Mieszkaniec Janowic Wielkich na Dolnych Śląsku zadzwonił na policję po tym, jak ujrzał... Maltańczyków zwiedzających okolicę.
Mieszkaniec Janowic Wielkich na Dolnych Śląsku zadzwonił na policję po tym, jak ujrzał... Maltańczyków zwiedzających okolicę. Fot. Baciu / Schutterstock.com

Mieszkaniec Janowic Wielkich w Kotlinie Jeleniogórskiej sprawdził gotowość lokalnych służb do działania. Gdy tylko ujrzał grupę osób o śniadej cerze, zaalarmował policję o uchodźcach, którzy przekroczyli granicę. Okazało się, że to turyści...

REKLAMA
Człowiek, który zgłosił sprawę na policję, doniósł o "podejrzanych osobach" z plecakami, którzy ponoć do złudzenia przypominali uchodźców. – Tak rozmawiali, że nie było w ogóle wiedzieć, jaki to język. I się pytali, jak na Zachód. I oni wsiedli w autobus i później się dowiedzieliśmy, że w Maciejowej zatrzymała policja i ich zabrali, i pojechali, nie wiemy gdzie – relacjonowali okoliczni mieszkańcy, zaniepokojeni niespodziewaną wizytą "obcych".
Mundurowi potraktowali sprawę poważnie - wysłali na miejsce dwa radiowozy. Jak się okazało, w Janowicach Wielkich rzeczywiście przebywała grupa obcokrajowców, licząca dokładnie 12 osób. Nie byli to jednak przybysze z Bliskiego Wschodu - jak chciał tego mieszkaniec - a... turyści z Malty.
logo
Twitter
Maltańczycy przyjechali na wycieczkę, aby wypocząć w sprzyjających okolicznościach przyrody. – Całkowicie legalnie przebywali w naszym kraju i spokojnie zwiedzali sobie Kotlinę Jeleniogórską – tłumaczyła Edyta Bagrowska z policji w Jeleniej Górze.