
Reklama.
– Nie jestem specjalistą od polityki, ale zbliża się bardzo ważny dzień, więc naszło naszło mnie ma małe wspomnienia – napisał na swoim fanpage'u. Poinformował fanów, że "dokopał się do swojej pierwszej okładki", a co najważniejsze – "okładkowej modelki". Tą została Nowacka, którą fotograf poznał na planie młodzieżowego programu "5-10-15".
– Wiele lat ciężkiej pracy i nauki przed kamerą , wspólne prowadzenie "Szortpresu", wspólne wyjazdy – wspomina. – Była ostoją spokoju i pogody ducha, gdy ja się wkurzałem i awanturowałem dookoła, Barbara potrafiła załagodzić każdy konflikt – dodaje.
Marcin Tyszka nie tylko wrócił do przeszłości, ale komentuje również dzisiejszą aktywność Nowackiej. – Długo się nie widzieliśmy – zaczął. – Oglądam sobie jej poczynania w mediach i muszę powiedzieć jedno. Nadal jest normalną, dobrze wychowaną i inteligentną kobietą bez napięć i goryczy, a to już bardzo, bardzo dużo w naszym politycznym świecie – skwitował.
W obliczu nadchodzących wielkimi krokami wyborów, taki post rzuca trochę inne światło na szefową ZL.
Źródło: Facebook
Źródło: Facebook
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl