Przedstawiciele fundacji chcieli m.in. wykazać, że KRRIT oceniała w sposób dowolny podmioty finansowe ubiegające się o miejsce na multipleksie i spośród nich, Lux Veritatis była jedynym, który nie działa dla zysku, a jedynie dla misji ewangelizacyjnej. To, zdaniem mecenasa Benedykta Fiutowskiego, który występował w imieniu fundacji, wyjaśnia, dlaczego Lux Veritatis utrzymuje się z datków. Te argumenty nie przekonały jednak sądu.