
Mieszkaniec Janowic Wielkich w Kotlinie Jeleniogórskiej sprawdził gotowość lokalnych służb do działania. Gdy tylko ujrzał grupę osób o śniadej cerze, zaalarmował policję o uchodźcach, którzy przekroczyli granicę. Okazało się, że to turyści...
REKLAMA
Człowiek, który zgłosił sprawę na policję, doniósł o "podejrzanych osobach" z plecakami, którzy ponoć do złudzenia przypominali uchodźców. – Tak rozmawiali, że nie było w ogóle wiedzieć, jaki to język. I się pytali, jak na Zachód. I oni wsiedli w autobus i później się dowiedzieliśmy, że w Maciejowej zatrzymała policja i ich zabrali, i pojechali, nie wiemy gdzie – relacjonowali okoliczni mieszkańcy, zaniepokojeni niespodziewaną wizytą "obcych".
Mundurowi potraktowali sprawę poważnie - wysłali na miejsce dwa radiowozy. Jak się okazało, w Janowicach Wielkich rzeczywiście przebywała grupa obcokrajowców, licząca dokładnie 12 osób. Nie byli to jednak przybysze z Bliskiego Wschodu - jak chciał tego mieszkaniec - a... turyści z Malty.
Maltańczycy przyjechali na wycieczkę, aby wypocząć w sprzyjających okolicznościach przyrody. – Całkowicie legalnie przebywali w naszym kraju i spokojnie zwiedzali sobie Kotlinę Jeleniogórską – tłumaczyła Edyta Bagrowska z policji w Jeleniej Górze.
Źródło: "Gazeta Wrocławska"; Radio Wrocław
