Emocje spowodowane katastrofą smoleńską są nadal bardzo duże, zwłaszcza w prawicowej części społeczeństwa. Pomimo próśb minister sportu Joanny Muchy, najbliższe obchody kolejnej miesięcznicy tragedii nie zostaną przeniesione w inne miejsce. Reprezentacja Rosji nie zrezygnowała z zakwaterowania w hotelu Bristol, sąsiadującym z Pałacem Prezydenckim. Na Krakowskim Przedmieściu dojdzie zatem do spotkania manifestujących z rosyjskimi kibicami. Czy jest się czego obawiać?
O ile rosyjska drużyna mieszkająca w hotelu Bristol nie powinna usłyszeć żadnych okrzyków pod swoim adresem, inaczej może wyglądać sprawa rosyjskich kibiców. Tych przyjedzie do Polski nawet 50 tysięcy i bez wątpienia będą gromadzić się w okolicach hotelu, zamieszkanego przez "Sborną".
Podczas demonstracji rocznicowych niejednokrotnie pojawiały się hasła i transparenty skierowane pod adresem Rosjan, zarzucające im kłamstwa i obwiniające ich o katastrofę smoleńską. Również w języku angielskim, który większość rosyjskich kibiców na pewno zrozumie. Jak będzie tym razem?
Przedstawiciele stowarzyszenia Solidarni 2010 zapewniają, że nie zamierzają dopuścić do żadnych nieprzewidzianych sytuacji. Ich zdaniem, media sieją nieuzasadnioną panikę. - Media, które są dowodzone przez obóz rządzący, promują taka propagandę, nadmuchują atmosferę - informuje nas Anna Orłowska z Solidarnych 2010 w przesłanej odpowiedzi.
Zamieszki pod Bristolem 10 czerwca. Będzie gorąco czy sztucznie podgrzewamy atmosferę?
Zapewnia, że uroczystości będą przebiegały zgodnie z tradycyjnym harmonogramem.
- Msza obędzie się jak zawsze o 19 w Katedrze Św. Jana, a potem Marsz Pamięci - wymienia Anna Orłowska - Wszystko spokojnie, bez agresji, zachęcamy do udziału lub obecności - dodaje.