Słoweński filoz gani lewicę i przyznaje, że to za czym gonią imigranci, po prostu nie istnieje.
Słoweński filoz gani lewicę i przyznaje, że to za czym gonią imigranci, po prostu nie istnieje. Fot. Agencja Gazeta/ Tomasz Wiech

Slavoj Žižek, znany słoweński filozof zabrał głos w dyskusji o imigrantach i uchodźcach. I chociaż jest uznawany za reprezentanta myśli lewicowej, wytyka swoim kolegom, że w obliczu europejskiego impasu, pozostają równie bezradni co antyimigranccy populiści głoszący ksenofobiczne hasła. Jego zdaniem mówienie, że Europa pozostaje moralnie obojętna na problem uchodźców, jest równie naganne co pisanie rasistowskich i nienawistnych haseł na sztandarach.

REKLAMA
Lewica jest bezradna
"Powinniśmy porzucić takie lewicowo-liberalne podejście. Żale umoralniające całą sytuację – „Europa jest obojętna na cierpienie innych” itd. – są właściwie rewersem antyimigranckiej przemocy" – pisze Žižek w tekście pierwotnie zamieszczonym na stronie London Review of Books.
Filozof nie zgadza się też z tą częścią lewicowo-liberalnego środowiska, która twierdzi, że obawy państw przed przyjęciem imigrantów, są przejawem ich ignorancji i jako takie powinny być napiętnowane. Žižek w tej sytuacji staje po stronie krajów, które otwarcie mówiąc o swoich lękach zostają posądzane o ksenofobiczną postawę. "Nie jest od razu rasizmem czy protofaszyzmem sytuacja, gdy pewien naród mówi o ochronie swego „stylu życia”: trzeba porzucić takie uproszczenie" – pisze. Jego zdaniem niedopuszczalne jest spłycenie całej dyskusji i oskarżanie państw o to, że ponoszą moralną odpowiedzialność za setki istnień migrantów, którzy utonęli w morzu.
Žižek jest też zdecydowanym przeciwnikiem idei otwierania granic. Słoweński filozof uważa, że taki postulat również wpisuje się w populistyczną manierę, w jaką popadły ostatnio lewicowe kręgi. Zwolenników otwierania granic nazywa wprost "hipokrytami", którzy "odgrywają rolę pięknoduchów, lepszych od reszty zepsutego świata".
Sen uchodźców o mitycznej Europie
Žižek wskazuje też powody, dla których to właśnie Europa stała się tym miejscem, do którego uchodźcy chcą się dostać za wszelką cenę - często przecież tę najtragiczniejszą. Dlaczego ryzykując własnym życiu decydują się wsiadać do zatłoczonej łódki i płyną do wybrzeży Europy, która wcale nie wita ich z otwartymi ramionami? Filozof uważa, że to właśnie na Europie, niczym w soczewce, skupiły się wszystkie tęsknoty imigrantów. To właśnie nasz kontynent stanowi dla nich wielką obietnicę spełnienia.
Slavoj Žižek

Jest coś enigmatycznie utopijnego w tym żądaniu: jakby obowiązkiem Europy było spełnienie ich marzeń – marzeń, które, tak się składa, są poza zasięgiem większości Europejczyków (czyż spora liczba mieszkańców południowej czy wschodniej Europy nie wolałaby żyć w takiej Norwegii?). Właśnie gdy ludzie znajdują się w ubóstwie, niedoli i niebezpieczeństwie – kiedy spodziewalibyśmy się, że potrzebują tylko minimum bezpieczeństwa i zdrowia – ich utopizm staje się najbardziej nieprzejednany.

Gonienie za tym marzeniem okazuje się często zgubne, a na końcu zamiast krainy mlekiem i miodem płynącej, widać wyraźnie, że Europa nie jest miejscem, które sobie wyśnili. "Ale na uchodźców czeka niełatwa prawda: ich Norwegia „nie istnieje”, nawet w Norwegii" – pisze.