W Łodzi pobito niewidomego. Sprawcy tłumaczą, że nie widzieli białej laski
W Łodzi pobito niewidomego. Sprawcy tłumaczą, że nie widzieli białej laski Fot. Michał Mańkowski / naTemat.pl

Kilku nastolatków pobiło mężczyznę, który zwrócił im uwagę w autobusie. Awanturowali się i kopali w drzwi, aby kierowca wysadził ich poza przystankiem. Nie wiedzieli, że wysoki mężczyzna, który prosił by się uspokoili, jest niewidomy.

REKLAMA
W ostatnich tygodniach Łódź nie pozwala o sobie zapomnieć. Cała Polska zna już wypowiedź Bogusława Lindy, który nazwał Łódź miastem meneli. Tym razem czytamy, że udało się wreszcie przesłuchać jednego z napastników zdarzenia, do którego doszło w maju przy ul. Brzeźnej. Niewidomy był bity po twarzy, brzuchu oraz plecach.
– Dopiero gdy leżał na ziemi, zauważyłem białą laskę. Krzyknąłem do reszty: "On jest niewidomy. Uciekajmy!" – relacjonuje jeden ze świadków, cytowany przez "Gazetę Wyborczą". W pobiciu uczestniczyły cztery osoby, które zatrzymano kilkanaście minut po zdarzeniu. Dwoje nie ma jeszcze ukończonych 18 lat.
Niewidomy Marcin Kaczorowski tłumaczył w rozmowie z TVN24, że zawsze interweniuję, kiedy dzieje się coś złego. Niestety, w czasie gdy on potrzebował pomocy, nikt nie zareagował. – Zostałem pobity, ale na pewno nie żałuję swojego zachowania. Mam wartości, które są dla mnie niezwykle ważne – powiedział Kaczorowski.
Źródło: Lodz.wyborcza.pl