uwikłania mnie w wojenkę Dudy z 'Newsweekiem' grubymi nićmi szyta" – dodaje.
“Po rozpoznaniu sprawy z powództwa Dudy sąd w pozostałym zakresie powództwo oddala, zasądza od powoda (“Solidarności) na rzecz pozwanych kwotę po 360 złotych na rzecz każdego z nich tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego” – można przeczytać w dalszej części dokumentu.